Zjawa Wodza (Specter Chieftains)

2 minuty czytania

Zjawa Wodza

Są powody, dla których uhonorowani umarli są chowani pod stosami głazów, razem z trofeami przypominającymi o dawnych wyczynach oraz ze skarbami ułożonymi w stos na ich stopach.

Dzięki swoim czynom zyskali honor i szacunek, a swoją służbą i poświęceniem wywalczyli długo oczekiwany spoczynek w życiu pozagrobowym. Lecz takie zajadłe dusze nie mogą spocząć tak łatwo. Tak samo jak w życiu, chcą atakować szybko i podjąć jakąś akcję przeciwko tym, którzy ich skrzywdzili. Więcej niż jedna hiena cmentarna zakończyła swój żywot makabrycznie, kiedy gniew zjawy dawnego wodza zwyciężył nad naturalnym porządkiem życia i spowodował, że broniła ona swoich skarbów.

Ten straszliwy dramat rozgrywa się obecnie na wielką skalę na Cymeryjskim Polu Umarłych (Field of the Dead), gdzie olbrzymie siły wojowników Vanirskich najechały ten święty obszar. Zabierają oni cenne rzeczy z grobowców starożytnych wodzów i plądrują je z tajemniczych relikwii, nie mając ani krztyny szacunku dla wojowników tam pogrzebanych. Ciała zostały złożone na rozmokłej ziemi lub zbezczeszczone przez noże Vanirów. Obecnie duchy wściekłych wodzów nawiedzają obszary południowych lasów, szukając zemsty na tych, którzy ich skrzywdzili… Lub na każdej napotkanej żywej duszy, która miała nieszczęście wejść im w drogę.

Jednakże najgorsze jest to, że kopacze z Vaniru odkryli relikwie z bardziej zamierzchłych czasów. W północnej części obszaru nazwanego Polem Umarłych, najeźdźcy znaleźli ruiny Atlantów. Również podczas kopania przez Cymeryjskie cmentarzyska, natknęli się na stary grobowiec, wykuty w samej górze. Kiedy Vanirowie włamali się do grobowca, zostali zaszokowani odkryciem miejsca spoczynku wysokiej, dobrze zbudowanej kobiety, pochowanej w ozdobnej zbroi Atlantów i otoczonej pogrzebowymi dobrami, pasującymi do potężnego herszta. Jej imię, jak głosiły runy zagubionych Atlantów, brzmiało – Toirdealbach.

Nic z tych rzeczy nie miało znaczenia dla Vanirów. Liczyły się jedynie starożytne relikwie, rozrzucone po grobowcu. Palce Toirdealbach zostały odcięte, aby możliwe było zdjęcie z nich pierścieni, a jej głowa została odrąbana, żeby można było zedrzeć z jej szyi złoty naszyjnik. Następnie jej szczątki zostały bezceremonialnie rzucone na kamienną podłogę, zupełnie jak kości wieśniaka. Jednak chciwe żarty Vanirów zamieniły się w krzyki, kiedy jęcząca zjawa wściekłego wodza wyrosła przed nimi.

Tylko jeden z najeźdźców zdołał uciec, aby opowiedzieć o tym, co widział. Niestety zmarł krótko później od zadanych mu ran. Od tamtej pory tajemniczy przywódcy najeźdźców wysyłali do grobowca jedną grupę za drugą. Każda kolejna była większa i lepiej uzbrojona, niż poprzednia, ale żadna nie wróciła. Ich rozszarpane ciała wypełniają tunele prowadzące do miejsca spoczynku Toirdealbach, ostrzegając poszukiwaczy skarbów o niebezpieczeństwie, które tam na nich oczekuje.

Źródło: community.ageofconan.com

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...