Za oknami już cieplej, więc wygląda na to, że nasi użytkownicy skutecznie poradzili sobie z zimnem, przeganiając je... deszczem. Cóż, nikt nie mówił, że od razu będzie doskonale, ale to nie przeszkadza wcale w podsumowaniu naszej dotychczasowej ankiety.
Chociaż wciąż słyszymy o globalnym ociepleniu, to z pewnością szybko zimy się nie pozbędziemy. Nawet jeśli łagodniejsza, to i tak pewnego dnia rano odkryjemy, że spóźnimy się do pracy, bowiem trzeba zeskrobać lód, lub też kolejny raz nie przyjechał autobus, przez co na lekcje czy zajęcia dotrzemy w nieco odleglejszym czasie. Dla naszych użytkowników nie ma jednak rzeczy niemożliwych, dzięki czemu ochoczo glosowaliście na najlepszą metodę walki z chłodem. Który sposób okazał się najlepszy?
Walka o zwycięstwo trwała niemal do samego końca, ale ostatecznie stwierdziliście, że na wszelki wypadek warto zabrać ze sobą jakiegoś orka.. a nawet dwóch. Jeśli nie mamy szczęścia spotkać jakiegoś po drodze, to zawsze istnieje szansa, że sam się napatoczy i zapewni nam główne danie nad ogniskiem. Czy to niehumanitarne? Odpowiedź przychodzi zwykle później, bo z pustym brzuchem myśli się raczej dość ciężko.
Nieco mniej głosów przypadło miłośnikom soku z gumijagód (czy ktoś to produkuje?), zaś podium zamykają zwolennicy starej, dobrej magii. Pełne wyniki możecie zobaczyć poniżej.
Zapraszamy do udziału w nowej ankiecie. Tym razem coś z gorących klimatów, czyli jaki jest wasz ulubiony sposób na zionącego ogniem smoka?
Komentarze
Dodaj komentarz