Fani filmu „Tron” musieli czekać aż 28 lat na kontynuację swojego hitu. Cierpliwość jest jednak cnotą, która często zostaje wynagrodzona. Czy dzieło debiutanta w branży filmowej, Josepha Kosinskiego, sprosta wysokim oczekiwaniom maniaków cyfrowego świata? Czy opłacało się w ogóle tyle czekać? Czy nastąpi kolejny przełom, który wstrząśnie gatunkiem fantastyki naukowej i przyniesie nową falę fanatyzmu? Zapraszam do zapoznania się z recenzją, która pojawiła się dziś na łamach GameExe.
„TRON: Dziedzictwo” – recenzja
Tomasz "Tokar" Tokarczyk1 minuta czytania
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz