Mass Effect 2 – Shepard, ty żyjesz?

3 minuty czytania

Już niedługo, bo według zapewnień ekipy z BioWare w styczniu 2010 roku, dane nam będzie po raz kolejny wcielić się w postać komandora Sheparda i wziąć udział w następnej, tym razem wyjątkowo trudnej, misji. Wbrew temu, co ujrzeliśmy w pierwszym opublikowanym teaserze, charyzmatyczny dowódca SSV Normandy ciągle żyje i ma się dobrze. Co prawda twórcy gry przewidują możliwość jego śmierci w trakcie drugiej części trylogii, jednak wcale nie musi do tego dojść – wszystko będzie zależeć od naszych poczynań podczas rozgrywki. Co ciekawe, jeśli Shepard faktycznie zginie, nie wystarczy wczytać ostatni „sejw” i wybrać inną opcję dialogową – będzie to konsekwencja wielu wcześniejszych decyzji.

Nie bez powodu twórcy przypominali graczom, aby zachować zapisane stany gry z pierwszej części. Tym razem rozpoczniemy rozgrywkę właśnie od importu „sejwów” z „jedynki”, co pociągnie za sobą wiele daleko idących konsekwencji. Przede wszystkim, ponownie dostaniemy możliwość pokierowania postacią, w którą wcieliliśmy się w pierwszym Mass Effect. Jeszcze dokładnie nie wiemy, jak będzie wyglądać kwestia doświadczenia i umiejętności bohatera na starcie, ale na pewno nasze zdolności bojowe zostaną mocno ograniczone. Również poziom głównego bohatera zostanie odpowiednio zredukowany na potrzeby nowej przygody. Nasze wybory dokonane w „jedynce” znacząco wpłyną na to, co zobaczymy w kontynuacji. Na pewno nie pojawią się postacie, które zginęły podczas pierwszego epizodu przygód komandora Sheparda. Spotkamy za to zupełnie nowych NPC-ów – jednym z nich ma być tajemniczy zabójca Thane, przedstawiciel nowej rasy, którą przyjdzie nam poznać.

Cała historia rozpocznie się zaraz po zakończeniu wydarzeń z pierwszej części gry. Na samym początku zostaniemy poinformowani o kolejnym problemie, a mianowicie o znikających od jakiegoś czasu ludzkich koloniach, budzącym wielki niepokój w galaktyce. Shepard zostanie wyznaczony na przywódcę zespołu, który będzie musiał zająć się rozwikłaniem tej zagadki. Sami twórcy gry przyznają, że owa misja ma być piekielnie trudna, a wręcz niemożliwa do wykonania. Nasz bohater będzie zmuszony się na nią dobrze przygotować, a także zebrać silną i zgraną drużynę, aby mieć jakiekolwiek szanse na przeżycie.

Zmiany na lepsze

Twórcy gry zapowiadają, że nowa odsłona gry ma być jeszcze lepsza od wspaniałego pierwowzoru. Tym razem mamy otrzymać tytuł pozbawiony licznych wad oryginału, na które skarżyli się sami gracze. Możemy liczyć na dużo ciekawsze i zróżnicowane zadania poboczne oraz bardziej złożoną eksploracje galaktyki, która będzie połączona teraz z mini-grą logiczną. Nie napotkamy już problemów z niesfornym pojazdem Mako, ponieważ zostanie on zastąpiony całkowicie nowym modelem, o którym póki co nic nie wiadomo. Znacznie skrócono też czas ładowania – oznacza to koniec wielominutowych wizyt w windzie, które były prawdziwą zmorą Cytadeli z pierwszej części gry. Poprawiono AI naszych towarzyszy oraz przeciwników – tym razem poruszają się po polu walki dużo swobodniej i dobrze wykorzystują wszelkie osłony. Dzięki temu starcia staną się jeszcze ciekawsze i bardziej emocjonujące. Również system wydawania komend naszym sojusznikom podczas walki został znacznie przebudowany i ma być teraz dużo bardziej funkcjonalny – dostaniemy możliwość szybkiego wydawania poleceń pojedynczym towarzyszom w czasie rzeczywistym (np. ataku na konkretnego przeciwnika czy użyciu którejś ze specjalnych mocy), co znacznie usprawni kontrolę nad nimi. Dodatkowo nasz arsenał zostanie poszerzony o 9 nowych rodzajów broni, w tym wyjątkowo widowiskowe w użyciu wyrzutnie rakiet. Po obejrzeniu ostatniego trailera, pokazanego na czerwcowych targach E3, można śmiało stwierdzić, że walki są teraz jeszcze bardziej dynamiczne. Takich efektów i pracy kamery nie powstydziłby się niejeden film albo serial sience-fiction.

Również dialogi staną się jeszcze bardziej filmowe i widowiskowe, a to m.in. za sprawą nowych opcji interakcji, jakie zostaną do nich wprowadzone. Mogą to być bardzo gwałtowne zwroty akcji, np. w postaci brutalnego przerwania rozmowy! Ta zmiana zapowiada się naprawdę świetnie i może wnieść wiele dodatkowych emocji do tej i tak niezwykle dynamicznej produkcji. Twórcy z BioWare zapowiadają, że nowe lokacje mają być zdecydowanie mroczniejsze. Świetnym przykładem takiego miejsca jest kosmiczna stacja Omega, która ma być całkowitym przeciwieństwem znanej nam już Cytadeli.

Gra idealna?

Jeżeli wszystkie szumne zapowiedzi Grega Zeschuka, Raya Muzyki i reszty ekipy BioWare okażą się prawdziwe, a fabuła będzie równie dobra, jak w pierwszej części, to z pewnością dostaniemy grę lepszą od niesamowitego oryginału. Biorąc pod uwagę fakt, że nad tym tytułem pracują najwięksi eksperci branży, nie powinniśmy się raczej obawiać o końcowy efekt ich pracy – ci ludzie zawsze stają na wysokości zadania. Jak dla mnie Mass Effect 2 to murowany hit i główny kandydat na najlepszą komputerową grę RPG roku 2010. Czy tak właśnie będzie? Przekonamy się o tym już w styczniu.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...