Cóż, wydaje mi się, że pierwszy zwiastun prezentujący klasę łowcy nagród przekonał mnie już wystarczająco, co do jej morderczej perfekcji, chłodnej kalkulacji i ogromnej siły. Jednak BioWare woli nie pozostawiać jakichś niepotrzebnych niedomówień i kolejny materiał ukazuje więcej tego samego – morderstwa, strzelaniny, wybuchy i mnóstwo śmiercionośnych gadżetów. Generalnie to, co lubimy najbardziej, czyli ciągły dreszczyk emocji i kpienie sobie z podstawowych zasad moralnych, w celu uzyskania sławy oraz zbicia pokaźnego kapitału.
Któż z nas nie pragnął kiedyś zrobić z piątego przykazania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością? Zabijanie gnid i pyszałków, to w końcu biznes jak każdy inny.