...a wszystko przez jeden mały pliczek, który będzie trzeba ściągnąć z serwerów CD Projekt RED. Stąd też, dajmy na to, że jeżeli otrzymasz swój wymuskany egzemplarz nowych przygód Geralta w poniedziałek 18 maja, to i tak zostaniesz postawiony przed koniecznością cierpliwego oczekiwania do daty wyznaczonej przez twórców. Bolesne, ale sprawiedliwe.
Studio obiecuje, że rozmiary rzeczonego pliku nie są specjalnie porażające, więc sam proces powinien przebiec błyskawicznie i bezproblemowo. Aktualizacja produkcji może zostać zaimplementowana automatycznie w czasie instalacji lub też ręcznie, poprzez pobranie łatki aktywacyjnej ze specjalnie dedykowanej strony internetowej.
Praktyka nie jest nowa ani wyjątkowo zaskakująca, bo stosuje ją praktycznie każdy potentat branży elektronicznej rozrywki. Głównym powodem takiego rozwiązania jest próba zapobiegnięcia wyciekowi danych przed premierą gry, a także chęć delikatnego napsucia krwi wszystkim piratom. Oprócz wspomnianego pliku, zgodnie ze wcześniejszymi obietnicami, "Wiedźmin 3" nie posiada żadnych zabezpieczeń.
W pudełku znajdziemy za to kod do rejestracji tytułu na platformie GOG.com. Ten krok jest całkowicie opcjonalny, ale uprawnia on do pobrania 16 darmowych DLC oraz wielu innych dodatków, jak cyfrowe komiksy lub ścieżka dźwiękowa z gry.
Źródło: forums.cdprojektred.com
Komentarze
Cdp vs. hakerzy
Czy uda im się złamać ograniczenie? Wykraść plik z serwerów producenta?
Każdy chciałby się w końcu pochwalić "Zhackowałem Wieśka"
Dodaj komentarz