Ewolucja seksualności, homoseksualności i płci, cz. 2

7 minut czytania

okładka, carmilla

Badając ten temat, należy cofnąć się do starożytności, a potem skupić się na współczesnych rozważaniach, rozpoczynając od rzucenia okiem na "gejowskie science fiction" oraz "Prawdziwą historię" autorstwa greckiego satyryka Lukiana z Samosat (120-185r. n.e.), która jest uważana za najstarszą zachowaną opowieść science-fiction, gdzie mężczyźni rozmnażają się z mężczyznami (za pomocą dziwnych metod np. poprzez udo lub za pomocą sadzenia jądra w glebie). Nie można pominąć również pierwszej lesbijskiej opowieści o wampirach napisanej przez Sheridan Le Fanu pt. "Carmilla" (1872r.), następnie należy sięgnąć do otwartego homoseksualizmu w "Portrecie Doriana Greya" (1890r.) autorstwa Oskara Wilde’a, aż do jasnego biseksualizmu w powieści Anne Lyle pt. "The Alchemist of Souls" (2012r.) oraz naturalnego traktowania transseksualizmu w "Legends of the Red Sun" (2009-2012r.) autorstwa M.Ch. Newtona.

Ten artykuł to nie tylko badanie seksualnych aspektów tego tematu, ale również rozważania na temat aseksualności, seksualności, homoseksualności oraz płci. Nie jest tu mowa wyłącznie o seksie, ale również związkach, wzajemnych oddziaływaniach na siebie i to właśnie tematy, którymi zamierzamy się zająć.

Dobrym startem jest przyjrzenie się najpierw związkom platonicznym oraz aseksualnym. Jeżeli zaczniemy od związku, o którym wielu z nas coś wie – nieważne, czy z książek, czy filmów – to łatwiej będzie zrozumieć pierwsze pojęcie, jakie chcę omówić. A mianowicie, podczas gdy związki heteroseksualne (z pomocą pisarzy o dobrym warsztacie pisarskim, wiarygodnym bohaterom z osobowością, powoli próbują odseparować seksizm, mizoginię oraz anty-feminizm od gatunku fantastycznonaukowego i fantasy) z jednej strony uległy poprawie (co nie znaczy, że wszyscy pisarze skończyli z seksizmem) i zaczęły kwitnąć w ramach tej samej otwartości, pozwalającej homoseksualności nie być piętnowaną przez wielkie, czerwone "NIE!", to związki osób tej samej płci, które z natury bywają aseksualne oraz platoniczne, są obecnie mityczne tak jak dzieje się to obecnie z biseksualnością. Zrozumienie niuansów związków wydaje się być ofiarą zrozumienia homoseksualizmu, a także pojęcia innych płci. Zatem wszystko kręci się wokół płci.

Istnieją relacje, które wędrują w stronę tego, co społeczeństwo obecnie postrzega jako granicę homoseksualności, co dawniej było uważane za coś zupełnie normalnego i akceptowanego. Weźmy za przykład Frodo i Sama z powieści J.R.R. Tolkiena. Ich relacje wypierają to, co współczesne społeczeństwo uważa za "normalne". Czasami w oczach współczesnych czytelników, którzy są antypatyczni lub niezdolni do wychwycenia zawiłości związków tej samej płci, ich relacje momentami bywają "trochę gejowskie". Jeżeli spojrzymy na ten związek w kontekście społeczno-historycznym (mając na uwadze kiedy "Władca Pierścieni" został napisany i nie w pseudo średniowiecznej Anglii, gdzie toczy się akcja powieści), to łatwiej będzie pojąć jak współczesna, wykształcona przez społeczeństwo moralność może zniszczyć zamierzony efekt.

frodo, sam, władca pierścieni

Przyjacielska bliskość między dwoma mężczyznami zaczęła być równie akceptowalna jak bardzo, bardzo bliskie relacje między dwiema przyjaciółkami. Jednakże gdzieś zostały zbudowane niewidzialne granice: mężczyźni obawiają się być postrzegani jako "geje", gdy są z mężczyzną, z którym właśnie zaczęli budować więź przyjacielską. Bycie postrzeganym jako gej może powodować negatywne opinie, a także problemy zawodowe (myślę o wojsku). Ironią jest, że to właśnie w wojsku po raz pierwszy takie relacje były zacieśniane. Tolkien był weteranem i niewątpliwie miał wielu bliskich przyjaciół, wobec których miał poczucie koleżeństwa, a także wobec których czuł prawdziwą więź płynącą z głębi serca. To wszystko wypiera współczesny pogląd na przyjaźń między mężczyznami. Frodo i Sam są bardzo blisko i rzadkością jest, aby obserwować taką bliską przyjaźń jak pomiędzy nimi dwoma. Jest to tak wielki "problem" jak to miało miejsce w przypadku postrzegania homoseksualności (niewykluczone, że nadal jest) dekadę temu, kiedy to kwestie te były "przerażające". Są one jak na razie wykluczone z "literatury science-fiction i fantasy", ponieważ stają się równoznaczne z fanfikami lub co gorsza bywają "szczególnym zainteresowaniem".

Współczesnym przykładem podkreślającym ten fakt są relacje pomiędzy Kvothe i Bast w powieściach fantasy amerykańskiego pisarza Patrica Rothfussa pt. "Imię wiatru" (2007r.) oraz "Strach mędrca" (2011r.), w których tych dwoje łączy bliska, platoniczna oraz aseksualna relacja ukazująca zażyłą przyjaźń. To nie jest normalna przyjaźń. Jest naprawdę głęboka i mocna. Bast dąży, aby jego przyjaciel – nauczyciel oraz towarzysz – porzucił nudny i niejasny wizerunek gospodarza – Kote – pod którym Kvothe ukrywa swoją prawdziwą tożsamość. Nie ma tam seksu. Może tam nie być nawet "miłości" w konwencjonalnym znaczeniu. Bast zachowuje się uprzejmie w stosunku do Kvothe, będąc z nim w łóżku (wącha jego oddech oraz obserwuje jak śpi, po tym jak Kvothe jest zraniony), ale również działa za jego plecami, pozbywając się Kote na zawsze. Cały czas mówi: "Jedyne, czego chcę, to aby Reshi (jego przezwisko dla Kvothe) wrócił."

okładka, lewa reka ciemności

Czas, aby zająć się dogłębniej wątkiem płci. Gdy mówimy o "płci", łatwo myśleć tylko w kategorii kobieta i mężczyzna. Jak sugeruje część wstępu, to nie takie proste. Niestety, tam gdzie nareszcie homoseksualność i inne odmiany seksualności nie są już takie przerażające ani tabu, to jednak płeć jest czymś, czego można uniknąć, jeśli nie jest konwencjonalna. Jest całkowicie spekulatywna i nie odnosi się do osoby czy jej tożsamości. Jest spekulatywna jak w "Lewej ręce ciemności" (1969r.) Ursuli Le Guin, w której różnica płci nie istnieje oraz w opowiadaniu pt. "The Crime and Glory of Commander Suzdal" autorstwa C. Smitha, które przedstawia chemicznie (a później genetycznie) zmienione kobiety w mężczyzn transeksualistów (kobiety uległy pladze "kobiecej substancji rakotwórczej") oraz ich nienawiść do normalnych ludzi. We współczesnym czytelnictwie opowieść Smitha jest bardzo trudna, przedstawia nam niewiarygodną historię wyścigu, którego uczestnicy nie widzą siebie ani jako kobiety, ani jako mężczyzn, nazywając siebie "klops".

Nie jest zaskoczeniem, że dopiero teraz zaczynamy widzieć zarysy alternatywnych płci w science-fiction i fantasy. Literatura odzwierciedla społeczeństwo, a odkąd nietradycyjne płci stały się jednym z najbardziej skrytych tabu, to nic dziwnego, że nie odgrywają jeszcze takiej roli jak powinny. Wierzchołek góry lodowej został ujawniony poprzez "Suggestion of the Fool" (Hobb) oraz dzięki bohaterowi Lan w "The Book of Transformations" autorstwa M. Newtona. Jednakże to za mało. Literatura kształci, a science-fiction i fantasy mają możliwość zajmowania się wątkami, które balansują gdzieś z boku jako społecznie akceptowane. Jeżeli jakiś gatunek ma zaprzestać heteronormatywności oraz dążyć do równego traktowania bohaterów LGBT1, to właśnie science fiction i fantasy.

Alternatywna seksualność jest traktowana bardziej pozytywnie i mimo śmiałej sugestii, iż homoseksualizm jest teraz "akceptowaną i powszechną cechą literatury science-fiction i fantasy", jej występowanie jest spowodowane wpływem ruchów wyzwoleńczych feministek i gejów. Nie jest to jednak takie proste i jeszcze wiele trzeba wyjaśnić. Czasem lubię myśleć naiwnie, że jest więcej takich przypadków, ale tak naprawdę nie ma tylu bohaterów, którzy są biseksualni lub homoseksualni, porównując jak wiele takich osób żyje w realnym świecie. Homo- oraz biseksualiści zawsze istnieli i nie jest to współczesny wymysł.

Zawsze istniały pewne sugestie homoseksualności w literaturze klasycznej, w szczególności w mitologii greckiej oraz historii, jednakże podejście do homoseksualizmu się pogorszyło. W czasach ery pulp2 (1920-30r.), kiedy temat seksu był poza sferą literatury, nawet zwykły pocałunek pomiędzy mężczyznami będącymi w "żarliwej przyjaźni", których łączyła praca w charakterze pisarza jak Edgar Pangborn, był już czymś wielkim. Pomimo tego, że bardzo często na okładkach magazynów przedstawiane były skąpo odziane kobiety. Pulpowe science-fiction przypominało o uprzedzeniach społeczeństwa, a alternatywna seksualność była tak samo źle traktowana jak w normalnym życiu. Geje prawie zawsze byli przedstawiani jako czarne charaktery lub byli nieco zniewieściali. W tym okresie popularna idea bohatera heteroseksualnego była obalana przez postać zwaną "decadent slaveholding lordling"3. Nie ma prawie śladu o lesbijkach będących bohaterkami powieści ani nawet w roli czarnego bohatera. W Złotym Wieku (1940-50r.) zaczęto brać pod uwagę lesbijstwo. Przedstawiano je za pomocą karykatury "mężczyzny nienawidzącego Amazończyków", a próby poparcia i akceptacji homoseksualności były niekorzystnie odbierane. Podczas Złotego Wieku temat homoseksualności był "zdecydowanie ignorowany".

okładka, obcy w obcym kraju

Ten brak akceptacji homoseksualności trwał mimo nowej ery New Wave (1960-70r.) oraz dobrej pracy Michaela Moorcocka (redaktora cenionego magazynu science-fiction "New Worlds"), którego wysiłki przedstawienia pozytywnego homoseksualisty pomogły temu tematowi urosnąć i w miarę upływu czasu stać się powszechnym. Pomimo istnienia katalogu fikcji, który może być zaliczany jako pozytywny w radzeniu sobie z homoseksualnością i płcią (powieści "Eight Worlds" autorstwa Johna Verleya, Robert A. Heinlein – "Obcy w obcym kraju" i "Time Enough for Love", Elizabeth Lynn – "Kroniki Tornoru" (1979-80r.) oraz "The Woman Who Loved the Mooon" (1981r.)), to dopiero w obecnym science-fiction ten temat zaczął być odpowiednio traktowany.

Późniejszy okres ery New Wave to nurt cyberpunku4 (połowa 1980r.), który postrzegany jest jako męski i heteronormatywny. Ten gatunek zawiera również opowieści LGBT, które są postrzegane jako feministyczne lub "dziwne" np. powieści M. Scott "Trouble and her Friends" (1994r.) oraz "Shadow Man" (1995r.). Według tej idei homoseksualność jest "akceptowana", jednakże z recenzji powieści Scott można wywnioskować, iż jest ona "zbyt gejowska", ponieważ zawiera w sobie frazesy zarówno z cyberpunku jak i polityki. W ten sam sposób ponoć rasizm nie występuje w SFF, ponieważ został zredukowany w realnym społeczeństwie. Akceptacja nietradycyjnych seksualności oraz płci jest dozwolona wyłącznie na płaszczyźnie, gdzie prawdziwe problemy czają się pod postacią pozornej subtelności.

W okresie pomiędzy późnymi latami 80-tymi a 90-tymi stało się coś niezwykłego w ewolucji tego zagadnienia – został on rynkiem niszowym. Powieści i antologie specjalizujące się w "gejowskiej tematyce", zawierające opowieści o lesbijskich i gejowskich wampirach przeniknęły teraz ten podgatunek literacki. Problem jest oślepiający: jak produkcja wyjątkowej, zaszufladkowanej literatury nie robi nic lepszego od ostrożnego badania homoseksualności i płci, które oferuje nam era New Wave oraz jej późniejszy okres?

Krótko po tym okresie przyszedł nowy trend slash fiction oraz "femslash" (ten pierwszy bezpośrednio dotyczy relacji męsko-męskich, a ten drugi relacji między kobietami). Fanfiction zasadniczo miał bardziej seksualny wyraz.

Celem radzenia sobie z bohaterami powieści LGBT jest to, aby te postaci były zupełnie niezauważalne. Co za tym idzie, czytelnik nie zwraca takiej uwagi na Sir Boba i jego zamiłowania do jazdy konnej we wtorki, gdyż to nie jest istotne w porównaniu do jego zwycięstw nad Dark Lordem. Również nie powinno mieć znaczenia, czy Sir Bob lubi jeździć konno u boku Sir Ralpha, trzymając się za ręce. Jeżeli Lady Penelope lubi spacery nocą oraz czekanie na towarzystwo Lady Imogen, z którą godzinami wymienia pocałunki oraz plany do zbudowania pewnej maszyny, to nie powinno nawet zauważyć się, że kobieta całuje kobietę, jeżeli urządzenie ma przynieść nieograniczoną energię dla epoki wiktoriańskiej. Jeżeli Derek, paranormalny oficer śledczy, urodził się Dorothy, ale teraz jest już po tym etapie i szczęśliwie podpisuje się "pan", to powinno to być bez znaczenia. W ten sam sposób Newton przedstawił transformację Lena.

Jeszcze nie skończyliśmy, ale już chyba zmierzamy ku końcowi. Następnym razem, tak jak obiecałem, przyjrzymy się, jak tematyka LGBT jest prezentowana i w jaki sposób jej prezentacje różnią się od siebie oraz jaki mają wpływ na literaturę.

CZĘŚĆ 1


  1. Opowiadania o lesbijkach, gejach, biseksualistach, transseksualistach.
  2. Okres podczas drugiej wojny światowej, kiedy czasopisma wydawały artykuły najczęściej zawierające popularne treści (kryminał, fantastyka) na papierze gorszej jakości.
  3. Popularna rola dla homoseksualisty, którego tyrania skazana była na obalenie przez młodego mężczyznę, heteroseksualistę.
  4. Nurt w literaturze science-fiction oraz kinematografii, który skupia się na ludziach oraz otaczającej ich zaawansowanej technologii komputerowej i informacyjnej, niekiedy połączony z różnego rodzaju zamieszaniem w społeczeństwie (np. stan wojenny).

Źródło: fantasy-faction.com

Ocena użytkowników
7 Średnia z 3 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...