Temperatura daje nam ostatnio mocno popalić i zdążyliśmy już zapomnieć, że kilka tygodni temu mocno narzekaliśmy na zimowe wiatry, które smagały nasze policzki. W związku z tym, jak na prawdziwego wikinga przystało, czas pożegnać rodziny i wyruszyć na wyprawę po łupy. Nasza rada klanowa długo debatowała oraz wychyliła niejeden róg miodu, aby dojść do konsensusu, kto otrzyma zaszczyt wyruszenia na wirtualne wyspy brytyjskie, aby grabić ku chwale Odyna. Było brudno, było krwawo, ale doszliśmy do wniosku, że egzemplarz gry "Expeditions: Viking" powinien trafić do jednej z tarczowniczek – Dagmary L. z Krakowa, zwanej "Sokolooką"!
"Mój przydomek brzmiał by Daga Sokolooka. Kiedy byłam mała zachorowałam i na skutek tego w jednym oku pogorszył mi się wzrok. Niewiele się zdały korekty i po pewnym czasie mój mózg "nauczył się" patrzyć jednym okiem. Prawego można powiedzieć, że nie używam i często mam go przysłoniętego włosami. Za to lewe jest naprawdę niezwykłe. Moi znajomi i bliscy zawsze się dziwią jakim sposobem umiem na takie dalekie odległości coś dostrzec bądź przeczytać tekst. Matka Natura lewym okiem zrekompensowała moje braki."
Serdecznie gratulujemy! Udanych łowów!
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz