Premiera "Wiedźmin 3: Dziki Gon" zbliża się coraz większymi krokami i nawet nieprzeciętnie wysokie wymagania sprzętowe nie zdołały stłamsić entuzjazmu graczy, niecierpliwie wyczekujących nowych przygód Geralta z Rivii. Skoro jest zapotrzebowanie na informacje o "Białym Wilku", stąd też moim obowiązkiem jest ten głód wiedzy w jakimś stopniu ugasić.
Z pomocną dłonią przychodzą nasi przyjaciele zza zachodniej granicy, którzy mieli możliwość dwudniowego obcowania z grą i nie wahali się zdradzić swoich wrażeń bądź spostrzeżeń na ten temat. Co nowego przynosi zapowiedź z niemieckiego czasopisma Gamestar? Przekonajmy się.
Także w telegraficznym skrócie:
- Mocno usprawniono system walki w stosunku do wersji gry ze stycznia. Jest teraz wyjątkowo płynny, precyzyjny oraz czytelny (kiedy używamy gamepada, korzystając z klawiatury i myszy, potyczki wciąż mogą sprawić nieprzyjemne lub niezrozumiałe trudności, ale twórcy obiecują poprawić ten mankament do czasu premiery).
- Cztery rodzaje poziomu trudności (łatwy, normalny, ciężki i mroczny), które można zmienić w każdej chwili. Przestawienie stopnia zmienia inteligencje przeciwników (przykładowo – wykonują oni mniej uników na tych niższych), ale nie ich punkty życia.
- Gra posiada duży stopnień customizacji, również w postaci znaczników zadań oraz kluczowych miejsc. Jeżeli masz na to ochotę, możesz spokojnie przejść większość gry siedząc z nosem w mapie świata.
- Geralt w końcu będzie mógł się targować ze zleceniodawcami o wysokość nagrody łowieckiej. Jest to jedna z nowych mini-gier. W pewnym momencie podczas rozmowy pojawi się okno, w którym możemy wpisać interesującą nas sumę. Gracz musi uważnie obserwować kontrahenta i jego reakcje na wiedźmińską ofertę. Jeżeli przesadzimy, wkurzymy go i zostaniemy zmuszeni do przyjęcia stawki minimalnej.
- Kaer Morhen oraz okolice warowni są tak duże jak obszary zawarte w prologu (około 4-5 godzin rozgrywki).
- W trakcie wędrówki będziemy mogli zdobyć bądź zakupić przedmioty dla naszego wiernego rumaka. Mianowicie, chodzi o dodatkowe sakwy na ekwipunek, nowe rodzaje siodeł (zwiększają wytrzymałość Płotki) czy... klapki na oczy, które zminimalizują ryzyko upadku z konia.
- Czujna obserwacja i wykorzystywanie otoczenia, mogą okazać się kluczowe w czasie naszych wędrówek. Przykładowo, tester na swojej drodze spotkał przeciwnika z symbolem czaszki (zbyt trudny do ubicia na obecnym poziomie). Zamiast jednak silić się na niemożliwe pojedynki lub uciekać, gdzie pieprz rośnie, postanowił strzelić z kuszy w ul znajdujący się nieopodal wroga. Wściekłe pszczoły zaatakowały nieprzyjaciela, który uciekł krzycząc wniebogłosy. Takich małych smaczków jest zdecydowanie więcej – Geralt może tłuc butelki, niszczyć płoty czy czynić słodką destrukcje za pomocą znaku Aard. Dziennikarz był pod ogromny wrażeniem, gdy jeden z towarzyszy wiedźmina nagle podniósł i zjadł jabłko, które przed sekundą wypadło z koszyczka.
- Łódź nie jest niezniszczalna i posiada model uszkodzeń.
- Spędzimy 5-10 godzin wcielając się w skórę Ciri. Bohaterka nie posiada drzewka rozwoju postaci, lecz zna wiele przydatnych umiejętności, o których Geralt może tylko pomarzyć. Przykładowo, błyskawiczna teleportacja na krótki dystans.
- Tak wygląda drzewko rozwoju postaci:
- Gra posiada 5-6 mniejszych i bardziej linowych regionów.
- Tytuł jest ładnie połatany. Podczas dwóch ciągłych dni grania tester natrafił tylko na trzy małe bugi.
- Chcesz pograć na ustawieniach ultra? NVidia GeForce GTX980, 16 GB pamięci RAM i procesor i7-4790 – taka konfiguracja w zupełności wystarczy do odpalenia wszystkich wodotrysków w 1080p. Produkcja chodzi wtedy płynnie i z rzadka spada poniżej 60 klatek na sekundę. Gra jest ogólnie płynniejsza od wcześniejszych wersji, więc twórcy mocno popracowali nad optymalizacją.
Źródło: www.reddit.com
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz