GE TV #1 – "Jestem legendą"

2 minuty czytania

Pierwsze głosowanie naszej nowej akcji dobiegło końca!

Rozczarowaliście mnie.

ge tv, i am legend, jestem legendą, will smith

Inauguracyjnym, wiekopomnym seansem numer 1 "GE TV" nie stanie się żaden dungeon crawler z półnagimi blondykami przedzierającymi się przez jaskinie na TV4. Nie będzie to dynamiczne, zapierające dech w piersiach starcie Godzilli z tekturowym Tokio i jego popromiennymi obrońcami, ani nawet pełen Rosjan i bullshitu thriller klasy "Z" o super tankowcu. Nie będzie gore'u, flaków, gumy, bezgranicznego w swej pozytywności kretynizmu...

Będzie za to legendarny Will Smith!

ge tv, i am legend, jestem legendą, will smith

Tak chciała większość, tak zatem będzie – w środę, 15 maja, o godzinie 22:30 usiądziemy wszyscy wspólnie (i każdy osobno) przed telepudłami, które wypluwając w nas emisję TVNu ze swej kineskopowej paszczęki, pozwolą nam gremialnie obejrzeć "Jestem legendą". Ten, bez wątpienia znany sporej części z Was, film, opowiada ulubioną przez wielu historię samotnej walki jednostki z niezliczonymi niebezpieczeństwami postapokaliptycznego świata. Nie ma cywilizacji, nie ma telewizji (!!!), a z pancernych ostał się tylko pies.

ge tv, i am legend, jestem legendą, will smith

Nie chcieliście Gumozaurów, będzie plaga zombie i karabiny. Okej, bez przesady z tymi karabinami. W każdym razie "Jestem legendą" to film całkiem ciekawie podchodzący do niektórych kwestii survivalowych, jak również niepozbawiony zdrowej dawki "amerykanizmów" i niezgodności z papierowym pierwowzorem, do którego – jak zwykle w takich wypadkach – odnosi się spora grupa "tru fanów" i znawców tematu. Mam nadzieję, że tych ostatnich wśród nas nie zabraknie, podobnie jak soczystych uwag, komentarzy i wymian spostrzeżeń. Na ten seans redakcja GE poleca zaopatrzenie się w niezbędnik survivalowca (nie mylić z Misiem Gryllsem), dwa shotguny, poradnik walki z zombie, dwie płyty Boba Marley'a i zapas karmy dla zwierząt.

Przyda się zamiast popcornu.

ge tv

GE TV #1

środa 15. 05. 2013
TVN, 22:30 – "Jestem legendą"

Komentarze

0
·
Zepsuję wam seans i powiem, jak się skończy: mordercą jest LOKAJ!
0
·


0
·
Off with his head! Żądam dożywotniego bana dla Kura!

(Chociaż się myli, bo Lokaj robił to do spółki z ogrodnikiem i sklepową.)

Kurczę, ze wszystkich filmów musiało paść akurat na ten, który ciężko znoszę.
0
·
film jest beznadziejny.
Z książką ma tyle wspólnego, co dżem z musztardą.
0
·
Słoik?
0
·
Lav tak mówi, bo kocha się w Willu

I płacze jak nie ma z kim grać w golfa.
0
·
Tak. Mhm. Słoik. Dokładnie.

I jogurt. Nie zapominaj o jogurcie.
0
·
Tak. Szlocham za każdym razem, kiedy Will idzie do wypożyczalni.
0
·
Dobrze, że na końcu zabija go LOKAJ.
0
·
"Jestem Legendą" to bardzo dobry film, może niekoniecznie do ciągłego hejtowania na czacie, ale jeżeli ktoś nie oglądał to ja polecam.
0
·
Mylisz się. Jest słaby jak Bud Light, cienki w uszach jak Najman, ciemny jak tabaka w rogu, marny jak scenariusz "Dlaczego Ja", głupi jak but, nędzny jak cygańska wioska, badziewny jak grille w promocji tesco, kiepski jak Ferdek, mierny jak moje oceny w liceum, lamerski jak gimbaza, nieciekawy jak ja, nudny jak flaki z olejem i ogólnie nie podoba mi się.


W dodatku akcja się wlecze niesamowicie - ot pokazują codzienne życie Willa w post-apo świecie. Dopiero na 15 minut przed końcem akcja nagle dostaje kopa jak ćpun po speedballu, redbullach i litrze kawy i nim się obejrzymy to koniec.
Czy wspominałem już o tym że kompletnie mija się z przesłaniem książki? Chyba tylko tytuł to rzecz wspólna z książką. Nawet bohater ma inny kolor skóry
0
·
I zakończenie w stylu ALELUJA CHWALMY PANA BO JEST DOBRY, AMERYKA!

Jest też to alternatywne, but still. Yyygh.
0
·
A prawda. Z resztą z tego co czytałam to ten doktorek, którego gra Will wcale takie święty nie był.
0
·
Akurat Will Smith zagrał świetnie i nawet jeśli bohater w książce ma inny kolor skóry, to z pewnością wybór Smitha nie był (przynajmniej do końca) zły.

A co do zarzutów - zgadzam się. Ciągnie się jak flaki z olejem, ale ja jestem rozdarty, bo z drugiej strony jest niezwykle poruszający (scena z psem - płakałem!). I w ten sposób dla mnie jest jednocześnie dobry i jednocześnie przeciętny A co do zakończenia - popieram Hassana, alleluja!
0
·
No właśnie dla mnie motyw z psem jest najgorszy w całym filmie. A sama produkcja ma mnóstwo innych fantastycznych możliwości rozwoju fabuły, a wybrała chyba najgorszy z możliwych. Nie wiem jak to wyglądało w książce, będę musiała ją przeczytać przy okazji.
0
·
Dobra dobra. I tak wszyscy będziecie oglądać

(jak wszystkich zabija LOKAJ xD )

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...