Historia Pillars of Eternity: Biała Marchia – Część I

"Pillars of Eternity: Biała Marchia – Część I" to, jak można wywnioskować po tytule, rozszerzenie dla PC. Co więcej, pełnoprawne rozszerzenie. Studio Obsidian jest chętne do stworzenia pokaźnego dodatku cRPG, który idealnie wpasuje się w główny wątek gry, dodając nowe obszary i całkiem świeżą historię. Dyrektor "Pillars of Eternity", Josh Sawyer, udzielił nam ekskluzywnego streszczenia fabuły dodatku. Poniżej poznacie powody, dla których znajdziecie się w Białej Marchii i kogo spotkacie w trakcie przygody.

Rozszerzenie będzie dostępne po przejściu mniej więcej 1/3 zawartości gry, po przejęciu kontroli nad Caed Nua. Twój zarządca poinformuje cię o prośbie o pomoc skierowanej przez wioskę Stalwart w Białej Marchii. W osadzie nastały trudne czasy. Rozwiązaniem, według mieszkańców, jest otwarcie Baterii Durgana – starej krasnoludzkiej warowni, opustoszałej od około 100 lat. W Baterii Durgana znajduje się Biała Kuźnia, która ongiś była wykorzystywana do tworzenia legendarnych pancerzy i broni ze Stali Durgana. Za sprawą magii czy też mistrzowskiego kunsztu – nie ma to większego znaczenia. Sekrety Białej Kuźni przepadły wraz z tajemniczym zamknięciem warowni.

Jest to szansa dla Stalwart. Mieszkańcy mają nadzieję na ponowne otwarcie Białej Kuźni i wzbogacenie się na sprzedaży wysokojakościowego ekwipunku, jaki jest ona w stanie wytworzyć. To moment, w którym pojawiają się ogry. Gdy wkroczy się do wioski, będzie ona w trakcie najazdu. Ogrza matrona nękana przez wizje ukazujące, co się wydarzy, jeśli Bateria Durgana zostanie ponownie otwarta, zaplanowała zniszczenie Stalwart, by temu zapobiec. Ty, jako gracz, otworzysz kuźnię – niezależnie od obecności ogrów. "Nie musisz ich zabijać", wyjaśnia Sawyer, "ale musi dojść do konfrontacji".

Burmistrz wyśle cię także do ekscentrycznego wynalazcy na obrzeżach osady. Jest on ekspertem w dziedzinie duchów i pomoże ci otworzyć Baterię Durgana. Znaczna część rozszerzenia dotyczyć będzie tajemnicy skrywanej właśnie przez tę twierdzę. Z niewyjaśnionych powodów nagle zapadła niepokojąca cisza, a obserwacje duchów sugerują, że stało się coś tragicznego ze wszystkimi, którzy znaleźli się w środku warowni. Nowe obszary i zadania poboczne zapewnią informacje o Białej Marchii oraz Baterii, ale prawdziwa historia nie zostanie ujawniona, póki nie zapuścisz się do jej wnętrza.

Wynalazca zapozna cię także z jednym z dwóch nowych towarzyszy rozszerzenia. Nazwano ją Diablicą Caroca i jest konstruktem z brązu parającym się złodziejstwem. Jako człowiek popełniła kilka morderstw w ramach odwetu za cierpienie, które rzekomo wyrządzono jej oraz jej rodzinie. "Nawet po umieszczeniu jej w metalowym ciele, nie zaprzestała poszukiwania zemsty", mówi Sawyer. "Jest to bardzo mroczna i skomplikowana postać".

Drugi towarzysz, Zahua, jest mniej skrajny. To mnich z kraju Ixamitl, który przybył do Białej Marchii przez przypadek. Jest starszy, spokojniejszy i bardziej stoicki – jest także wielkim zwolennikiem narkotyków. Nie jest w pełni pewien, co jest realne, a co nie. Sawyer poinformował także, że choć historia Zahuy rozpocznie się w Części I, to w pełni rozwinie się dopiero w Części II.

Poza głównym wątkiem, "Biała Marchia – Część I" zaoferuje kilka pobocznych zadań stworzonych specjalnie dla wysokopoziomowych postaci. Crägholdt Bluffs to nowa twierdza znajdująca się w posiadaniu osoby, która, podobnie jak ty wcześniej, przejęła nad nią kontrolę bez pozwolenia. "Wielbicielom niektórych trudniejszych starć w "Baldur's Gate II" na pewno spodoba się zawartość lochów Crägholdt Bluffs", mówi Sawyer. "Bez zagłębiania się w szczegóły, co też znajduje się wewnątrz – to bardzo potężne indywiduum".

Sawyer wyjawił także, że gdzieś w Białej Marchii rezyduje smok. To ciężka potyczka, zaprojektowana specjalnie dla postaci od 12 poziomu doświadczenia. Sawyer uważa, że jest to, jak dotychczas, najbardziej wymagające spotkanie, nawet bardziej niż to z Podniebnym czy Adrowym Smokiem z podstawowej wersji gry. "Może nawet zbyt wymagające, ale wciąż nad tym pracujemy", dodaje. "To całkiem zabawna walka".

Na koniec, powrócą zlecenia łowców nagród. "Są one opcjonalne, ale gracze naprawdę je polubili", mówi Sawyer na temat systemu zleceń z podstawki. Misje z rozszerzenia są zaprojektowane specjalnie dla wysokopoziomowych drużyn.

Według Sawyera jedną z najważniejszych rzeczy dotyczących "Białej Marchii – Część I", jest fakt, że historia nie urwie się w najciekawszym momencie. "Będzie to coś w stylu – okay, robota wykonana", mówi Sawyer. "Krótko po tym momencie coś innego zdarzy się w wyniku Części I. To będzie zawartość Części II. Wciąż akcja rozgrywać się będzie w Białej Marchii, kontynuując fabułę, jednak nie ma zadań, które rozpoczynają się w Części I, a kończą w II".

"Powiedzmy, że ktoś chce kupić wyłącznie Część I. Okay, w porządku. Możesz rozegrać wszystkie zadania i nie będzie żadnego urwanego momentu czy chwili, gdy będzie trzeba zakupić drugą część, by wykonać zadanie. Oczywiście ukończy się całą fabułę, jeśli zakupi się Część II, ale nie jest to wymagane. Jest to niezależne rozszerzenie" – kończy developer.

Źródło: pcgamer.com