Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Sąd zdecydował o zakończeniu batalii w kwestii praw do dystrybucji przeznaczonego na konsolę Xbox 360 Wiedźmina 2. Z wyroku CD Projekt RED nie może być jednak zadowolone.

witcher 2, wiedźmin 2

Wyrok sądu gospodarczego w Lyonie nie pozostawia cienia wątpliwości. To Namco Bandai zajmie się dystrybucją konsolowej wersji gry na obszarze Europy Zachodniej, Azji, Pacyfiku oraz w Centralnej i Południowej Ameryce. Tym samym CD Projekt musi zrezygnować z planów, aby Japończyków zastąpiło THQ.

Wyrok skomentował Marcin Iwiński, członek zarządu Cd Projekt Red: "Nie jesteśmy do końca zadowoleni z werdyktu. Mimo to wykonamy go. Najważniejszą sprawą dla nas jest jednak zakończenie sporu. Teraz możemy skupić się na dopracowaniu gry, która jest w końcowej fazie testów. Wkrótce ruszą działania marketingowe i promocyjne, żeby jak najlepiej rozreklamować tytuł". Na pytania odnośnie apelacji nie chciał odpowiadać twierdząc, że temat jest jeszcze świeży i wpierw należy zasięgnąć opinii prawników.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Wiedźmin 2.0 już dostępny

Dodał: , · Komentarzy: 6

Od wczoraj możemy cieszyć się z aktualizacji o numerku 2.0 do Wiedźmina 2. Warto było czekać?

witcher 2, wiedźmin 2

Sam proces instalacji aktualizacji trwał dosyć długo z racji rozmiaru przeprowadzonych zmian. W końcu jednak udało się i mnie wszystko zainstalować, dzięki czemu od razu rzuciłem się do testowania zmian, o których mówili twórcy.

Zmiany widać już na etapie menu głównego. Na jego czele stanął teraz samouczek, mający zastąpić poprzednie porady dla początkujących, które krytykował chyba każdy recenzent drugiej odsłony przygód Geralta. Czy teraz ten element jest zrobiony tak, jak należało?

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

…bo nie dość, że musisz uiścić wyższą kwotę za pudełko z zakazaną mordą Geralta niż posiadacze komputerów osobistych (smutna specyfika konsol), to na domiar złego każde późniejsze rozszerzenie do „Wiedźmina 2” będzie wymagało kolejnych pieniędzy. Niestety, na Xbox 360 nie ma miejsca na niespotykaną szczodrość studia CD Projekt RED, która zawstydzała innych potentatów branży elektronicznej rozrywki. Wszystkie DLC na tej platformie zostaną wyróżnione sugestywnymi metkami i za bonusową przyjemność będziemy zmuszeni zapłacić lokalną wirtualną walutą.

Jednak ten, kto wykrzyczał długą wiązankę na naszych rodzimych developerów, poczuł w sobie zew wieszcza i zaczął pisać epopeję o ucisku biednych konsolowców czy rozrysował skomplikowane plany podłożenia brudnej bomby pod siedzibę tych „czerwonych cwaniaczków”, niech lepiej ostudzi emocje. Jak bowiem tłumaczy przedstawiciel warszawskiej firmy, Adam Badowski, on oraz jego koledzy nie stali się nagle cynicznymi „blacharzami”, którzy spełniają swoje najbardziej hedonistyczne zachcianki poprzez dręczenie biednych miłośników Xbox 360, a na myśl o wydojeniu ich oszczędności do dna odczuwają ekstazę. Wprost przeciwnie – nie chcieli dzielić graczy na równych i równiejszych, ale ich radosne plany zniweczyła bezkompromisowa polityka Microsoftu, która mówi stanowcze „NIE!” darmowym dodatkom. Pan Adam zapewnia, że studio nigdy nie będzie postrzegało graczy jako „dojnych krów”.

wiedźmin 2

„Nie uważamy tego pomysłu jako coś złego, ale zdecydowanie nie podoba nam się podejście, które obchodzi się z graczami jak z mlecznymi krowami gotowymi do wydojenia w każdej chwili. Zbyt często DLC traktowane są jako dodatkowe źródła przychodów. To nie jest samo w sobie niepoprawne – nasza firma nie tworzy tylko gier i prowadzi również działalność biznesową. Jednakowoż nie powinniśmy patrzeć na wszystko jedynie z tej ostatniej perspektywy, gdyż czasami prowadzi to do decyzji, które mogą pozostawić niesmak w ustach.

