Za oknem pogoda wprawiająca w wybitnie depresyjny i mroczny nastrój, więc trudno byłoby wybrać lepszy moment, aby trochę nagrzeszyć. Nikt lepiej nie nada się do tego zbożnego i słodkiego celu niż Inkwizytor Sithów, którego aż rozpiera negatywna energia pochodząca z najgłębszych zakamarków Ciemnej Strony Mocy. Człowiek, który nie bawi się w konwenanse, tylko dąży po niewinnych trupach do celu.
Nieważne, czy zdecydujecie się na opanowanego zabójcę, który morduje przeciwników z zimną krwią, czy może na potężnego czarownika, miażdżącego wszystkie nędzne istotki w swoim zasięgu za pomocą niepohamowanej furii. Wokół inkwizytora zawsze będzie unosić się sugestywna aura śmierci, grzechu, ambicji oraz pychy. Jestem więc przekonany, że ta klasa zdobędzie mnóstwo fanatycznych wyznawców. W końcu kiedyś trzeba zaspokoić swe mroczne żądze, nieprawdaż?
Czas leci błyskawicznie, gdyż do premiery „The Old Republic” pozostało równo dziesięć dni. Oczywiście fani, którzy zdecydowali się na złożenie zamówienia przedpremierowego, będą mogli rozpocząć kosmiczną przygodę już za pięć dni. Czy najnowsze dziecko BioWare czeka spektakularny sukces czy sromotna porażka? Przekonamy się już niedługo.
Komentarze
Dodaj komentarz