Jak się okazało, CD Projekt Red planował w "Wiedźminie 2" dodać walkę dwoma mieczami. Co stanęło na przeszkodzie ku temu?

Marek Ziemiak, przedstawiciel CD Projekt Red powiedział, że zastanawiali się nad dodaniem walki dwoma mieczami. Ostatecznie jednak z pomysłu zrezygnowali, gdyż okazał się zbyt trudny do realizacji. Jako główny powód podał fakt, że trzeba by było stworzyć skomplikowane animacje, a mieli tylko jednego kaskadera. Jak każdy nowy pomysł, dokładnie go przeanalizowali, aby wykryć jego minusy i plusy i przekonali się, że ciężkim zadaniem byłoby wprowadzenie go w życie.

A wy co myślicie o dodaniu walki dwoma mieczami? Uważacie, że dobrze się stało, że pomysł nie został zrealizowany?

Nie tak dawno informowaliśmy Was o o tym, że już wkrótce REDzi udostępnią narzędzia modderskie do "Wiedźmina 2". Edytor został już zaprezentowany na targach Gamescom, ale, niestety, wszystko odbywało się za szczelnie zamkniętymi drzwiami, w związku z czym najprawdopodobniej nie ma sensu szukać jakichkolwiek materiałów video na ten temat. Osoby chcące jednak wykazać się jak najszybciej w tworzeniu własnych przygód mogą już wkrótce mieć ku temu okazję, ponieważ przedstawiciele warszawskiego studia poinformowali, że już niedługo wystartują beta testy edytora.

Każdy chcący wziąć udział w beta testach edytora musi wypełnić specjalny formularz, który można znaleźć pod tym adresem. Zapisy trwają do 30 września, a spośród wszystkich zgłoszeń REDzi wybiorą tylko kilka.

Wkrótce po premierze pierwszego "Wiedźmina" twórcy zdecydowali się udostępnić dla wszystkich D'jinni – narzędzia modderskie, za pomocą których gracze mogli tworzyć własne przygody. Trzeba przyznać, że takich ruch był strzałem w dziesiątkę, ponieważ stworzono masę mniej lub bardziej rozbudowanych modyfikacji. Jedne z nich dodawały całkowicie nowe przygody, podczas gdy pozostałe sprawiały, że Triss oraz Shani bez jakiegokolwiek wstydu i zażenowania przemierzały ulice Wyzimy prezentując swoje wdzięki. Sporo osób z pewnością zastanawiało się, czy druga cześć przygód Geralta również doczeka się wydania narzędzi modderskich.

REDzi na swojej stronie postanowili się pochwalić tym, co będą prezentować na tegorocznych targach Gamescom. Twórcy przyznali, że w Kolonii, za zamkniętymi drzwiami, zademonstrowana zostanie potęga REDkita, czyli narzędzia dla osób lubiących tworzyć nowe przygody lub edytować co nieco te aktualne. Niestety, na obecną chwilę twórcy nie podali do publicznej wiadomości żadnych nowych informacji. Za to w sieci można już znaleźć pierwsze pomysły na wykorzystanie REDkita, wśród których znalazło się... stworzenie pierwszego "Wiedźmina" na silniku RED Engine.

Pracującym w studiu CD Projekt RED trzeba przyznać jedno – potrafią sprawić, aby o ich produkcjach opowiadało się jak najdłużej. Prostym dowodem są tutaj "Edycje Rozszerzone" do obydwu "Wiedźminów", za sprawą których niejeden gracz z pewnością ponownie zainstalował i przeszedł gry. Aktualnie REDzi skupiają się na dwóch większych produkcjach, "Cyberpunku" i prawdopodobnie kolejnej części przygód Geralta z Rivii, ale nie przeszkodziło im to, aby otworzyć całkowicie nowy blog. Jakie informacje będzie można na nim znaleźć? Cóż, tutaj najlepiej będzie zacytować powitalny wpis Adama Badowskiego, szefa studia:

„Od najdrobniejszych szczegółów, które nas otaczają, do wspaniałych rzeczy, które tworzymy – chcemy pokazać wszystkim co nas inspiruje. Znajdziecie tu materiały „making of”, najświeższe informacje ze studia, a także przykłady naszych dzieł; te poważne, i te trochę mniej. Chcemy pokazać wszystkim, że granie nie musi ograniczać się do siedzenia na kanapie”

Produkcjom studia CD Projekt RED nie można wiele zarzucić. Obydwa "Wiedźminy" miały świetnie zrealizowaną fabułę, ciekawe questy oraz barwne dialogi, które na długo potrafią pozostać w pamięci. Prawda, gry nie były pozbawione również błędów, ale przy ciekawie stworzonej rozgrywce niewielu graczy zwracało uwagę na takie mankamenty. Z czasem jednak przedstawiciele studia musieli zrozumieć, że dobrze stworzony tryb multiplayer mógłby przedłużyć żywot gry o kilka lub kilkanaście miesięcy. Multiplayerowa arena w "Wiedźminie 2" byłaby naprawdę miłym dodatkiem.

Pisząc bardziej na temat – na stronie REDów pojawiło się ogłoszenie o pracę dla osoby, która byłaby zdolna wprowadzić do silnika gry zawartość umożliwiającą rozgrywkę w trybie multiplayer. Wymagania są jednak spore, ponieważ twórcy wymagają od kandydata na takie stanowisko przede wszystkim doświadczenia w tworzeniu rozgrywki dla wielu graczy.

Cóż mogę na sam koniec dodać od siebie? Mam nadzieję, że REDzi nie zapomną o tym, że w grach fabularnych tak naprawdę dla nas, graczy, najważniejszy jest tryb fabularny, który w przyszłości będzie wspierany ciekawymi dodatkami DLC.

Lato, oprócz wysokich temperatur i czasu wolnego od zajęć szkolnych, kojarzy się z promocjami wszelakich produktów. Przeceny nie ominęły również naszego rodzimego "Wiedźmina", będącego najlepszą polską produkcją ostatnich lat.

Podczas, gdy w sklepach pudełkowe wersje potrafią kosztować jeszcze kilkadziesiąt złotych, to w serwisie GoG.com obie części "Wiedźmina" znajdziemy w znacznie atrakcyjniejszych cenach.

Pierwszą część kupimy za śmieszne 3.39 dolarów (11.5 zł), natomiast "Wiedźmin 2" kosztuje 13.59 dolarów, równe wartości 46 polskich złotych. W takich cenach gry kupimy w zestawie. Osobno są one jednak niewiele droższe.

Promocja skończy się za 2 dni, więc nie czekajmy, tylko kupujmy "Wiedźmina" po okazyjnej cenie!

"Wiedźmin 2: Zabójcy Królów" okazał się być produkcją, która przypomniała dawne czasy gier cRPG, gdzie gracze musieli podejmować naprawdę niełatwe decyzje. Tego samego mogliśmy właśnie doświadczyć w drugiej części przygód Geralta z Rivii, ponieważ grający niejeden raz musiał stanąć przed wyborem, który mógł zaowocować wielkimi zmianami politycznymi w całym uniwersum. Niestety, panowie z CD Projekt RED w jednym z wywiadów dali do zrozumienia, że niektórzy gracze nie potrafią szczegółowo śledzić postępów w grze.

Słowem przypomnienia – w pierwszym akcie musimy wybrać frakcję, z którą będziemy współpracować. Owa decyzja ma niemałe znaczenie, ponieważ to właśnie od niej zależało, jakie postacie i lokacje spotkamy w przyszłości. W zamyśle twórców taka rozbieżność miała sprawić, że gracze zdecydują się na ponowne przejście "Wiedźmina 2". Niestety, Adam Badowski w rozmowie z dziennikarzami Gamasutry stwierdził, że prawdopodobnie połowa graczy nie zdawała sobie sprawy z innej ścieżki.

Studio CD Projekt RED ujawniło liczbę wszystkich dotychczas sprzedanych egzemplarzy gier z serii Wiedźmin. Jak się okazało, wyniosła ona ponad 4 miliony kopii.

Szef studia, Adam Badowski, jest pod wrażeniem wyniku osiągniętego przez serię i stwierdził wprost, że Wiedźmin i Wiedźmin 2: Zabójcy królów to świetne cRPG-i, które są obowiązkową pozycją dla każdego. Nie pozostaje mi nic innego, jak podpisać się pod tymi słowami, gdyż także wysoko cenię produkcje naszych rodaków. Ci, którzy jeszcze ich nie znają, z pewnością będą mogli nabyć je latem, kiedy są największe obniżki cenowe.

4 miliony to dobry wynik. Gratulacje CD Projekt RED! Mam nadzieję, że kolejne gry polskiego studia (w tym także ta, rozgrywająca się cyberpunkowych klimatach) osiągną podobny lub jeszcze większy sukces!

Redaktorom serwisu Impulse Gamer udało się nakłonić do wywiadu sławną "Czternastą ze Wzgórza", czyli bliską przyjaciółkę niejakiego Geralta z Rivii.

Nie jest to pierwszy wywiad Triss Merigold, bowiem czarodziejka odpowiedziała na kilka pytań także przy okazji majowego wydania miesięcznika Playboy, w którym znalazły się jej zdjęcia. Tym razem także CD Projekt postanowił sięgnąć po ten sposób na reklamę gry, dzięki czemu redaktorzy z Impulse Gamer mieli okazję zapytać o wiedźmina, ulubiony czar czy też działalność czarodziejki w ramach Loży.

W rozszerzeniu newsa znajdziecie polskie tłumaczenie wywiadu.

Jedną z atrakcji pudełkowego wydania gry Wiedźmin 2 były papierkowe figurki bohaterów, które można było następnie złożyć i postawić chociażby na oknie. Dla tych, którzy nie trafili losowo rozsyłanych postaci, przygotowano paczkę zawierającą wszystkie modele.

Chociaż same figurki wywołały dość mieszane uczucia, od zachwytu po zwyczajne niedowierzanie, to jednak ten miły gest dystrybutora zasługiwał na szacunek. Przyznam szczerze, że sam byłem z początku zszokowany efektem, jednak udało mi się upolować upragnioną Triss, przez co czułem się lepiej od tych, których modele okazały się rozczarowaniem.

Właśnie dla takich osób przygotowano specjalną paczkę ze wszystkimi modelami, które można sobie wydrukować, wyciąć i rzecz jasna złożyć. Stosowny plik jest do pobrania spod tego adresu.

Może pochwalicie się efektem końcowym na naszym forum?