Jeżeli myślisz o firmie jedynie w kategoriach przychodów pieniężnych, to uważam, że przez taki punkt widzenia możesz niebezpiecznie blisko zbliżyć się do granicy, kiedy to zmuszasz graczy do zakupu czegoś dodatkowego, aby mogli oni w pełni cieszyć się grą. I to jest zwyczajnie nie fair.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Ech… nasza swojska branżowa piaskownica nigdy się nie zmienia i choć ostatnio wymieniono piasek, odmalowano ławeczki oraz ogrodzono wszystko nowiutkim płotem, doganiając tym samym światowe standardy, to jej użytkownicy pozostali tacy sami. Jasne, w końcu wyszli z zaścianka, zaczęli ubierać się w fikuśne mundurki i starają się trzymać fason, ale nadal nie potrafią ukryć zazdrości o babki innych. Tym bardziej, jeżeli „zawistni konkurenci” wchodzą na ich kąt placu zabaw, który ponoć dawno temu sobie zajęli poprzez niepisane podwórkowe umowy (tak zwane „zaklepanie pierwszeństwa”).

polska branża gier

Otóż City Interactive zapowiedziało, że niedługo w jej zdolnych rączkach znajdzie się zupełnie nowa wersja foremki. No i się zaczęło, bo jak każdy podekscytowany młody budowniczy, nieśmiało pochwaliło się przed całym podwórkiem, iż potrafi stworzyć piaskowe dzieła sztuki porównywalne do niekwestionowanego króla osiedla w tej dziedzinie – CD Projekt RED. Na domiar złego okazało się, że do jej paczki dołączył najpopularniejszy kolega w okolicy, idol całego placu zabaw i zdobywca dziewczęcych serc – Tomasz Gop. To wszystko przelało czarę goryczy, wzbudzając oczywistą reakcje twórców piaskowego Geralta. Po kurtuazyjnym wstępie, prychnęli znamiennie na poczynania rywala, apelując, aby powrócił na ziemię i przy okazji zaznaczyli, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w kwestii swojej wiedźmińskiej babki (po cichu mówi się o wychuchanym zestawie kapsli do starej rzeźby i zupełnie nowym wiaderku w 2013 roku). Całą sytuację skomentował Adam Kiciński, lider CD Projekt RED:

„Dobrze jest, aby gry robione przez polskie firmy odnosiły sukcesy na świecie. To buduje rodzimą branżę twórców gier. W tym kontekście życzę firmie City Interactive, żeby udało jej się odnieść jak największy sukces z ich pierwszą grą RPG.

Jednak warto być też realistą odnośnie oczekiwań. Gry RPG to bardzo skomplikowany gatunek. Firm, które potrafią je robić na światowym poziomie i odnosić globalne sukcesy jest kilka. Wejście do tego elitarnego grona przez City Interactive jest możliwe, ale na pewno nie będzie to proces ani łatwy, ani szybki i jest on obarczony sporym ryzykiem. Dlatego sądzę, że szansa przebicia sukcesu „Wiedźmina 2” zarówno pod względem jakościowym, jak i sprzedażowym jest niewielka.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Najnowsze dziecko CD Projekt RED jest już na rynku od dobrych czterech miesięcy, więc emocje, zacierające trzeźwy ogląd rzeczywistości, opadły już dawno temu. Nie ulega wątpliwości, że mamy tutaj do czynienia z pełnokrwistym cRPG, który zdeklasował o kilka długości największego konkurenta – „Dragon Age II”, nie wspominając o pozostałych rywalach. Nie jest to jednak dzieło doskonałe i w pewnych aspektach mocno rozczarowywało – sporo błędów technicznych, kiepskie zakończenie, niewiele zadań pobocznych, długość rozgrywki pozostawiająca wiele do życzenia… Cóż, lista zarzutów nie należy do najkrótszych i ten fakt z pewnością skrzętnie wykorzystają studia takie jak Eidos Montreal czy Bethesda Softworks. Dlatego też, z tym szampanem dla Geralta trzeba się jeszcze wstrzymać, bo tytuł „najlepszego cRPG 2011 roku”, wcale nie jest taki pewny. Przynajmniej moja skromna osoba, w tym momencie, nie postawiłaby wszystkich pieniędzy na zwycięstwo naszych rodaków.

