Kiedy czekamy na kontynuację bardzo dobrej gry, która zapowiada się co najmniej równie świetnie, mamy ogromną nadzieję, że będzie ona wypełniona po brzegi wszystkim, co najlepsze. Tym większa radość nas spotyka, gdy okazuje się, że jeszcze przed premierą twórcy zostawili część pomysłów w szufladzie, żebyśmy przypadkiem nie nacieszyli się nimi przy pełnej produkcji. Tak, drodzy przyjaciele. DLC do "Zabójców Królów" najprawdopodobniej się pojawią.
Dla większości nie będzie to zapewne zaskoczeniem, biorąc pod uwagę współczesne standardy produkcji gier. W każdym razie Tomasz Gop, zapytany o tę sprawę przez VG247, zapewnił, że takie DLC nie będzie nowym zestawem mieczy, fryzur, gumek do włosów Geralta, ani podobnymi głupotami.
Jednocześnie Gop używa eleganckiego wybiegu: "Jeśli kiedykolwiek zapowiemy i wydamy DLC do Wiedźmina 2..." ... to na pewno będzie ono warte naszych pieniędzy i stanowić będzie przedłużenie kampanii.
Komentarze
Zawsze to miło, jak twórcy wspierają grę po premierze. Dziwiłbym się niepomiernie, gdyby nasi rodacy zrezygnowali z dochodowej (dla obu stron w sumie) idei DLC.
Póki CD Projekt RED nie osiągnął takiego bruku jak BioWare, to jestem spokojny i niech chłopcy działają. O ile te dodatki będą trzymały wysoką jakość i nie będę musiał tańczyć na ostrzu noża, aby je zassać, to mają moje pieniądze.
Mam nadzieję, że Wiesiek będzie miał sporo roboczogodzin.
A jeżeli chodzi o DLC, to myślę, że nasi mistrzowie z CDP wypuszczą takie DLC na zasadzie dużego dodatku. Polacy nie znają czegoś takiego jak przystawka -cztery krewetki na krzyż. Tylko wypieczony, ociekający tłuszczem udziec. Wątpię żeby pan Tomasz był na tyle głupi psując opinię o tak dobrej marce jaką jest Wiedźmin.
Nie wiem jak można rezygnować z DLC skoro one przynoszą znaczne zyski. Nic się na to nie poradzi, że takie są dziś standardy...
Dodaj komentarz