Gdy w internecie pojawiały się pierwsze dodatki DLC, to wielu ekspertów jawnie mówiło, że te nie zyskają dużej popularności w środowisku graczy. Bo kto niby będzie płacić za coś, co można ukończyć w godzinę lub dwie? Okazało się jednak, że jest wielu chętnych na taką formę rozgrywki i do dziś producenci wspomagają swoje dzieła właśnie w taki sposób – wydając te rozszerzenia mające skusić do ponownego odpalenia tytułu. Kanadyjskie studio BioWare regularnie wypuszcza kolejne dodatki do swoich dwóch flagowych marek – Dragon Age: Początek i Mass Effect 2, ale pewne persony zdają sobie sprawę, że nie każdemu chce się bawić w pobieranie, a jeszcze inni nie mają odpowiedniego do tego łącza. Właśnie dla takich osób na pułkach sklepów ma się pojawić Dragon Age: Origins – Ultimate Edition, czyli ostatni sposób na zarobienie kolejnych pieniążków.
Wspomniane wcześniej wydanie zostało już potwierdzone przez organizację British Board of Film Classification, której zadaniem było przydzielenie odpowiedniej kategorii wiekowej. Według podanych informacji w pudełku mają się znaleźć:
- Dragon Age: Origins;
- Dragon Age: Origins – Awakening;
- The Stone Prisoner;
- Warden's Keep;
- Return to Ostagar;
- Feastday Combo Pack;
- The Darkspawn Chronicles;
- Leliana's Song;
- The Golems of Amgarrak;
- Witch Hunt.
Do premiery tego zestawu ma dojść 12 października. Jego cena, o ile dać wiarę informacjom sklepu GameStop, została oszacowana na poziomie 60 dolarów. Jeżeli te informacje staną się faktem, to taki zakup może się okazać opłacalny dla osób nie posiadających z jakiegoś powodu swojego egzemplarza.
Komentarze
Dodaj komentarz