Tekst zawiera spoilery.
Postać tę poznajemy na początku II aktu pod warunkiem, że zdecydowaliśmy się odpłynąć z Flotsam razem z Niebieskimi Pasami. Ten dziesiętnik, niegdyś należący do sławnej Burej Chorągwi, to także znajomy Vernona Roche’a i być może tylko dlatego nie stara się nas zabić w obawie, że dla Henselta szykujemy los, jaki padł udziałem Foltesta.
To właśnie on oprowadza nas po obozie, dzięki czemu widzimy, że zajmuje się zarządzaniem nim i przydzielaniem wart. To prosty żołnierz, który przez lata służby nauczył się nie kwestionować rozkazów przełożonych, a swoich żołnierzy trzymać na tyle krótko, by wiedzieli, kiedy i ile się mogą napić oraz kiedy spać, by nikt niepowołany ich na tym nie nakrył.
Zapytany o przeszłość, Zyvik z dumą zdradza swoją przynależność do sławnej Burej Chorągwi, która odegrała znaczącą rolę w wojnie o Górne Aedirn i pod Brenną. Jego oddział zdołał przeżyć, dzięki czemu brał udział w drugim starciu o krasnoludzkie Vergen. Wtedy też większość jego oddziału zginęła, nie otrzymawszy posiłków od Vandergrifta. Z rzezi wyprowadził go kapłan imieniem Crest, którego amulet chronił przed ogniem.
Podobnie jak pozostali członkowie Burej Chorągwi, posiadał płaszcz i bobrzy kołpak. Ten ostatni wciąż z dumą nosi na głowie, jednak możemy go od niego dostać pod warunkiem, że spocznie obok sztandaru jego dawnego oddziału.
Słabością Zyvika jest gra w karty, jednak w kaedweńskim obozie lepsza jest od niego madame Karoll oraz pomocnik kwatermistrza, Lasota.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz