Troll był duży? Phi, lodowy gigant jest większy! Czyli znów coś o "Wiedźrimie"

1 minuta czytania

wiedźmin 3, ice giant, lodowy gigant

Paweł Mielniczuk, grafik z CD Projekt RED, podzielił się z serwisem Game Informer kilkoma informacjami tyczącymi się pracy, nad którą przesiaduje, a dokładniej jej częścią związaną z projektowaniem nowego monstrum dla najnowszej gry z cyklu "Wiedźmin". Chodzi o lodowego giganta, jednego z większych przeciwników, na jakich w czasie swoich, powstających pod wpływem gry "Skyrim", wędrówek, natrafi nasz białowłosy heros. Materiał wideo dostępny do wglądu w rozszerzonej części newsa. Miłego oglądania.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Komentarze

0
·
Podoba mi się, że panowie myślą, czego dowodzi choćby fragment o rezygnacji z "głupiego" pomysłu na buty z materiału, którego potwór nie wykonałby tak grubymi i niezręcznymi palcami.

Nie podoba mi się wooden english
0
·
Mi się za to nie podoba, że panowie chcą zrobić z W3 taki Skajrim, tylko że większy. To co urzekło mnie w pierwszej części, to to oldskulowe poczucie lokacjoszperacza, które pamiętałem ze starszych RPGów - jedyne dobre RPG z sandboxowym, otwartym światem są autorstwa Bethesdy - i zazwyczaj ta otwartość to najmocniejsza zaleta tytułu, bo z takimi rzeczami jak fabuła, czy questy zawsze jest tam słabiej.

Gra, szczególnie kolejna część, powinna zachowywać formułę oryginału i ją ubogacać, tak by nie popaść w powtarzalność, ale i zupełnie nie wyalienować ludzi, którzy po tytuł sięgają z powodu zachwytu poprzednimi częściami. Tak myślę.
0
·
Ja też się skrzywiłem na te motywy "bądźmy jak Skyrim", ale nie grałem w "Skyrim", więc nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, na ile to zły kierunek. Choć jeśli chodzi o rozmiary potworów, to chyba nie ma się co napinać po "Painkillerze", "God of War" i tym podobnych produkcjach.
0
·
Bardziej Shadow of Colossus, albo Dragons Dogma - tam to są wielkie bossy i świetnie się z nimi bije - przynajmniej tak mówią recenzenci, bo bozia nie obdarowała mnie konsolą, a tylko na nią są wspomniane tytuły.

Zresztą - nie wielkość przeciwnika mi przeszkadza; raczej to, że twórcy zamiast rozwijać rodzimą serię, idą w kierunku innej, która stawia na otwartość świata, mówiąc raczej graczowi "no... Niby jest tam coś do zrobienia, ale zobacz jaki nasz świat wielki i zajebisty i wszędzie wleźć możesz!", niestety. A w Wiedźminie jak dla mnie główną rolę powinna grać porywająca fabuła, a dopiero potem świat.
0
·
No to oni Ci powiedzą, że jako pierwsi połączą jedno z drugim
0
·
Witam,
mnie też się nie podoba robienie z Wiedźmina kolejnego Skyrima.
Jak napisał kolega Hassan' najpierw dobra fabuła potem świat, mam nadzieje że Redzi nie przesadzą z podobieństwami do Skyrima bo inaczej może być słabo.
A i tak przy okazji w tytule newsa jest błąd, jest "WiedźRimie" zamiast "Wiedźminie"

Pozdrawiam
0
·
Ten tzw "Błąd" był zamierzony. Dlatego też nie jest błędem

Przeczytaj raz jeszcze, z otwartym umysłem, a dane Ci będzie ujrzeć "grę słówek" .
0
·
Ja bym raczej nie nazwał tego "Skyrim". Fakt, twórcy lubią porównywać sobie swoją grę z dzieckiem Bethesdy, ale jeśli mówią prawdę i ma być ona pod wieloma względami lepsza, to są powody do chwalenia. Ja się martwię jedynie ro rozsądne wymagania

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Hassan' dnia środa, 20 lutego 2013, 02:34 napisał

Mi się za to nie podoba, że panowie chcą zrobić z W3 taki Skajrim, tylko że większy. To co urzekło mnie w pierwszej części, to to oldskulowe poczucie lokacjoszperacza, które pamiętałem ze starszych RPGów - jedyne dobre RPG z sandboxowym, otwartym światem są autorstwa Bethesdy - i zazwyczaj ta otwartość to najmocniejsza zaleta tytułu, bo z takimi rzeczami jak fabuła, czy questy zawsze jest tam słabiej.

Tu się nie zgodzę - dla mnie obok Bethesdy, dobre gry z otwartymi światami robi Pirahna Bytes Potrafią łączyć ciekawy, klimatyczny, otwarty świat, niby małych rozmiarów, ale zachowujący umiar, przez co większość questów jest dosyć ciekawa i warta wykonania.
0
·

Cytat

Pirahna Bytes


Gothic 3?

Symulator epickiego zamiatania miotłą, albo Risen?

Cytat

Fakt, twórcy lubią porównywać sobie swoją grę z dzieckiem Bethesdy, ale jeśli mówią prawdę i ma być ona pod wieloma względami lepsza, to są powody do chwalenia.


Serio? Serio jesteś tak naiwny, żeby jeszcze wierzyć developerom w cokolwiek?
Chociażby ostatni przykład z Colonial Marines zrobionych przecież przez dobre i kompetentne studio pokazuje, że między tym czym przechwalają się devowie przed premierą produktu, a samym produktem jest ogromna przepaść - i oczywiście, że będą go chwalić ponad wszelką miarę i zawsze będą podekscytowani i zafascynowani i zawsze będą roztaczać przed Tobą i każdym, kto chce słuchać wizję wspaniałości i geniuszu, czyhającego za ich nowym produktem. Po to, żebyś w dniu premiery albo przed nią, kupił go w ciemno, skuszony obietnicą nie-wiadomo-czego i miał 50% szans na przekonanie się czy było warto. Niestety ostatnio ta zła strona 50% pojawia się coraz częściej.

Bliższe nam, RPGowcom przykłady? Casey Hudson przed premierą ME3 obiecał, że zakończenie gry będzie pełne i na pewno nie będzie polegało na wyborze opcji A, B, C - a wszyscy wiemy, jak to się skończyło.

Peter Molyneux zapowiadał, obiecywał, że w Fable będzie można mieć dzieci i będą one integralną częścią historii. W Fable takiej opcji nie było, a ze sprawy wybuchła gigantyczna afera. I takich rzeczy jest więcej, więcej więcej.

O, jest jeszcze WarZ, ale to już opowieść na osobny temat.

Anyway, Redzi odnieśli sukces pierwszym Wiedźminem bo podobnie jak Gearbox z pierwszymi Borderlandsami byli underdogiem - nikt nie spodziewał się ich komercyjnego sukcesu. Dla mnie Wiedźmin dwa był kiepski, nie wciągający i nie ciekawy - pozbawiony tego czegoś, co czyniło dla mnie W1 świetną grę - a devy sprzedawali mi go w rozmaitych materiałach przed premierą jako coś, co muszę mieć, co mi się spodoba i w ogóle i w ogóle - no i się złapałem na ten pieprzony lep, wierząc w szczerość i oddanie twórców, tak jak i złapali mnie na Dragon Age 2 - a w obie gry grało mi się tak samo średnio.
0
·

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Hassan' dnia środa, 20 lutego 2013, 14:37 napisał

Gothic 3?

Symulator epickiego zamiatania miotłą, albo Risen?

Jesteś uprzedzony!

"Gothic 3" to żenada. Mi chodzi oczywiście o "Risena", ale zdecydowanie bardziej o jego drugą część. Znakomitą część. Dla kogoś, kto lubi pirackie klimaty

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Hassan' dnia środa, 20 lutego 2013, 14:37 napisał

Serio? Serio jesteś tak naiwny, żeby jeszcze wierzyć developerom w cokolwiek?

