Każda wiadomość o Wiedźminie 3: Dzikim Gonie spotyka się z dużym zainteresowaniem ze strony graczy. Produkcja CD Projekt Red jest na tyle popularna, że "wylądowała" w brytyjskim czasopiśmie EDGE, a konkretnie w jego lipcowym numerze. Z niego dowiedzieliśmy się kolejnych informacji, a także – o zgrozo! – zobaczyliśmy Geralta z brodą. Wolałem go bez, a wy?
Jakiś czas temu pojawiła się specyfikacja PS4 czyli informacje dotyczące tego co i jak połączone będzie w kolejnej generacji konsoli od Sony. Oczywiście zostało to skomentowane przez szacowne grono deweloperów, a swój głos także zabrał Paweł Sasko z CD Projekt Red.
"Po zapowiedzi PlayStation 4, wielu programistów odpowiedzialnych z grafikę stwierdziło jednogłośnie, że PlayStation 4 to wysokiej klasy PC. I ja się z nimi zgadzam."
Przez pewien czas można było sądzić, że w Wiedźminie 3: Dzikim Gonie pojawi się tryb wieloosobowy. Teraz jednak mamy ostateczną informację w tej sprawie.
Multiplayera nie będzie. Nadal nie wiadomo, po co CD Projekt RED potrzebny był programista z doświadczeniem przy tworzeniu gier sieciowych, jednak wiadomo, że trzecia odsłona przygód Geralta nie uświadczy trybu dla wielu graczy. Początkowo Adam Badowski podkręcał temat z nim związany, twierdząc, że twórcy nad tym myślą, ale obecnie nie mogą nic zdradzić. Więcej informacji mieliśmy uzyskać "wkrótce", te nadeszły dopiero teraz i okazały się być negatywne. Przedstawiciele studia w wywiadzie z Forbesem wydali następujący osąd:
Na fanów "Wiedźmina" czeka duża pokusa w postaci puzzli. Każda układanka będzie składała się z półtora tysiąca elementów i zawierała pomocniczy plakat w formacie 85 x 58 cm. Do wyboru będą cztery wersje – naga Triss Merigold, Dziki Gon, Geralt i smok oraz Geralt i Draug. Nie zdziwiłbym się, gdyby hurtem poszły wszystkie puzzle z Triss... Przeszkoda? Spora cena – 59,99 zł. Ale co to jest dla prawdziwego fana?
CD Projekt Red, mówiąc "trzy epilogi" i "trzydzieści sześć stanów świata", celowo pomijał słowo "zakończenia". Epilogi to tylko ostatnie godziny gry, zaś stany świata określają to, jak będzie wyglądał on po ważniejszych decyzjach. Pozostają jednak w dalszym ciągu zakończenia, czyli wszystkie wybory razem wzięte. Te zaś dają znacznie więcej możliwości ukończenia gry...
Ile konkretnie? Nie wiadomo. Serio, twórcom nie chciało zawracać sobie głowy liczeniem – skończyli na 300 możliwych zakończeniach i dali sobie z tym spokój, bo różne odgałęzienia pojawiały się, co chwila. To daje naprawdę dużą liczbę możliwych przejść. Nie można jednak zapomnieć, że różnice pomiędzy zakończeniami mogą być zwykłymi detalami i mogą dotyczyć przykładowo jednego wyboru dokonanego gdzieś na jakiejś wsi mniejszej niż tyłek Zoltana.
CD Projekt RED w Wiedźminie 3: Dzikim Gonie pragnie zrealizować wszystkie swoje najlepsze pomysły, a samą grę uczynić jeszcze lepszą od drugiej części. Wiemy już o otwartym świecie. Co jeszcze twórcy chcą ulepszyć? Walkę.
W "trójce" ma być ona jeszcze bardziej taktyczna – do tego celu dąży polskie studio. Gracz ma mieć poczucie pełnej kontroli nad bohaterem, zaś kamera będzie ustawiona z dystansu lub odpowiedniej perspektywy, aby na ekranie widoczni byli wszyscy przeciwnicy. Jeśli będą chcieli okrążyć Geralta lub zaatakują go w plecy – gracz będzie to widział. Nie będzie sytuacji, gdzie nie wiadomo skąd otrzymasz cios – tłumaczy Michał Platkow-Gilewski, marketingowiec CD Projekt RED.
Jaka jest różnica między Wiedźminem 3: Dzikim Gonem a Skyrim? – na to pytanie próbował odpowiedzieć przedstawiciel CD Projekt RED, odpowiedzialny z marketing Michał Platkow-Gilewski.
Jak twierdzi marketingowiec i pewnie wiele osób się z nim zgodzi – podejście obu twórców do tworzenia gier są różne. CD Projekt RED uważa za najważniejsze aspekty swojej produkcji historię, wybory i ich konsekwencje, moralną szarość oraz postacie, bogate w złe lub dobre cechy, nadające im wiarygodny charakter. Gracz ma je zapamiętywać – kim są, czego od niego chcą, a to dla polskich developerów jest najważniejsze. Bethesda zaś, co można łatwo ocenić, w "Skyrim" stawiała na inne elementy. CD Projekt RED zamierza jednak dać graczom otwarty świat – czy to coś zmienia? Z wypowiedzi marketingowca można wywnioskować jedno – nie.
Niczym plotek o "Gwiezdnych wojnach", przybywa nam informacji o Wiedźminie 3: Dzikim Gonie. Tym razem mamy do czynienia z ciekawostkami, które zostały ujawnione na niemieckim forum przez fana gry. Wcześniej pojawiły się one na łamach PC Games i Gamestar. Nie są to stu procentowo pewne fakty, lecz wydają się prawdziwe. Część z nich pochodzi również z relacji Game Informera z niedawno zorganizowanej przez CD Projekt RED prezentacji w Warszawie.
Na stronie GameInformera pojawiły się nowinki z filmikami o animacjach i walce, a następnie o muzyce w Wiedźminie 3: Dziki Gon. Z pierwszego wideo dowiadujemy się, że walka Geralta w "trójce" ma przypominać taniec, nie zwykłą bitkę, prezentowaną przez przeciętnych wojaków i innych NPC-ów. Różnica będzie widoczna gołym okiem. W końcu, co jak co, ale wiedźmin w walce jest najlepszy.
Paweł Mielniczuk, grafik z CD Projekt RED, podzielił się z serwisem Game Informer kilkoma informacjami tyczącymi się pracy, nad którą przesiaduje, a dokładniej jej częścią związaną z projektowaniem nowego monstrum dla najnowszej gry z cyklu "Wiedźmin". Chodzi o lodowego giganta, jednego z większych przeciwników, na jakich w czasie swoich, powstających pod wpływem gry "Skyrim", wędrówek, natrafi nasz białowłosy heros. Materiał wideo dostępny do wglądu w rozszerzonej części newsa. Miłego oglądania.