Geralt – zażywasz, przegrywasz. W domu nie uczyli?! Ach... no tak, zapomniałem. Przepraszam.
Choć rozmach CD Projekt RED wydaje się nie mieć granic, natomiast skala rozbudowania "Wiedźmina 3" budzi niekłamany podziw, to twórcy starają się nie zapominać o szlifowaniu detali. Wiecie, tych małych szczególików i smaczków, które pogłębiają poczucie immersji, a także powodują, że granice między wirtualnym a realnym światem zacierają się coraz bardziej. Wspominaliśmy już o konieczności ustawicznego pojawiania się u balwierza, a co za tym idzie, ogolenia zarostu, który będzie rosnąć wraz z upływem czasu rozgrywki. Teraz developerzy postanowili zdradzić, co się stanie, gdy będziemy bez rozwagi korzystać z mikstur.
"Faktycznie, na twarzy Geralta zaobserwujemy zmiany, gdy poziom toksyczności będzie zbyt wysoki.
Jak wiecie, wiedźmińskie specyfiki są trujące i mogą zabić zwykłego człowieka, kiedy skosztuje choć jeden z nich. Wiedźmini są na nie odporni, co jednak nie znaczy, że nie mają negatywnego wpływu na ich organizm.
Pasek toksyczności pokazuje, na ile Geralt może sobie jeszcze pozwolić. Im jest on wyższy, tym bardziej namacalny wpływ ma on na ciało protagonisty. Twarz staje się nienaturalnie blada, żyły stają się widoczne i coraz czarniejsze, pojawiają się worki oraz ciemne kręgi pod oczami, takie niesympatyczne rzeczy..." – tłumaczy Mateusz Tomaszkiewicz, jeden z projektantów gry.
Także, uważajcie. Powiedzcie nie używkom i uratujcie Geralta od losu alchemicznego ćpuna. Kampania przeciw nałogom rozpocznie się już 19 maja. Bądźcie razem z nami!
Źródło: www.gameinformer.com
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz