Casey Hudson, przedstawiciel firmy BioWare w jednym z wywiadów powiedział, że to od naszych wyborów zależy czy Mass Effect 2 zakończy się prawdziwą masakrą całej załogi. Już we wstępie dowiemy się o nowym niebezpieczeństwie, któremu naturalnie będziemy musieli sprostać. Czyżby owym niebezpieczeństwem miały być tajemnicze zniknięcia ludzi z kolonii?
W czasie gry będziemy zbierać odpowiednio silnią i zgraną ekipę oraz rozbudowywać statek. Jeśli dokonamy złych wyborów lub nie zrobimy, z pozoru błahych rzeczy, to i tak doprowadzimy do zakończenia, ale kosztem życia wielu członków załogi.
Hudson poinformował też, że w kontynuacji najpewniej nie pokierujemy ponownie towarzyszami z pierwszej części. Co prawda pojawią się oni w grze w postaci niezależnych bohaterów drugoplanowych, którzy ponownie odegrają większą lub mniejszą rolę. Z innych informacji pozyskanych przez Kotaku można wywnioskować, że część poprzedniej załogi być może jednak dołączy do gracza.
Inni przedstawiciele BioWare dodali jeszcze, że żaden z towarzyszy – o ile przeżył – nie zostanie pominięty w kontynuacji.
Komentarze
Nie mam nic przeciwko nowym towarzyszom, oby tylko dorównali starym, to będzie git.
Cytat
Oj... Ammon, Ammon Poprawione, wielkie dzięki za wskazanie błędu.
Cytat
Równie dobrze to może być każdy inny przedstawiciel tej rasy. No chyba, że da się ich odróżnić jakoś w tych skafandrach, a ja do tego nie doszedłem
Dodaj komentarz