Alistair jest młodym Szarym Strażnikiem poddanym rekrutacji przez Duncana mniej niż sześć miesięcy zanim zaczęła się Plaga. Jego matka umarła dawno temu podczas porodu, a on sam po spędzeniu kilku lat w zamku Redcliffe, został oddany do Zakonu dla religijnego wychowania. Rozpoczął obowiązkowe wojskowe szkolenie, by zostać templariuszem – zbrojnym ramieniem Zakonu, który pilnuje Kręgu Magów i poluje na groźnych renegatów.
Jednakże okazało się, że ma niezdrowe podejście do życia w religijnym oddaniu. Przez większość czasu ma lekceważący stosunek, a jego skrzywione poczucie humoru często skłóca go z bardziej trzeźwo myślącymi nauczycielami. Gdy Duncan z Szarych Strażników znalazł go, Alistair jeszcze nie złożył przysięgi i był bardzo nieszczęśliwy. Wyczuwając, że ma on dobre i lojalne serce, Duncan użył Prawa Rekrutacji, by zmusić Zakon do oddania Alistaira Szarym Strażnikom… A on już nigdy nie spojrzał za siebie.
Źródło: dragonage.bioware.com
Komentarze
Btw, popsuło się logowanie na podstronach ;p
Żałuję, że Zevran nie pozostał taki jak na artworku. Jest tam ładniejszy.
Cytat
Jak skrócisz o głowę Loghaina to automatycznie Alistair przeżyje i ostanie w ekipie. Taki jest już właśnie Dragon Age, stawia przed ciężkimi i niejednoznacznymi moralnie dylematami
...i co najważniejsze ma poczucie humoru.
Cieszę się, że twórcy gier pomyśleli o żeńskim odbiorcy i dostarczyli nam Alistaira... == Mrrrrr
Jest przesłodki (tak, pamiętam ten dialog, w którym stwierdził, że każdy facet właśnie to chciałby usłyszeć ;p). Połączenie delikatnej ironii z ujmującą osobowością
Próbowałam romansu z Zevranem, ale to nie to samo. Zevran jest przykry, a urodą też nie grzeszy wg mnie. Alistair górą.!
Chociaż w walce bardziej sprawdza się Zevran - walczy szybko, jest sprytny, wiadomo - w końcu łotrzyk. :x
Tym razem jestem elfką, byłam ludzką szlachcianką i też miałam romans z Alistairem, ale hm. wolałam nie ryzykować z tym ślubem... I zostaliśmy przyjaciółmi, czy coś. Bardzo tego żałuję.! Uh.!
"MRRRR".
Alistaira w angielskim lubiłem bardzo. Bo brzmiał zadziornie.
Alistair w polskim brzmi jak... pipa. I przez to go nie lubię.
Dodaj komentarz