Mam nadzieję, że z wczorajszego piekiełka wyszliście obronną ręką tak samo jak drużyna walcząca z wilkołakami. Dzięki temu spotkanie z pewną personą prawdopodobnie nie przyprawi Was o zawał serca bądź senne koszmary... A nie ma to jak porządnie się wyspać, prawda? I to w łóżku będącym wiernym odwzorowaniem sympatii wobec bohaterów, na przykład.
Jeszcze tu jesteście? W porządku, ostrzegłam, więc za wszelkie szkody na psychice nie odpowiadam i odpowiadać nie mam zamiaru! Ale tak na wszelki wypadek dam kilka podpowiedzi, kto czeka na końcu ścieżki.
Osoba ta bardzo lubi koty, co się wielce chwali. Lecz na tym pozytywy się kończą, bo kocia fascynacja ogranicza się jedynie do umieszczania ich wizerunków wszędzie, gdzie się da. Oj, nieładnie tak.
Osoba ta lubi róż. Dużo różu. Bardzo, bardzo dużo różu. Naprawdę, to skandal, narażać otoczenie na kontakt z takim zalewem tego koloru! Dosłownie tylko jednorożca brakuje, który będzie... ekhekhm. No mniejsza, i tak wiadomo, o co chodzi, prawda? Niemniej, wszelki róż powinien być zakazany – świat od razu stałby się lepszym miejscem!
Wiecie już, o kogo chodzi? Nie? Ostatnia wskazówka, a potem naprawdę nie będzie odwrotu. Przypominam, że reklamacji nie uwzględniam!
Osoba ta boi się nieludzkich istot. Bardzo. Co właściwie dyskwalifikuje ją do odwiedzin w tym miejscu, bo na dziwadła można natknąć się dosłownie co krok. Choć kto wie – może to ten strach uniemożliwił jej ucieczkę z terenów, na które niebacznie się zapuściła, nie chcąc ryzykować natknięcia się na kolejne dziwadło...?
Panie i Panowie, przed Wami Dolores Umbridge! Dziś możecie poznać ją trochę bliżej, dzięki czemu – być może – zyskacie nowy pogląd na tę jedną ze strrrraszniejszych postaci w serii o Harrym Potterze!
Komentarze
Dodaj komentarz