Jesteście dość szaleni, aby spróbować?
Amatorzy mocnych wrażeń i malkontenci narzekający na niski poziom trudności współczesnych gier komputerowych, powinni być zachwyceni tą opcją. Twórcy obiecują, że prócz klasycznej skali utrudnienia rozgrywki, pojawi się możliwość pewnego urealnienia wirtualnych przygód Geralta. Otóż, jeżeli na początku zabawy wybierzemy „szalony” poziom trudności, to nasz dumny wiedźmin będzie miał możliwość kopnięcia w kalendarz, gryzienia piachu, przywitania się ze Świętym Piotrem, wypicia piwa u Abrahama czy powąchania kwiatków od spodu. Konkludując, gdyby nasz „biały wilk” był jednym z bohaterów „Asterixa”, miałby szansę nie pojawić się na końcowej uczcie.
No, ale zaraz – moment! Jaka śmierć, o co chodzi? To proste, na tym poziomie trudności, co prawda istnieje możliwość zachowywania stanu gry, ale gdy nasz heros polegnie w boju, te zapisy zostają bezpowrotnie zablokowane (choć chodzą słuchy, że pojawią się płatne DLC dające „drugą szansę”). Ciekawe, choć takie wyzwanie kompletnie do mnie nie trafia. Jestem jednak przekonany, że znajdzie się wielu ochotników skłonnych rzucić mu rękawicę.
Walka z potworami w „Wiedźminie 2” też nie będzie należała do najłatwiejszy i gadziny przez te parę lat strasznie się wycwaniły. Jak zdradza Mateusz Kanik w wywiadzie dla serwisu Eurogamer:
„Unikanie konfrontacji z potworami nie będzie takie proste. Wszystkich wrogów wyposażyliśmy w specjalne umiejętności, które pozwolą im łatwiej dobrać się do wiedźmina. Nieumarły może na przykład zakopać się pod ziemię i wyskoczyć niedaleko gracza. Kiedy więc będziesz biegł, pojawi się on nagle przed tobą i cię chwyci.”
Przy okazji ujawniono kilka dodatkowych informacji, w związku z importem zapisów z pierwszej części. Mianowicie prócz wyborów moralnych, do gry zostanie przeniesiona część ekwipunku, który można było skompletować w Wyzimie i okolicach. Oczywiście przygodę rozpoczniemy z pustą sakiewką, gdyż bogaty wiedźmin całkowicie zachwiałby ekonomię tego tytułu.
Co w przypadku, gdy gracz nie był zapobiegliwy i swoje zapisy zwyczajnie usunął, a nie ma czasu/chęci, aby przechodzić grę kolejny raz? Bez obaw, twórcy szykują coś na modłę interaktywnego komiksu rodem z „Mass Effect 2” na PS3, w którym będzie można podjąć najważniejsze wybory z pierwszej części. Miło.
Komentarze
Czuję, że przy tym trybie pójdą w ruch krzesła. Pamiętajcie o czwartym przykazaniu!
A co do trybu... Oj, spróbuję, na pewno. Biorąc pod uwagę, że miejscami jedynka była zbyt prosta, to warto. Najwyżej dobiję krzesło/fotel do podłogi.
Jednak ten tryb zapowiada się ciekawie i może się nawet skuszę, ale najpierw będę musiał kupić polisę ubezpieczeniową dla swojej rodziny oraz ubezpieczyć sprzęt przed nagłym zniszczeniem
Dodaj komentarz