wiedźmin 2

CD Projekt RED jest świadom swoich rozlicznych wpadek, toteż strasznie raduje fakt, że Warszawiacy nie chowają się po mrocznych kątach i nie nabierają wody w usta, tylko posypują głowy popiołem i ostro zakasują rękawy, aby zatrzeć złe wrażenie. Efektem tych prac jest nadciągająca wielkimi krokami wersja 2.0, która przyniesie sporo poprawek i kilka dodatków uatrakcyjniających rozgrywkę.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Patch 1.3 już dostępny

Dodał: , · Komentarzy: 6

Musieliśmy trochę poczekać na kolejny patch do Wiedźmina 2: Zabójcy Królów. Dostępna jest już poprawka opatrzona numerkiem 1.3.

witcher 2, wiedźmin 2

Wśród zmian, poza tymi czysto technicznymi, także m.in osłabienie znaku Quen, dodanie schowków w karczmie (rozwiązanie znane z jedynki), jak też nowe darmowe DLC o nazwie "Wór pełen piór".

Patch jest do pobrania stąd. Pełna lista zmian w rozszerzeniu newsa.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Każdy, kto grał w najświeższe przygody Geralta z Rivii musi potwierdzić, że choć można narzekać na wiele aspektów dziecka CD Projekt RED, to trzeba otwarcie przyznać, iż nasi rodacy stworzyli klasowe dzieło, które ma wszelkie predyspozycje ku śmiałemu konkurowaniu ze śmietanką branży elektronicznej rozrywki. Oczywiście, do osiągnięcia takiego sukcesu nie wystarczył tylko dobry koncept, ale konieczna była również tytaniczna praca, masa specjalistycznego sprzętu i sporo gotówki. Twórcy nie mają jednak podstaw do narzekania, gdyż efekt finalny był porażający, a tytuł sprzedaje się świetnie.

wiedźmin 2, witcher 2

Jednym z elementów, które w dużej mierze wpłynęły na pozytywny odbiór gry, a także pozwoliły uczynić intrygę z królobójcami bardziej klimatyczną, były niewątpliwie doskonale zmontowane przerywniki filmowe. Jeżeli jesteście ciekawi, jak wyglądały kulisy ich tworzenia, a także chcecie usłyszeć ile litrów potu wymagała praca nad scenkami, które potem obejrzeliśmy w kilka sekund, to zapraszam do rozszerzenia informacji.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów
wiedźmin 2

W kraju, gdzie sprzedaż rzędu 20 tys. egzemplarzy jest uważana za niemały sukces kasowy, a dany tytuł staje się bestsellerem, takie wyniki robią ogromne wrażenie. Choć w sumie nie powinno to dziwić, skoro minęło już ponad półtora miesiąca od premiery gry, a ta nadal utrzymuje się na pierwszych miejscach w różnorakich rankingach sklepowych. Dzieła CD Projekt RED cieszą się w naszym kraju pięknym fenomenem, śrubując za każdym razem wszelkie rekordy popularności. Siła świata wykreowanego w umyśle Andrzeja Sapkowskiego? Swoiste uniesienie patriotyczne? Słowiańskie klimaty?

Zapewne każdy element w jakimś stopniu odpowiada za sukces „Wiedźmina 2” w naszym kraju. Nie ulega też wątpliwości, że to zwyczajnie solidny cRPG, który idealnie trafia w gusta rodzimych graczy. Dojrzały i mroczny tytuł, nie sprowadzający człowieka do rangi imbecyla na granicy analfabetyzmu, urodzonego z dwoma lewymi rękami oraz zaburzonym procesem postrzegania rzeczywistości. Stanowiący pewną opozycję dla dziwnej wizji komputerowej gry fabularnej, lansowanej przez speców z BioWare. Może już tutaj tkwi główna siła popularności wirtualnych przygód Geralta z Rivii? To po prostu tytuł z najwyższej półki, w który trzeba zagrać.

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Drugi "Wiesiek" jest grą, z której już dziś możemy być dumni na całym świecie (podobnie jak w wypadku pierwszej części) i na pewno długo tę dumę zachowamy. Wiadomo jednak nie od dziś, że dla gier cRPG świat i U.S.A to dwa różne rynki i pola walki. Wielkim sukcesem pierwszego "Wiedźmina" było zaistnienie na rynku amerykańskim w sposób nie mniej udany, niż na rodzimym kontynencie, czego nie mogły dokonać hity pokroju "Gothica". Także teraz można zastanawiać się, czy "Zabójcy Królów" pozbędą się konkurencji zarówno wśród Amerykanów, jak i reszty świata. I tutaj pojawia się bardzo mocna odpowiedź – Nowojorski "Times" na swej oficjalnej stronie prezentuje artykuł – recenzję dzieła CD Projekt RED, którego obszerne fragmenty przetłumaczyliśmy dla Was.

wiedźmin 2, witcher 2

Z większością wielkich gier jest tak, że widzisz, gdy nadchodzą. Nie ma wielu zespołów wystarczająco kreatywnych i dobrych technicznie, które mogłyby stworzyć nadzwyczajnie interaktywną rozrywkę z rodzaju tych radośnie unoszących was do dalekiego miejsca, które chcielibyście przemierzać przez dziesiątki godzin, zaś liderzy poszczególnych nisz gier komputerowych są dobrze znani.

Jednak raz na jakiś czas nie wiadomo skąd pojawia się gra, która definiuje na nowo oczekiwania wobec całego gatunku. Gra taka, jak “Wiedźmin 2: Zabójcy Królów”

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Tomasz Gop opuszcza szeregi CD Projekt RED

Dodał: , · Komentarzy: 3
tomasz gop

Co jest dość zaskakujące, bo nic nie wskazywało na to, że najbardziej medialny człowiek warszawskiego studia pożegna się z nim zaraz po targach E3. Jednak taka jest prawda, jeden z kluczowych trybów w ogromnej machinie CD Projekt RED, postanowił opuścić swoich kolegów, pracujących obecnie nad wersją „Wiedźmina 2” na konsole Xbox 360. Do tej informacji dotarli czujni redaktorzy serwisu GameZilla, którzy szybko podparli swoje źródła serwisami pracowniczymi, na których Pan Tomek jest zarejestrowany – Goldenline oraz Linkedin.

Co spowodowało rozbrat ze studiem, w którym spędził aż 5 lat swojego życia zawodowego? Konflikt interesów czy wypalenie? Cóż, jak skomentował były starszy producent, zadecydowały przyczyny osobiste i pożegnano się jak na dżentelmenów przystało, w dobrej atmosferze.

„Nikt mnie nie odszedł jakby co. Powody osobiste (nie mylić z personalnymi ani finansowymi).

Dzięki wszystkim, którzy uważają że nie spartoliłem roboty. Tym którzy mnie nie lubili, dzięki za to, że nie próbowali.” – zdradził Tomasz Gop.

Nie będę ukrywał, że dla mnie to smutna wieść, gdyż sympatycznego Pana Tomka zawsze kojarzyłem z ogromnym profesjonalizmem, nieskończonymi pokładami pasji i zaangażowania, a także z pewną dozą skromności oraz realistycznego podejścia do branży wirtualnej rozrywki. Każdy materiał przez niego prezentowany, nawet ten najmniej istotny, był zawsze okraszany specyficznym miksem rzetelności, celnego humoru oraz pozytywnych emocji. Zwyczajnie, oglądało się to z uśmiechem na ustach. Ciężko nie zauważyć, że takich ludzi na naszym rynku wciąż brakuje.

Z drugiej strony, na odpoczynek zasłużył jak nikt inny. Pozostaje tylko trzymać kciuki i życzyć szczęścia oraz podobnego entuzjazmu w wypełnianiu nowych wyzwań w życiu zawodowym.

Wczytywanie...