Electronic Arts w końcu chwali się wynikami sprzedaży sieciowego The Old Republic. Zdaniem giganta, w wirtualnym świecie bawią się 2 miliony konsumentów. Najszybciej rosnąca gry MMO w historii?
Tak przynajmniej twierdzi John Riccitiello. EA potrzebowała 1,7 mln nabywców, aby SWTOR było tytułem opłacalnym. Okazuje się, że nie tylko wykonano plan minimum, ale pojawiła się i swego rodzaju nadwyżka, która dobrze rokuje na przyszłość. W rozmowie z inwestorami Riccitiello powiedział, że gra trafiła do 2 milionów osób, przy czym 40% użytkowników zakupiło ten tytuł poprzez mocno wspieraną przez "Elektroników" platformę Origin.
Liczba stałych subskrybentów jest nieco niższa, bowiem wynosi 1,7 mln osób, jednak "brakujące osoby" to podobno ci, którzy wciąż bawią się w 30 – dniowy okres zabawy, za który zapłaciły wraz z grą, zrezygnowały z tytułu po jego upłynięciu bądź po zakupie gry jeszcze nie uruchomiły. Dobre wyniki podtrzymują dane dotyczące średniej czasu spędzanej przy grze, które wynoszą 4 godziny dziennie.
Na wyniki finansowe przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale wygląda na to, że BioWare udało się stworzyć dobrą grą sieciową, która jeszcze korzysta z uroku nowości. Jeśli jednak planowane dodatki i patche nie wyeliminują wciąż dość licznych błędów, to dopiero długofalowe wyniki sprzedaży pokażą nam prawdziwą tendencję nabywców. EA wyraźnie stara się zarobić maksymalnie dużo, gdyż w oddali czają się inne sieciowe giganty z Guild Wars 2 na czele. Dopiero starcie tych dwóch tytułów pokaże drzemiący w sieciowym Star Wars potencjał.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz