Posłańcy śmierci – ranking

8 minut czytania

Przez wieki ludzka wyobraźnia wytworzyła nieprzeliczone rzesze niewyobrażalnych monstrów, które po dziś dzień spotkać możemy w najsławniejszych mitach, wierzeniach, literaturze, sztuce lub kulturze popularnej. Opisanie ich wszystkich przerasta możliwości zwykłego śmiertelnika, zaś wskazanie najstraszliwszego z pewnością stałoby się zarzewiem konfliktu godnego nowej tytanomachii. Spróbujmy jednak w ten szczególny czas – 12 lat istnienia naszego boskiego królestwa, w dniu poświęconym najstraszliwszemu z 12 Olimpijczyków – wybrać 12 najgroźniejszych posłańców śmierci, których destrukcyjna potęga nie miała sobie równych w żadnym ze światów przedstawionych.

12. Kain

kain, wampir

Otwierający nasz ranking bratobójca może być dla niektórych zaskakującym wyborem, lecz jedynie do czasu, gdy przyjrzymy się mu nieco bliżej. Niesławny bratobójca w mitologii hebrajskiej funkcjonuje jako praojciec zbrodni, która naznaczyła zarówno jego potomków, jak i całą ludzkość. Wygnany z Edenu przez samego Stwórcę, naznaczony został też przezeń tajemnym piętnem: "Ale Pan mu powiedział: «O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie!» Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka".

W tym właśnie wersecie niezliczone, późniejsze legendy i powieściopisarze odnajdywali źródło mitu o wampirach – skazanych na wieczne wygnanie, żerujących na krwi swych braci, nieśmiertelnych ku ich własnej rozpaczy i potępieniu. Niewiele znajdziemy równie multikulturowych wierzeń, w których centralną rolę od najdawniejszych czasów pełni ten sam archetyp śmierci i grozy. W realiach systemu RPG "Świat Mroku" Kain, pierwszy z wampirów, zwanych od jego imienia Kainitami, jest istotą tak straszliwą, że nawet najpotężniejsi z nieśmiertelnych wolą widzieć w nim jedynie przerażający mit. Według tegoż mitu Kain zniknął przed wiekami i zapadł w sen, zaś jego przebudzenie rozpocznie wampirzy dzień sądu – Gehennę, podczas której Kain i jego dzieci przebudzą się, by pożreć wszystkich pozostałych.

11. Godzilla

godzilla

Czy moglibyśmy znaleźć monstrum bardziej ikoniczne dla zestawienia najbardziej niszczycielskich istot wszech czasów? Król potworów od ponad 60 lat zgniata i zjada niezmierzone ilości tokijskiego kartonu, okazjonalnie bawiąc nas lub strasząc w coraz to nowszych odsłonach. Pomimo swego skrajnie pulpowego, wręcz kiczowatego charakteru, Godzilla zawsze symbolizuje to samo: zagrożenie nuklearną autodestrukcją ludzkości, nieposkromioną, niszczycielską moc natury, zależnie od sytuacji wywierającej na nas pomstę lub broniącej nas przed konsekwencjami naszej własnej, globalnej głupoty. Brutalna potęga Godzilli jest znana wszystkim, nawet słabo zorientowanym w jej filmowym i pop-kulturowym dziedzictwie. We wszystkich opowieściach z jej udziałem wnioski są jednak te same – ludzkość istnieje wyłącznie dzięki temu, że gigantyczny jaszczur albo postanawia obronić ją przed innym, radioaktywno-kosmicznym maszkaronem, albo w trakcie siania globalnej zagłady nagle zmienia zdanie.

10. Deathwing

deathwing, wow, warcraft

Jedna z najstarszych i najpotężniejszych istot świata Azeroth, niegdyś jego protektor – Neltharion, Strażnik Ziemi, oszalały za sprawą Starszych Bogów i przemieniony w awatara destrukcji. Gargantuicznych rozmiarów smok samą swą furią sprowadził na Azeroth potężny kataklizm, który zmienił oblicze tego świata, niszcząc, zatapiając i przekształcając całe krainy. Historia Deathwinga to bardzo złożona i wielowątkowa opowieść, znajdująca swą kulminację w przesławnym RPG, w którym spaczony Neltharion pełni rolę ostatecznego nemezis, tak złego i mocarnego, że nawet jego prastare, potężne ciało rozpada się pod naporem skumulowanej w nim energii, owładniętego szalonym pragnieniem unicestwienia wszelkiego życia.