Mnie jeszcze CD Projekt Red nie zawiodło. Fakt, dwójka odbiegała od moich oczekiwań, ale była bardzo dobrą produkcją (co jednak nie zmienia faktu, ze gorszą od poprzedniej ).
0
·
Przecież Risen 2 był gorszy od jedynki. Tutaj zgadzam się z gniewnym Joe.

Cała gra o piratach od której lepiej zrobiony jest jeden element rozgrywki w AC3.

Poza tym, Risen to nie sandbox - a na pewno nie skonstruowany w tak klasycznej, sandboxowej konwencji jak gry Bethesdy, czy seria GTA, czy Red Dead Redemption. O, to są sandboxy!

CDP Red, Gearbox, Bethesda, Obsidian, Bioware - wszystko to producenci nastawieni na zysk, od których z każdym kolejnym tytułem oczekuje się coraz więcej - ilość rzeczy, które twórcy obiecują sobie i nam w zestawieniu do możliwości i terminów jest naprawdę martwiąca. Dlatego jestem bardzo ostrożny w obserwowaniu rozwoju takich gier jak Eternity czy Star Citizen - choć tutaj jesteśmy informowani o postępach na bieżąco i razem z managerami projektu trzymamy jako społeczność graczy "rękę na pulsie". Możesz powiedzieć to samo o grach z dużych stajni? Już pierwsze informacje o trzecim Wieśku nie rokują dobrze - Skyrim gigantycznemu studio zabrał lata w realizacji, a w ostatecznym rozrachunku nie urwał dupy aż tak bardzo, mimo bycia bardzo dobrą, albo świetną grą - wciąż nie pobił poprzeczki ustawionej przez powiedzmy Morrowinda.

Tak samo nie wierzę, że skoro nie dali rady przebić drugim wieśmakiem jedynki, tym bardziej nie dadzą rady dokonać tego trójką - szczególnie przy całkowitej zmianie koncepcji, która czyniła tą grę tak dobrą.

[Dodano po 4 minutach]

Nie zrozum mnie źle - uwielbiam, kiedy gry udowadniają mi, że się myliłem ze swoim sceptycznym podejściem, ale ostatnio robią to coraz rzadziej i rzadziej, a to co zrobił mi ME3 i ostatnio Colonial Marines przechyliło czarę goryczy.

Ostatnio chyba tak pozytywnie pozytywnie zaskoczył mnie nowy XCOM i trzeci Max Payne - mimo negatywnego nastawienia do tych, jak mi się przed ich premierą zdawało, zamachów na klasykę.
0
·

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Hassan' dnia środa, 20 lutego 2013, 15:04 napisał

Przecież Risen 2 był gorszy od jedynki. Tutaj zgadzam się z gniewnym Joe.

Cała gra o piratach od której lepiej zrobiony jest jeden element rozgrywki w AC3.

Poza tym, Risen to nie sandbox - a na pewno nie skonstruowany w tak klasycznej, sandboxowej konwencji jak gry Bethesdy, czy seria GTA, czy Red Dead Redemption. O, to są sandboxy!

Nie będę się kłócił, co jest sandboxem, a co nie, bo się nie znam, ale w jednej recenzji przeczytałem: Gra Risen 2: Mroczne Wody to oczywiście sandbox, choć naszą piaskownicę podzielono na mniejsze kawałki, czyli wyspy i skrawki wybrzeża Nowego Świata.

Dla mnie pierwsza część "Risena" zbyt bardzo przypominała "Gothica". I jakoś niespecjalnie mnie wciągnęła, brakowało w niej tego świetnego klimatu z "Gothica", ciekawych postaci i charakterystycznych budowli. Wycięli praktycznie najlepsze aspekty Niezła gra, ale jednak po Pirahny Bytes spodziewałem się więcej. Za to "Risen 2: Mroczne Wody" to niezwykle wciągający RPG, jeden z najlepszych ubiegłego roku Ale to kwestia gustu. Tak jak to, że dla mnie "AC3" nie jest taki świetny
0
·
Redzi wysoko stawiają sobie poprzeczkę, gdyby udało im się stworzyć grę w stylu Skyrima z lepszą fabułą, to ja uznałbym to za duży sukces

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...