Miałam zamiar znowu rozpisać się z okazji poniedziałku i porannej kawy, ale przyznam się od razu – zaspałam. Karnie w pośpiechu siorbnęłam swoją kawę i tyle. Chociaż zważywszy na to, że większość z was i tak nie przepada za kawą, postanowiłam zabawić się w Szalonego Kapelusznika i zorganizować popołudniową herbatkę. Poszukiwany jest tylko Marcowy Zając. A może Zającowa?
Tak, czy inaczej mamy biszkopta (bo biszkopty lubicie, prawda?) i herbatę... No właśnie, tylko jakiej sobie życzycie? Malinowej, cytrynowej, rooibos, zielonej? A może Yerba Szmate... pardą Mate? Jaka jest wasza ulubiona herbata? Tak, myślę, że to dobry czas na herbatę. Robi się coraz zimniej, wieczory zapadają coraz szybciej. Romantyczne dusze powiedzą, że to czas przytulanek pod kocem, książek i herbaty. Ja powiem, że to pora gór zużytych chusteczek do nosa i cholernie... rześkich porannych spacerów z psem. A wam z czym kojarzy się jesień?
Do wieczornej lektury proponujemy: anty-polecankę Biela w recenzji "Sztejera 2", "Piknik na skraju drogi" z Charonem (nie zapomnijcie obola!) i recenzję gry "Bastion", czyli tekst naszego ojca marnotrawnego Strażnika (z radością witamy znowu w ekipie!). Do tego wszystkiego mamy również niespodziankę, dzięki Glovis, na forum pojawiła się nowa ranga – Kamael, więcej o nim przeczytacie w temacie o rangach na naszym forum!
Wszystkiego najlepszego z okazji nieurodzin!