9. Tarrasque

tarrasque, dungeons&dragons, d&d, d'n'd

Inspiracją powstania najstraszliwszej istoty w Zapomnianych Krainach jest francuska "Złota legenda", opowiadająca historię św. Marty, która śpiewem i modlitwami zdołała poskromić pustoszącą Prowansję bestię, będącą smokiem o lwiej głowie, żółwiej skorupie, sześciu niedźwiedzich nogach, ciele wołu i ogonie skorpiona. Zawsze uważałem, że francuskie bajki to materiał dla psychiatrów...

Z tego pierwowzoru twórcy Dungeons&Dragons powołali do życia rogate monstrum, rozmiarami dorównujące starożytnym smokom, zesłane na świat przez tytanów, którzy za jego pomocą pragnęli zburzyć porządek ustanowiony przez bogów. Tarrasque nie jest dobre ani złe, jedynym celem jego istnienia jest... pożarcie całego świata. W tym celu raz na kilkanaście lat wypełza ze swojej tajemnego leża, by przez krótki czas siać terror i spustoszenie, a następnie znów zapaść w słodki sen. Zestaw nadnaturalnych właściwości potwora jest tak imponujący i przerażający, że z miejsca stał się on swoistym odpowiednikiem Godzilli w tym najbardziej klasycznym systemie RPG. Jakakolwiek walka z Tarrasque zdaje się tak bezsensowna oraz beznadziejna, że w oczywisty sposób każdy bohater wyruszający do walki ze smokami ukrytymi w lochach marzy o starciu z tą maszkarą, bez względu na fakt, że dźgnięta kijem w oko może obudzić się i ze złości pożreć wszystko, co żywe. To jednak gra warta świeczki – tyle punktów doświadczenia!!!

8. Moloch

Wśród wszystkich postapokaliptycznych konceptów zawartych w naszym rodzimym RPG "Neuroshima", zapewniających mu światowy sukces dzięki zręcznemu połączeniu klasyki i innowacji, prawdziwym creme de la creme jest Moloch. To samoświadome miasto maszyn, zajmujące obszar kilku północnych stanów Ameryki Północnej, powstało dzięki działaniom sztucznej inteligencji – programu, który sprowadził na ludzkość atomową zagładę. W kilkadziesiąt lat po apokalipsie niedobitki ludzi starają się dać odpór wciąż rozrastającemu się, mechaniczno-cybernetycznemu monstrum. moloch, neuroshima Nie sposób z nim skutecznie walczyć, gdyż nie posiada centralnego ośrodka, który można by zniszczyć, nawet gdyby cywilizacyjny regres nie odebrał człowiekowi odpowiednich narzędzi i broni. Nie można przewidzieć jego posunięć, gdyż te powodowane są działaniem setek niezależnych programów oraz mechanizmów. Moloch pochłania następne tereny z każdym kolejnym rokiem, zalewając skażone pustkowia cywilizacji groteskowymi, morderczymi maszynami, mutantami, istotami rodem z koszmarów, niekiedy łącząc poległych w walce ludzi z niosącymi śmierć urządzeniami. Oto prawdziwe oblicza tego potwora, nie będącego jedną, możliwą do pokonania lub zrozumienia istotą, lecz zbiorowością nieprzeliczonych elementów. Moloch to ostateczna broń ludzkości, która przez przypadek wystrzeliła ją w swój własny łeb. Nieuchronność, powolność, swoista nieudolność powodowanej przezeń zagłady na dłuższą metę staje się jeszcze bardziej przytłaczająca, niż codzienna konieczność podejmowania walki o przetrwanie w nieodwracalnie skażonym świecie.

7. Tyfon

tyfon, mitologia

Jakże bliska nam, grecka mitologia, to istny konglomerat potworności, rozpełzających się na wszystkie znane nam aspekty kultury i sztuki. Największym (dosłownie i w przenośni) z nich wszystkich był Tyfon, syn Gai i Tartarosa, którzy powołali go na świat w zemście za strącenie tytanów do Tartaru przez Zeusa.

