Jubileusz – dzień dwudziesty

2 minuty czytania

Może i już po świętach, ale niektórzy nie przyjmują tego do wiadomości. A już na pewno nie Śmierć, przedstawiona poniżej. Wpadła dziś do Zamczyska, wymachując swoją kosą, co zrodziło całkiem uzasadnione podejrzenia, że piasek w czyjejś klepsydrze kończy się przesypywać...

wiedźmikołaj

Na szczęście jedynymi ofiarami tej wizyty okazały się jedynie świeczki, użyte do skleconego naprędce rytuału ochronnego. Nie zdziwiłabym się, gdyby nic się nie stało, bo tak szybko przygotowany rytuał to nie rytuał, gdyby właśnie nie dekapitacja nieszczęsnych świeczek. Pojęcia nie mam, co to było – zderzenie światów, dziwaczne fluktuacje (lub inne cudaczne, trudne słowo!) czy po prostu któryś z bogów kiwnął swym palcem. Dość rzec, że w miejscu kostuchy pojawiło się coś...

... mikołajopodobnego.

A skoro tak, to natychmiast zaczął się pościg! Bo a nuż – niczym Mikołaj – ma prezenty w zanadrzu? Łatwo nie było, bowiem niewiadomym sposobem orientował się we wszelkich skrótach i tajemnych przejściach. Na szczęście Audrey udowodniła, że jednym z jej licznych talentów są także umiejętności łowieckie. No i przystąpiliśmy do targów... Niczym ze złotą rybką bądź dżinem. Wiedźmikołaj po chwili opierania się przystał w ostateczności na nasze warunki, dzięki czemu na ostatnią chwilę mamy jeszcze parę rzeczy do rozdania!

Wystarczy jedynie puścić wodze wyobraźni i udać się w podróż do Camelotu. Kto wie, może spotkacie samego Króla Artura? Możecie także zakopać się w bibliotecznych archiwach, by rozwiązać cztery zagadki.

I byłabym zapomniała... koniecznie obserwujcie nasz fanpage! Kto wie, może pojawi się tam smakowity kąsek do zgarnięcia...?

Powodzenia!

jubileusz, game exe, ge

Komentarze

0
·
Brawa, brawa, brawa. Za pracowitość i wytrwałość. Oraz dla tych, którzy nie wahali się skorzystać z tak suto zastawionej, konkursowo-artykułowej uczty

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...