Jak doskonale pamiętamy, w "Zabójcy Królów" Geralt taplał się w politycznym bagnie po same uszy, więc musiał podjąć szereg kluczowych decyzji, których ponure konsekwencje będą mieć olbrzymi wpływ w "Dzikim Gonie". Chciał tego czy nie, nie mógł pozostać neutralny w obliczu intryg, z którymi były powiązane także bliskie mu osoby.
Oczywiście posiadacze komputerów osobistych mogą spokojnie przenieść swój zapis stanu rozgrywki i sprawdzić, jak ich decyzje wpłynęły na losy całych królestw. Jednak co z graczami preferującymi zabawę na innych platformach? Bądź takimi, których save trafił do kosza i pije obecnie piwo z cyfrowym Abrahamem?
Bez obaw, twórcy pomyśleli również o nich. Na początku rozgrywki, przed audiencją z ważną osobistością wiedźmińskiego świata, zostaniemy wysłani do balwierza, aby załatwić sprawy związane z higieną oraz zarostem. Podczas golenia, zostaniemy poproszeni o weryfikacje pewnych faktów z przeszłości. Jakich?
Bez niespodzianek. Początkowo na tapetę zostanie wyciągnięta kwestia potyczki z Arjanem w zamku La Valletów. Następnie zapytają nas o to, z kim współpracowaliśmy – Iorwethem i jego bojówkami czy elitarnym temerskim oddziałem Vernona Roche'a. Kolejny epizod – Loc Muinne, czyli decyzja pomiędzy samodzielnym uratowaniu Triss, odczarowaniu Saskii lub ruszeniu z odsieczą Anais. Ostatnie dylematy, czyli wielki koniec – wybór pomiędzy życiem a śmiercią Sheali de Tancarville oraz Letho.
Komentarze
Dodaj komentarz