Tyfon to prawdziwa ikona monstrualności. Był tak ogromny, że przerastał największe góry, głową zahaczając o gwiazdy, zaś rękami obejmując wschodnie i zachodnie krańce świata. Skrzydła wyrastające z ramion, kłębowisko węży zamiast ciała od pasa w dół, oczy miotające płomienie, sto smoczych łbów w miejsce palców, otaczany przez niszczycielskie wichry. Od jego imienia wywodzi się znana nam nazwa "tajfun". Gdy Tyfon wyszedł na świat, Olimpijczycy rozpierzchli się w panice, uciekając na wszystkie strony świata (często do Egiptu). Sam Ares postanowił, że najlepszym rozwiązaniem będzie przemienić się w rybę. Jedynie Zeus stanął do walki z tytanem, gromiąc go i powalając, lecz ostatecznie nie zdołał mu sprostać. Tyfon rozczłonkował gromowładnego i w międzyczasie spłodził liczne potomstwo, pośród którego znajdziemy takie znakomitości jak chimera lub słynna lernejska hydra. Gdy Hermes i Pan poskładali Zeusa z powrotem w całość, ten zdołał w rewanżu pokonać Tyfona i przywalić go Etną, która do dziś pluje ogniem ilekroć uwięziony pod nią tytan próbuje się wydostać.

6. Lord Vitiate

lord vitiate, emperor, star wars

Nieśmiertelny Imperator narodził się ponad 5000 lat przed wydarzeniami znanymi nam z filmowej "Gwiezdnej Sagi". Nim stał się jedynym, niepodzielnym władcą Imperium Sithów w czasach Starej Republiki, przeszedł długą drogę od zwykłego wieśniaka na zapomnianej przez wszystkich planecie, po wybitnego adepta Ciemnej Strony. Dzięki swym niezrównanym zdolnościom przygotował rytuał, w którym pochłonął nie tylko wszystkich innych lordów Sith, lecz także wszelkie życie, a nawet całą Moc planety Medriaas, zyskując tym samym bezgraniczną potęgę oraz nieśmiertelność, więżąc w sobie miliony pożartych istnień.

Zdolność absorbowania wiedzy i Mocy innych, niszczenia lub opanowywania ich umysłów (jak miało to miejsce w wypadku Dartha Revana i Dartha Malaka) oraz istnienie poza ciałem czynią Nieśmiertelnego Imperatora najpotężniejszym bytem w galaktyce, a także najpotężniejszym użytkownikiem Mocy w całej historii.

5. Maltael

maltael, diablo

Ponownie zwracamy się ku fabule stworzonej przez scenarzystów i pisarzy spod znaku Zamieci, tym razem w wydaniu świata Sanktuarium. Maltael, Archanioł Mądrości, przez eony przewodzący niebiańskiej Radzie Angiris, po zniszczeniu Kamienia Świata stopniowo tracił zmysły, nie mogąc zyskać odpowiedzi na nurtujące go pytania w Kielichu Mądrości. Opuściwszy Królestwo Niebios, zaginiony dla swych anielskich pobratymców, którzy bezskutecznie próbowali odnaleźć go we wszystkich planach stworzenia, Maltael szukał wyjaśnień minionych wydarzeń. Wnioski, do których doszedł, przemieniły go w anioła śmierci, zamierzającego zniszczyć całą ludzkość, będącą potomkami aniołów i demonów. W tym właśnie, skażonym złem dualizmie, Maltael upatrywał przyczyn Wiecznego Konfliktu między Niebiosami a Płonącym Piekłem. Jako uosobienie śmierci, wzmocniony później przez Czarny Kamień Dusz, w którym zawarte były dusze wszystkich Władców Piekieł, Maltael stał się ostateczną, niezrównaną siłą Sanktuarium, niewrażliwą na wszelką moc dostępną żyjącym.

4. Morgoth

morgoth, władca pierścieni, tolkien

Największa i zarazem najmroczniejsza z sił opisanych przez Tolkiena, Manwe – jak początkowo zwano Morgotha – był pierwszym z Ainurów śpiewających wielką pieśń, z której Eru tworzył świat. Dość potężny, by wplatać do niej własne nuty, tworząc inne rzeczy i istoty niż te, które zamierzał powoływać Eru, Manwe posiadał moc większą od któregokolwiek ze swych braci, a także dysponował wiedzą na temat dziedzin każdego z nich. Przez swą arogancję odsunięty przez Eru od dzieła stworzenia, skupił się na wypaczaniu i niweczeniu wysiłków pozostałych Ainurów. To za jego sprawą powstali orkowie, balrogowie, pajęczyca Ungolianta i im podobne maszkary. Wojny toczone przeciw niemu przez całą I erę niosły ze sobą zniszczenie i śmierć na skalę tak wielką, iż wszystkie konflikty znane z "Władcy Pierścieni" wzięte razem stanowiłyby zaledwie ich ułamek. Morgoth, jak później nazwał go Feanor, był panem i mistrzem Saurona, wygnanym do otchłani, z której powrócił, by znów siać chaos i zniszczenie, a następnie raz jeszcze zostać do niej wtrąconym.

3. Istota Wiekuista

torment, istota wiekuista

Jeżeli Bezimienny to najbardziej tajemnicza postać Wieloświata przedstawionego w "Planescape: Torment", to Istota Wiekuista z pewnością jest najmroczniejszą. Stanowiąc odbicie swego nieśmiertelnego protoplasty, uformowana z niezliczonych zbrodni, oszustw i nikczemności przezeń popełnionych, posiada moc, dla której trudno znaleźć odpowiednik inny niż jej "pierwowzór". "Wiedz, że moja nienawiść do ciebie unicestwi Sfery" – zwraca się Istota do swego nemezis. Czy faktycznie byłaby w stanie tego dokonać? Sam jej twórca, Colin McComb, ma wątpliwości, twierdząc, że nieskończone i wieczne Sfery tylko w niewielkim stopniu poddają się mocy nawet samych bogów. Z pewnością jednak byt zdolny do swobodnego ich przemierzania, nękania swych wrogów przez eony, zdolny złamać najpotężniejszych magów i wojowników jak zapałki, niemożliwy do unicestwienia, zasługuje na wysokie miejsce w naszym rankingu.

2. Apollyon

apollyon

W tradycji judeochrześcijańskiej występujący również pod imieniem Abaddon, anioł zagłady pełni różne funkcje, zależnie od sposobu jego przedstawienia. W Apokalipsie przewodzi on zesłanej na świat armii szarańczy, jak również strąca Szatana w czeluść, więżąc go do czasu ostatecznego sądu. W innych przekazach jego imię oznacza miejsce kaźni, potępienia i zapomnienia dla grzeszników lub też synonim samego Szatana. W "Sadze anielskiej" autorstwa M. L. Kossakowskiej Abaddon to narzędzie boskiego gniewu, anioł, który stoczył walkę z samym Stwórcą i jest po nim najpotężniejszą siłą wszelkiego stworzenia. Niepokonany i wszechpotężny, ściera się w pojedynku z samym (nomen-omen) Abaddonem, Daimonem Freyem, jako posłaniec samego Lucyfera.

1. Azathoth

azathoth, cthulhu

Na szczycie rankingu niszczycieli trudno spodziewać się kogokolwiek (czegokolwiek) innego niż on. Azathoth to nie tylko najstraszliwszy ze wszystkich Bogów Zewnętrznych, lecz pierwotna, ostateczna siła totalnej anihilacji. "Ślepy Bóg – Idiota", jak również zwie się tę bezrozumną personifikację chaosu, włada całym wszechświatem, przebywając w jego niepojętych regionach, na swe rozkazy mając rzesze spaczonych, tańczących wokół niego bóstw. Azathoth nie posiada praktycznie żadnych wyznawców, bo cóż mógłby oferować im poza totalną zagładą? Jego wygląd wymyka się opisom, przekraczając wszelkie ograniczenia ludzkiej logiki, zaś jedynym powodem, dla którego nie unicestwił jeszcze całego wszechświata, jest zapewne fakt, iż w swej bezrozumnej mocy nie kieruje się żadną celowością, uosabiając straszliwe, ślepe niszczycielstwo sił starszych, niż czas.

Ocena użytkowników
9.1 Średnia z 5 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...