Tekst zawiera spoilery.
Poszukiwanie rynsztunku
Poszukując schematu na wykonanie butów wiedźmińskiego cechu Gryfa, Wiedźmin dociera do ruin na północny zachód od Karczmy na Rozstajach w Velen.
Żeby zdobyć potrzebną dla płatnerzy dokumentację, Geralt musi wpierw stoczyć walkę z Widłogonem. Rozglądając się po okolicy, może natrafić na zwłoki dwóch mężczyzn.
Zagadkowe zwłoki. Analiza
Pierwszym, co rzuca się od razu w oczy, jest pozycja i stan zwłok. To nie były ofiary Widłogona, nie ma śladów ataku bestii. Umarli razem, trzymając się za ręce.
Oglądając miejsce zgonu możemy natknąć się na kilka charakterystycznych elementów. Ognisko, fajka, butelka po alkoholu.
Wygląd okolicy: zaciszne miejsce w krzakach, nad stromym zboczem Pontaru. Na zachód rozciąga się już morze, na północy widoczny redański drugi brzeg rzeki.
Zwłoki można przeszukać. Ich zawartość jest zgoła zaskakująca... jabłka. Obaj panowie mieli przy sobie po jednym owocu. W tym momencie sprawa staje się jasna...
Wnioski
Zmarli byli parą, która popełniła razem samobójstwo. Odebrali sobie życie spożywając zatrute jabłka.
Jabłko stanowi nawiązanie do samobójstwa Alana Turinga. Był on wybitnym brytyjskim informatykiem, którego większość życia przypadła na I poł. XX wieku. Za homoseksualizm został zmuszony na mocy ówczesnego prawa do terapii hormonalnej, której celem była chemiczna kastracja. Pozbawiony został również pracy. Na skutek tych prześladowań, popełnił samobójstwo, zażywając jabłko z cyjankiem1.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz