Pillars of Eternity

Premiera 26 marca 2015
Premiera PL 26 marca 2015
Producent Obsidian Entertainment
Wydawca Paradox Interactive
Dystrybutor Cenega S.A.
Tryb gry Singleplayer
Platforma PC
Oficjalna strona eternity.obsidian.net

9.28 Średnia z 107 ocen

"Pillars of Eternity" to próba powrotu do klasyki komputerowych gier cRPG oraz połączenia najlepszych elementów tytułów takich jak "Baldur's Gate", "Icewind Dale czy "Planescape: Torment". Akcja ukazana jest w rzucie izometrycznym kojarzonym z cRPG z początków XXI wieku. Rozgrywka opiera się w dużej mierze na dialogach i podejmowaniu kluczowych decyzji, a system walki korzysta z dawno sprawdzonego sposobu potyczek prowadzonych w czasie rzeczywistym i z opcją aktywnej pauzy. Do dyspozycji graczy oddano również system rozwoju postaci o szerokich możliwościach oraz zróżnicowane uzbrojenie. Podczas zabawy postać gracza podróżuje z maksymalnie pięcioma towarzyszami.

Przygoda rozpoczyna się w momencie, gdy stworzony przez nas bohater wraz z towarzyszącą mu karawaną natrafia na przeszkodę, która nie pozwala na kontynuowanie podróży. Co więcej, doskwiera nam pewna choroba, którą, według jednego z naszych kompanów, można wyleczyć za pomocą specjalnych owoców rosnących w okolicy postoju. Niestety w pewnym momencie wszystkie plany legną w gruzach, nasza karawana zostaje zaatakowana przez barbarzyńców, a na domiar złego potyczce towarzyszy niecodzienna burza. Główny bohater wraz z dwoma innymi szczęśliwcami wychodzi z opresji cało, by natrafić na pradawny rytuał, który zmienia całe nasze życie...

Recenzja Czytaj całą recenzję »

Na premierę "Pillars of Eternity" oczekiwałem z mieszanką zachwytu, nadziei oraz strachu. Nie będę ukrywał, że trochę bałem się tego dnia. Trwożyła mnie myśl o tym, co może pójść nie tak. Jak ewentualna porażka może negatywnie wpłynąć na rozwój całego gatunku i strzaskać marzenia wielu zapalonych graczy. To, że klęska mogłaby szybko zakończyć renesans klasycznych rozwiązań w branży i stać się ostatecznym gwoździem do trumny renomowanego studia Obsidian Entertainment. Przerażało mnie również, że... czytaj dalej...