Modów z mrocznymi elfami, zwanymi także drowami, jest stosunkowo dużo, jednak tych naprawdę dobrych wcale nie tak wiele. Yasraena należy do tej wąskiej, wręcz elitarnej grupy dopracowanych i całkiem udanych produkcji, bardzo pozytywnie wpisując się w pamięć tych graczy, którzy pragną w wygnanych niegdyś drowach zobaczyć duszę i uczucia, jakich wzbrania despotyczny matriarchat Lolth.
Nim jednak przejdę do właściwego opisu, musimy sprawić, by drowka pojawiła się na drugim poziomie lochów Irenicusa, tuż obok wyjścia na zewnątrz. Instalacja nie odbiega standardami od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Wpierw pobieramy moda na swój dysk twardy w formie spakowanego pliku, potem zaś trzeba go rozpakować w folderze z grą. Uruchamiamy "Setup-Yasraena" i postępujemy zgodnie ze wskazówkami na ekranie. Całą instalację kończy naciśnięcie klawisza "Enter". Warto odnotować, iż mod ten posiada polskie tłumaczenie.
Jak już zaznaczyłem wcześniej, Yasraena pojawia się tuż przed wyjściem na powierzchnię. Sama do nas podejdzie i od razu decydujemy się z nią porozmawiać lub też od razu chwycić za broń z racji tego, iż mamy przed sobą drowa. Co ciekawe, wybranie takiej opcji sprawia, że córka Menzoberranzan odchodzi od razu i nie możemy później po nią już wrócić. Także wszelkie "ręczne" odłączenie od drużyny sprawia, że nasza niedawna towarzyszka samotnie rusza w swoją podróż w nieznane.
Rozsądniej jest zgodzić się pomóc drowce w poszukiwaniu jej mistrza, co rozpocznie zadanie "The Search for Divalir". Wykonamy je w późniejszej części gry, więc mamy chwilkę na to, by zapoznać się z nowym członkiem drużyny. Yasraena posiada na starcie 9 poziom oraz aż po 18 punktów w Sile i Zręczności. Jednak to oręż decyduje o tym, że drowka szybko stanie się naszym najskuteczniejszym w boju kompanem na tym etapie gry. Mroczna elfka posługuje się dwoma mieczami. Pierwszy, "Kwiat Ognia", zadaje dodatkowe obrażenia istotom wrażliwym na ogień oraz posiada modyfikator +1 przeciwko pozostałym przeciwnikom. W drugiej dłoni Yasraeny spoczywa bliźniacze ostrze "Pocałunek Stali", które wywołuje Krwawienie i posiada modyfikator ogólny +2. Co ciekawe, oba cacka można wyjąć z ręki posiadaczki, jednak żaden inny kompan nie może ich używać. Odpada opcja przyłączenia drowki tylko dla jej broni, bowiem po odłączeniu zabiera miecze z naszego ekwipunku dla siebie.
Opisywana modyfikacja zawiera, poza zadaniem głównym, także dodatkowe questy, których wykonanie jest obowiązkowe, jeśli chcemy mieć drowkę w drużynie, jednak nie są wymagane, aby odkryć ostateczne miejsce pobytu Divalira. Na pierwszy z nich natkniemy się podczas zwiedzania miasta w III akcie. Miejsce pojawienia się żołnierzy jest losowe, jednak zawsze można się ich spodziewać w Dokach, nieopodal siedziby Harfiarzy. Kindalluth oskarża Yasraenę o śmierć Divalira. Aby udowodnić niewinność naszej towarzyszki, musimy odnaleźć pierścień elfa.
Tym samym rozpoczynamy zadanie "Rescue Yasraena". Wpierw należy odszukać Nethrina. Poszukiwany znajduje się w gospodzie "Mithrest" na Promenadzie Waukeen. Pierścień odda nam bez wahania po tym, jak podamy się za przyjaciela Yasraeny. Możemy go także zabić, ale większego sensu to rozwiązanie nie ma. Za zdobycie pierścienia inkasujemy 10 000 PD. Tym samym mamy dowód na to, że Divalir wciąż znajduje się wśród żywych. Pora oddać świecidełko i odzyskać kompana.
Yasraena czeka na nas na piętrze gospody "Pięć dzbanów" w Dzielnicy Mostów. Pamiętajmy, że mamy na to zadanie jedynie trzy doby. Oddajemy pierścień, a drowka jest wolna. Możemy nie zgodzić się na to, by ponownie dołączyła do drużyny, przez co zniknie na zawsze. Za wykonane zadanie otrzymujemy 20 000 PD. Pamiętajmy, że zgoda na przyłączenie Yasraeny wiąże się ze spadkiem Reputacji o 2 punkty.
Kolejny etap poszukiwań Divalira rozpoczyna się w Podmroku. Dopiero w Ust Natha Yasraena rozpozna dialekt porywaczy, tak więc jej mistrz musi znajdować się gdzieś w mieście. Udajemy się na targ niewolników na zachód od tawerny, gdzie w jednej z klatek przebywa poszukiwany elf. Możemy skłamać mówiąc, że przyszliśmy po niego, aby zdobyć Yasraenę dla siebie. W ten sposób drowka odłącza się od nas i atakuje. Zabicie jej sprawia, że Divalir obiecuje nam zemstę tuż po tym, jak się wydostanie. Inna opcja to określenie siebie mianem "przyjaciela", przez co naszym celem stanie się uwolnienie elfa. Możemy pokusić się o kłamstwo odnośnie silnej relacji łączącej nas z mroczną elfką. Wyznajemy jej miłość, co nie dziwi Divalira, jednak od razu zaznacza, że jej serce jest już zajęte. Wybór odpowiedzi przekonującej o zwodzeniu nas przez Yasraenę wywołuje ten sam efekt. Trzecia z opcji postrzegana jest jako zdrada i prowadzi do walki. Możemy także wybrać odpowiedź neutralną, nie zdradzając żadnych intencji, co zadowoli elfa. Tak czy inaczej, w końcu decydujemy się na uwolnienie Divalira. Możemy stwierdzić, że uwolnienie ukochanego Yasraeny jest zbyt ryzykowane, przez co drowka opuści nas. Lepiej jest zgodzić się jej pomóc, przez co musimy wspiąć się na platformę obok Bractwa Wojowniczek, gdzie przebywa Tsabrak. Wpierw jednak zdobywamy kolejne 20 000 PD za wykonanie zadania.
Poszukiwany Tsabrak znajduje się w obstawie pięciu drowich wojowników. Możemy wydać Divalira, przez co zaatakuje nas Yasraena. Korzystniejsza opcja to zabicie Tsabraka i jego obstawy, dzięki czemu elf będzie wolny. Inkasujemy kolejne 20 000 PD. Z ciała nadzorcy zabieramy Różdżkę Tsabraka. Wracamy do Divalira, który znika w portalu, a my kończymy zadanie, zgarniając jeszcze 120 000 PD. Warto zaznaczyć, że wykonać je możemy przed ostatecznym rytuałem Matki Przełożonej, jednak najlepiej skupić się na nim tuż po dotarciu do Ust Natha lub w czasie przerwy po uratowaniu Phaere.
Trzeba pamiętać o tym, by w zadaniu mającym ukarać svirfnebliny nie zabijać patrolu – inaczej Yasraena nas z miejsca opuści. Problem stanowić może jedynie mod dodający Xulaye, gdyż inna opcja niż rzeź nie wchodzi w rachubę. Wtedy lepiej odłączyć ambitną córkę Matki Przełożonej na czas tego zadania. Yasraena przestrzega nas także przed zabiciem Solaufeina, ale pozbycie się dawnego kochanka Phaere nie ma wpływu na naszą towarzyszkę.
Wyjście z Podmroku i paktowanie z elfami z Suldanesselaru sprawia, że Yasraena nie czuje się mile widziana i odłącza się od nas, czekając, aż zakończymy rozmowę. Znajdziemy ją na północnym–wschodzie lokacji Wyjście z Podmroku. Sama do nas zagada i znów musimy się zgodzić na jej obecność w drużynie. Rzecz jasna można odmówić, ale w tym tekście nie bierzemy takiej opcji pod uwagę.
W Suldanesselarze, przy Domu Rogu, zaczepia nas Divalir. Możemy poprosić Yasraenę o to, by dalej nam pomagała, pozwolić jej samej zdecydować lub też skłonić, by zajęła się ukochanym. Ostatnia opcja oznacza utratę Yasraeny. W pozostałych przypadkach drowka rusza z nami, zaś drużyna inkasuje 60 000 PD, kończąc tym samym zadanie "The Search for Divalir".
Jeszcze tylko starcie z Irenicusem, by móc cieszyć się zawartością moda w "Tronie Bhaala". Okazuje się, że miecze drowki zostały ulepszone przez Divalira (jak miło z jego strony), przez co teraz jeden odnawia siły witalne posiadacza, podczas gdy drugi rani demony.
Na tym mógłbym w zasadzie poprzestać, bowiem w oficjalnym dodatku nie czeka na nas żadne nowe wyzwanie. Co więcej, drowka sugeruje, byśmy na końcu przyjęli należne nam dziedzictwo. Autor zadbał jednak o stosowny epilog, w którym, jak pewnie się domyślacie, Yasraena wróciła do Divalira.
Pora na podsumowanie mojej przygody z tym modem. Przede wszystkim za mało tutaj rozmów, zwłaszcza z innymi członkami drużyny. Często miałem wrażenie, że dialogi Yasraeny są nieco oderwane od rzeczywistości, że mroczna elfka skupia się właściwie na sobie i swoim ukochanym. Tytułuje się naszym przyjacielem, ale w żaden sposób tego nie okazuje. Dobrze, że udostępniono opcję rozmowy na życzenie, jednak istnieją właściwie maksymalnie dwie odpowiedzi na dany rozdział, przez co szybko nam się nudzi trajkotanie drowki.
Liczyłem także na jakiś element związany z jej dziedzictwem. Chociaż może walczyć z Matką Opiekunką swojego Domu, to jednak praktycznie nikt nie reaguje na fakt, że podróżuje z nami drow. Przed Elhanem ucieka, zaś jedyna okazja to pewien ksenofob na Promenadzie Waukeen. Nadzieje na to, że w Podmroku będzie inaczej, również okazały się płonne. Może wynikało to z faktu, iż podróżowałem także z Viconią, jednak nawet rozmowy obu pań często kończyły się jakby w połowie z winy Yasraeny, która nie potrafiła się odpowiednio odgryźć.
Także sama historia nie powala. Chociaż możemy flirtować, to brak romansu jest miłą odmianą. Nie zmienia to faktu, iż co trochę słyszymy tylko, że Divalir to lub Divalir tamto. Widać dystans autora, bowiem w ustach Viconii umieścił takie spostrzeżenie, jednak nie uwierzyłem w to, że elf zdołał iluzją oszukać drowy. Poza tym czeka grzecznie w klatce na to, aż go wyswobodzimy. Po tylu książkach i podręcznikach źródłowych o mrocznych elfach wiem, że zostałby od razu poddany torturom w podziemiach szlacheckiej siedziby, a nie uwięziony na targu niewolników.
Yasraena fabularnie wydała mi się skrzyżowaniem Viconii i Drizzta, jednak ten mariaż nie do końca się udał. Nasza towarzyszka jest dosyć cicha i momentami zbyt usłużna. Zero w niej charakteru i odniosłem wrażenie, że miłość do Divalira to w istocie wdzięczność za to, że elf pozwolił jej uciec z pozbawionego nieba świata.
Także od strony mechanicznej miałbym pewne zastrzeżenia. Początkowo drowka okazywała się istną maszyną do zabijania. Potem, gdzieś od III rozdziału, stopniowo traci swój rozpęd, a jej miecze okazują się przeciętne. Próbowano to naprawić ulepszeniami na początku "Tronu Bhaala", jednak bonusy mogłyby być większe.
Na plus zaliczam bardzo ładny portret postaci oraz dobre udźwiękowienie. Kilka dialogów zostało nagranych, chociaż czasami denerwuje dziwny pogłos. Yasraena ma także swoje odzywki w czasie walki, jednak jest ich zdecydowanie za mało. Chociaż wspomniałem na początku, iż mod został w testowanej wersji przetłumaczony, to nie dotyczyło to dziennika zadań. Szkoda, gdyż dla osób nie władających językiem angielskim właśnie on powinien pomagać, a nie stanowić przeszkodę.
Chcąc wreszcie pokusić się o podsumowanie, powiedziałbym, że mod ten dodaje dobrego drowa, który cieszy oko i na początku stanowi duże wzmocnienie drużyny. Za mało jest jednak rozmów, zaś dodatkowe zadania zawodzą. Część modyfikacji w "Tronie Bhaala" to właściwie nic ciekawego, niemniej dobrze, że autor pomyślał także o takiej zawartości, pozwalając Yasraenie parę razy się odezwać i przygotował dla niej epilog.
Poniżej przydatne adresy:
Dla potrzeb artykułu korzystałem z wersji 12
Komentarze
Dodaj komentarz