Przystań Szarego Strażnika ma już trzy lata!

1 minuta czytania

urodziny

Depresyjna szaruga za oknem stara się wyssać z nas wszystkie siły, jednakowoż posiadanie kilku wyjątkowych przyjaciół ma ten niezaprzeczalny plus, że zawsze pojawia się dodatkowa okazja do odegnania pesymistycznych myśli i celebracji wyjątkowego wydarzenia. W ostatnich tygodniach powodów do uśmiechu i wznoszenia szlachetnych toastów nie brakowało, a jak się okazuje, to nie cała słodycz, jaką serwuje nam mroźny koniec roku. Przystań Szarego Strażnika, jeden z naszych doskonałych współpracowników, obchodzi trzecie urodziny i to nas wprawia w iście szampański nastrój.

Dlaczego? Każda prężnie rozwijająca się inicjatywa fanowska w naszej przaśnej społeczności miłośników komputerowych gier fabularnych jest miodem dla serca. Tym bardziej, że dzięki sumienności energicznych redaktorów, gracze czujący awersje do języka Szekspira, mogli spokojnie delektować się ostatnimi trzema dodatkami do znakomitego „Dragon Age: Początek” i wieloma innymi smakowitymi materiałami związanymi z tą marką. Nie w kij dmuchał – niewielu stać na takie poświęcenie i wytrwałość dla dobra ogółu.

Redakcji Przystani Szarego Strażnika oczywiście życzymy kolejnych lat sukcesów na polu tłumaczeniowym i informacyjnym. Ogromnych dawek wytrwałości, pasji i zaangażowania. Zręcznego unikania rozlicznych problemów, trawiących każdą inicjatywę hobbistyczną, oraz umacniania trudnej cnoty cierpliwości. No i oczywiście, aby „Dragon Age III” spełnił wszystkie pokładane w nim oczekiwania, a także nie było w nim Hawke oraz, Andrasto uchowaj, jego płaczliwych-emo-moralizujących przyjaciół (pomijając Varrica, bo jak na krasnala przystało, on jest w porządku).

Zatem, sto lat!

Komentarze

0
·
"Jak przystało na typową produkcję BioWare, w trakcie rozgrywki spotkamy szereg dosyć wyrazistych postaci, które zechcą dołączyć do naszej drużyny. Każdy z nowych kompanów jest postacią o określonej osobowości i własnych przekonaniach. Najbarwniejszą postacią w tym gronie jest bez wątpienia sarkastyczny łotrzyk Varrick, który pełni również rolę narratora całej historii. Przemierzając Kirkwall spotkamy również jednego z towarzyszy, którego znamy już z poprzednich odsłon serii. Warto podkreślić, że wszyscy potencjalni członkowie drużyny Hawke’a mają swoją unikalną historię oraz problemy, które zaowocują pojawieniem się specjalnych zadań w trakcie gry. "

"Plusy:
Ciekawie przedstawiona historia
Niebanalne postacie
Motyw rodziny Hawke"

Nie moge sobie przypomnieć na jakiej stronie czytałem tą recenzje.
btw.
Dragon Age II jaki jest każdy widzi, ale chyba nie jest aż tak zły aby pół roku po premierze dalej uprawiać hating co?
0
·
Wybacz, ale ta recenzja (czyli czysto subiektywny tekst) była pisana przez Thorina, a nie przeze mnie, więc nie mam zielonego pojęcia do czego tutaj waćpan pije i co chce uzyskać tym argumentem

Nie, ale pośmiać się nadal można Tym bardziej, że BioWare niby posypywało głowy popiołem i przepraszało graczy, ale jeżeli tylko może, to puszy się jaką to oni pozycję nie stworzyli. Mamy więc remis. Poza tym naprawdę sprawdź, czym jest "hating", a potem szafuj tym słowem, bo ostra krytyka i totalne wyśmianie tytułu, który na to zasługuje, to zupełnie inna para kaloszy. Nigdy nie szukałem dziury w całym przy "Dragon Age II" i zawsze komplementowałem aspekty, które wyszyły znakomicie (niewiele ich było, ale to akurat nie moja wina). Nie przypominam sobie również, abym kiedykolwiek wymyślił w stosunku co do tego projektu jakiś zarzut z kosmosu, czyli krytykę, którą można byłoby uznać za pomówienie. Szczerze pisząc, gdyby przygody Hawke okazały się taką samą produkcją jak "Mass Effect 2", czyli nieciekawe podejście (więcej akcji, mniej cRPG), lecz całościowo naprawdę świetny tytuł, to słodziłbym mu analogiczną ilość czasu. No, ale skoro dostaliśmy wybrakowany produkt tworzony na kolanie, posypany cierpkimi przedpremierowymi kłamstwami (że niby produkcja dla fanów klasyki czy porównania do "Baldur's Gate II", także i w przypadku bohaterów), to przykro mi.
0
·
Mi też jest przykro, ale ten portal to chyba gexe.pl , a nie tokar.pl czyż nie? I jeśli jakaś recenzja jest tu publikowana na pierwszej stronie to dla mnie jest to opinią tego portalu. Jeśli większość redaktorów miała negatywne zdanie o tym tytule to powinniście umieścić negatywną recenzją, a umieściliście taką z której wynika, że jest to gra całkiem przyzwoita, ale niedpracowana. Jak rozumiem zmiana opinii portalu przyszła wraz z ogólnym hejtem na drugiego dragona?

I tak w ogóle to puszenie się bioware pamiętam na początku, gdy pierwsze recenzje ign i pc gamera zapowiadały kolejny hit. Od przeszło pół roku nie pamiętam innych newsów od takich w których bioware tłumaczy się z dragona no i oczywiście trochę go broni, w końcu to ich produkt.

Kolejny raz raczej nie odpowiem bo nie zamierzam się wykłócać, co chciałem zauważyć, czyli dziwną politykę gexe.pl to już zauważyłem. A kłuje mnie to w oczy bo jestem waszym stałym czytelnikiem i dobrze pamiętam wszystkie newsy i recenzje.
0
·
Szanowanie jego zdania nie zmienia jednak faktu, że mogę się z Thorinem nie zgadzać w pewnych kwestiach i nie pisać pod dyktando jego opinii. Skierowałeś ten argument, jakbym to ja napisał tę recenzję, a potem wysnuwał inne wnioski (trudno jednak nazwać ten niewinny przytyk "wnioskiem") w informacjach, dlatego nadal zaznaczam, że jest on niezbyt trafny. Redakcja podjęła kolektywną decyzję, że to on powinien napisać ten tekst (może dlatego, że swoje zdanie o tej grze, zarówno plusy i minusy, na bieżąco zawierałem w newsach czy innych tekstach? Może, że jest po prostu lepszym recenzentem? Kto wie?), a że znalazła się jedna "czarna owca" w postaci mojej osoby... Niemniej, w zgodzie z teorią "piszemy, co myślimy" jestem gotowy do polemiki i obrony swoich racji, bo w nie zawsze wierzę. Co do zarzutu o "hejt" to kolejny raz proszę Ciebie, abyś wrócił do mojej poprzedniej odpowiedzi - nie myl ostrej krytyki z tym zjawiskiem. Trochę niemiły zarzut o tę całą tendencję, bo skoro aktywnie śledzisz nasz serwis, to dobrze wiesz, że krytykowałem "Dragon Age II" po pojawieniu pierwszych konkretnych informacji (kiedy wszyscy piali z zachwytu lub byli zbyt skonfundowani "rewolucją").

Ano, niestety jest - przynajmniej ja to tak odczuwam. Laidlaw usunął się w cień (co zrozumiałe), ale Muzyka i Melo wciąż zaznaczają, że stworzyli świetny produkt, który nie przypasował po prostu części fanów.

Nie rozumiem też zarzutu o dziwną politykę, skoro od wielu miesięcy jest ona stała. Niemniej, dziękuję za Twoją opinię i z pewnością wezmę ją pod uwagę w najbliższej przyszłości
0
·
"Poza tym naprawdę sprawdź, czym jest "hating", a potem szafuj tym słowem, bo ostra krytyka i totalne wyśmianie tytułu, który na to zasługuje, to zupełnie inna para kaloszy"

Możesz uzasadnić dlaczego według Ciebie tytuł ten zasługuje na kompletne wyśmianie??

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...