Iorweth to dowódca legendarnego komanda Scoia’tael i najbardziej poszukiwana osoba w delcie Pontaru. W książkach Sapkowskiego można znaleźć o nim jedynie krótkie wspomnienie, jednak w grze urasta do jednej z głównych postaci, z którą możemy współpracować lub walczyć.
Niegdyś Iorweth musiał być pięknym elfem, jednak ponad sto lat walki z ludźmi odcisnęło na nim swoje piętno. Nie ma prawego oka oraz kilku zębów po tej stronie szczęki, okropną bliznę na twarzy, zaś jego pierś zdobi misterny tatuaż. Strój elfa uzupełniają emblematy zebrane z mundurów dowódców oddziałów specjalnych państw Północy. Iorwethowi do kolekcji brakuje tylko tego, które nosi na piersi Vernon Roche.
Historia tej postaci silnie nacechowana jest nienawiścią do ludzi. Chociaż jest jednym z ostatnich aen Seidhe, to porażka pierwszego dowodzonego przez niego oddziału sprawiła, że zebrawszy nowe komando stał się nie tylko dużo ostrożniejszy, lecz także brutalniejszy. Na swoją kryjówkę wybrał las nieopodal Flotsam przy granicy temersko-aedirńskiej.
Iorwetha widzimy na jednym z filmików, gdy zawiera pakt z Letho. Wiedźmin zobowiązuje się zamordować kolejnych królów w zamian za pomoc i schronienie Scoia’tael. Elfy odgrywają znaczną rolę w ucieczce Królobójcy po zamordowaniu Foltesta.
Pierwszy raz spotykamy go niedaleko przystani we Flotsam. Elf ukazuje swój niezwykły talent do gry na flecie oraz nie kryje swojej niechęci do Vernona Roche’a. Uważa go za mordercę kobiet i dzieci, zaś odpowiednio pociągnięty za język opowiada o swojej niechęci do ludzi.
Chociaż Geraltowi udaje się wymknąć z zastawionej przez elfa pułapki, to przyjdzie nam się z nim spotkać ponownie dzięki pośrednictwu Zoltana. Wpierw musimy pokonać pupilka Iorwetha, którym jest ogromny krabopająk. Wyznajemy dowódcy komanda prawdę o tym, iż jeden z jego podwładnych, Ciaran, przetrzymywany jest na więziennej barce. Sprzeciwił się on Letho, który postanowił elfy zdradzić.
Ostatecznie dochodzi do spotkania z Królobójcą. Wywiązuje się walka i możemy zyskać przychylność Iorwetha, jeśli rzucimy mu miecz, w wyniku czego może się bronić przed Vernonem. Musimy ostatecznie wybrać pomiędzy nim a dowódcą Niebieskich Pasów, co oznacza inną ścieżkę fabularną w kolejnych aktach gry.
Jeśli zdecydowaliśmy się na Vernona, to elf odpływa do Vergen, gdzie decyduje się wesprzeć sprawę Saskii, w której jest skrycie zakochany. Spotkamy go dopiero pod koniec oblężenia krasnoludzkiego miasta, gdzie możemy ocalić go od śmierci.
Decydując się na elfa, musimy mu wpierw pomóc odbić więźniów z barki w porcie. Możemy skorzystać z jego propozycji lub też oprzeć się na własnych przeczuciach. Pierwsza z opcji to pokaz pogardy Iorwetha do ludzi i przykład dobrze przygotowanej pułapki, która kończy się odpłynięciem z Flotsam. Jeśli zdecydowaliśmy się nie ratować elfek, to dowódca komanda stwierdzi, że ich kobiety "są gotowe na śmierć".
Iorweth znika podczas procesu Stennisa i wraca pod sam koniec bitwy pod Vergen w towarzystwie dodatkowych sił, które zebrał specjalnie dla Saskii. Tym samym przypieczętowuje powstanie wolnego państwa ze stolicą w Vergen, gdzie schronienie ma znaleźć każdy ze Scoia’tael.
Potem pomaga nam w przedostaniu się do Loc Muinne, zaś jeśli postanowiliśmy pomóc Filippie kosztem Triss, to właśnie on po walce ze smokiem przedstawi nam sytuację w mieście i skieruje wprost do Letho. Jeśli wybraliśmy Roche’a i uratowaliśmy w III akcie Triss, to spotykamy nieprzytomnego elfa i uwalniamy go spod "opieki" kaedweńskich żołdaków. Rannym dowódcą komanda zajmuje się Triss, teleportując go w bezpieczne miejsce. Triss twierdzi, że elf padł ofiarą wysokiej magii, prawdopodobnie autorstwa Filippy Eilhart. Jeśli odczarowaliśmy Smokobójczynię, to prawdopodobnie związał się z nią po powrocie do Vergen.
Komentarze
"Triss twierdzi, że elf padł ofiarą wyoskiej magii, więc można przypuszczać, że udało mu się odnaleźć Filippę, która wykorzystała go do zdobycia sztyletu zdolnego odczarować Saskię."
Sztylet Filippy jest w jej domu więc to elf ją wykorzystał do zdobycia sztyletu
Po za tym przy "wysokiej magii" jest literówka
Tak jeszcze tylko dodam (nie pamiętam dokładnie więc nie daje głowy), że tym bezpiecznym miejscem dla rannego Iorwetha jest Vergen
Dodaj komentarz