– Jesteś gotowy? – zapytała Marta, zjeżdżając w Lejek Łazarski, podczas gdy siedzący obok pasażer wpatrywał się tępo w pistolet. Okrążyli rynek z przypominającym pokrywkę od patelni zadaszeniem i wjechali w boczną uliczkę. Samochód zatrzymał przy jednej z posępnie spoglądających kamienic. Marta zaczęła stukać nerwowo długimi paznokciami o kierownicę w rytm muzyki z radia. Jacek z kolei przełknął głośno ślinę, po czym schował broń w głębokiej kieszeni płaszcza i skupił wzrok na celu. Ze sklepu wyłonił się klient, niosąc torby pełne zakupów i zniknął w ciemnej uliczce. Mężczyzna dostrzegł na samochodowym zegarze, że zbliża się dwudziesta druga – godzina zamknięcia sklepu.
Nie tak dawno świat obiegła wieść, że Rowling napisała historię z życia Harry'ego Pottera. Wybraniec – jak pewnie pamiętacie z ostatniego tomu sagi – nie jest już nastolatkiem, lecz mężczyzną ustatkowanym. Toteż nie otrzymujemy anegdotki z lat spędzonych w Hogwarcie, ale fragment jego dorosłego życia, przedstawiony dość nietypowej perspektywy, bo nie mamy tu do czynienia z bezimiennym narratorem, ale Ritą Skeeter. TĄ Ritą Skeeter. Piastun był na tyle uprzejmy, że raczył uczynić jej słowa zrozumiałymi także dla tych, co nie władają mową Szekspira.
Widzimy tutaj ważne osobistości, tam, w oddali, też widzimy znane persony. Znajdujemy się właśnie na Wyżynie Patagońskiej, gdzie zauważyliśmy wiele sław ze świata magii, które zasiadają wśród publiczności: są ministrowie, przewodniczący, jest piosenkarka Celestina Warbeck oraz kontrowersyjny amerykański zespół "The Bent-Winged Snitches". Wywołali oni porywy radości – ludzie przepychali się w tłumie po autografy ulubieńców, a wielu z nich rzucało zaklęcie mostu, by dostać się sektora VIP-ów ponad głowami widzów.
Zasoby portalu powiększyły się o 3 nowe opowiadania. 2 z nich są autorstwa Ekhteliona, natomiast 1 Matthiasa Circello:
Pierwszy tekst jest bardzo związany z GameExe. W jaki sposób? Otóż GEGMT jest to skrót od... Nie, nie zdradzę wam tego. Sprawdźcie sami!
Wszystkie 4 silniki aerodyny wyły potępieńczo. Cała ekipa siedziała przypięta linami przy pootwieranych drzwiach. Skwar tego lata był wyjątkowo nieznośny, a czarny lakier aerodyny wcale nie polepszał sytuacji. Wszyscy członkowie zespołu wydawali się drzemać. Jeszcze 20 minut temu wszyscy smacznie spali. A potem alarm, wrzaski komendanta i bieganina. Zapowiadał się paskudny dzień.
Mieszkańcy Lublina też mieli wczesną pobudkę. Aerodyna przeleciała z rykiem główną ulicą miasta łamiąc tym samym połowę przepisów dotyczących transportu powietrznego. Statek wylądował z gracją worka ziemniaków na parkingu. [czytaj dalej...]
Drugi tekst natomiast przedstawia nam w dość ciekawy sposób co może stać się, gdy technologia na świecie zbytnio się rozwinie...
Czy odczuwaliście kiedyś absolutną i wszechogarniającą beznadziejność? Czy wiecie jak się czuje człowiek, który jest samotny, samotny ostatecznie? Nie wiecie i się nigdy nie dowiecie, bo nie istniejecie. Jestem tylko ja, jeden, ostatni. Czy zwariowałem? Chyba tak, ponieważ piszę te ostatnie słowa, mimo że wiem, że nikt ich nie odczyta. Na waszych cieniach i tak nie zrobią one wrażenia. Przecież wam się wydaje, że ciągle żyjecie… A zresztą… Ja już nie wiem czym jest życie. Moje ostatnie słowa będą próbą wyjaśnienia tego, co się stało. To jest moje wyznanie i mój testament. [czytaj dalej...]
Ostatni tekst opowiada historię Drowa, który z braku wyboru musiał stać się dobry.
Zatrzymuję się jakieś sto metrów od wyjścia na powierzchnię. Dławi mnie dziwne uczucie, gdzieś głęboko, w żołądku. Zaczynam się śmiać sam z siebie. Strach przed wyjściem na powierzchnię? Kto by pomyślał, Mae, kto by pomyślał. W głowie kotłują mi się myśli, wirują wspomnienia. Co doprowadziło mnie do tego miejsca? Które zdarzenia zmieniły mnie aż tak? Obraz starego mnie, schowany gdzieś głęboko w pamięci, zaczyna się już zacierać. To było dawno, tak bardzo dawno. Jakże ślepy byłem, jacy ślepi byliśmy wszyscy. I co najważniejsze, o ile prostsze się wtedy wszystko wydawało. Ale to minęło, czas rozpocząć nowy rozdział. Mae`khalu, oto świat. Świecie, oto Mae`khal. Renegat bez wyboru, Drow bez domu. Wstaję, zarzucam na plecy toboły i ruszam przed siebie. [czytaj dalej...]
Zapraszamy do lektury!
Kolejne opowiadanie zagościło na naszej stronie. Jest to Droga autorstwa Matthiasa Circello.
Urodził się w Dolinie Lodowego Wichru, jako owoc burzliwego związku dwojga magów, Krishy Hegel, człowieka oraz elfa, Celicio Circello. Od najmłodszych lat przejawiał talenty magiczne, dużo czasu spędzał w miejscowej Świątyni Mystry, gdzie pobierał nauki teoretyczne od miejscowego Kapłana. Gdy wracał do domu, jego edukację, tym razem praktyczną, kontynuowali rodzice. Bardzo chciał dorównać ich umiejętnościom, jak się okazało, za bardzo i za szybko. Zniechęcony mozołem pracy, którą musiał wykonywać, by zostać wtajemniczonym w arkana magiczne, zaczął eksperymentować sam, jako źródła swych wybryków mając skrypty podkradane rodzicom. Przez długi czas nie działo się nic złego, jednak nadszedł dzień, gdy skumulowana negatywna energia musiała się ujawnić. Pewnego mroźnego wieczoru młody Matthias pokłócił się z rodzicami, żądając od nich pokładania w nim większego zaufania jeśli chodzi o przekazywanie wiedzy i nauki praktyczne. Zły na cały świat, postanowił odciąć się od wszystkich i poświęcić swoim codziennym praktykom. Zbieg okoliczności, może pech, a może los lub przeznaczenie sprawiły, że młody adept Sztuki zdołał przyzwać Biesa z czeluści piekieł. [czytaj dalej...]
Zapraszamy do czytania i oceniania!
Minęło trochę czasu od ostatniej aktualizacji działu opowiadań. Czas powrócić do tej tradycji i dlatego zbiory serwisu powiększają się o dwa nowe opowiadania: "Szara mila" napisana przez Atis oraz "Pamiętnik wyznawcy Śniącego" Miniasa.
Zapraszamy do czytania i oceniania.
Wiele światów narzuca ci swoje prawa, ale co zrobić, by samemu decydować o swoich przygodach? Możesz sam coś stworzyć! Tak właśnie zrobił Crom. Pamiętacie Deekina z NWN? Macie ochotę na więcej koboldziej twórczości? Zapraszam tutaj!
Długo nieaktualizowany dział opowiadań na GameExe powiększył się o humoreskę autorstwa Ellesisa. Opowieść ta, o jakże wdzięcznym tytule "BoChater", ma na celu ośmieszenie przesadniej epickości. Wszystkich cierpiących na chroniczną depresję, jak i zwykłych ciekawskich zapraszam do lektury.
"Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak często ludzie zapominają o rzeczach najprostszych. W pogoni za sukcesem, walką, pieniędzmi i źle pojmowanym szczęściem stają się nieczuli na otaczający nas świat. Jednak ktoś postarał się to zmienić.
Słońce i gwiazdy zniknęły 12 maja, a Ziemię otoczył nieprzenikniony całun ciemności. Tysiące świetlnych punktów, które towarzyszyły nam od zawsze, po prostu zniknęły. Nicość i pustka otaczała naszą planetę. Po początkowej panice zaczęły się obrady najtęższych głów naszego globu. Jednak kiedy wszyscy oni rozłożyli bezradnie ręce wobec niewyjaśnionego wydawać by się mogło, że zaczął się koniec świata. Masowe samobójstwa i zamachy wstrząsnęły wszystkimi kontynentami. Sekty religijne i fałszywi prorocy zaczęli ściągać do siebie miliony ludzi, łudząc ich szansą na zbawienie. Niewyobrażalny chaos ogarnął wszystkie państwa, ogłoszono stany klęsk żywiołowych, wojsko wyszło na ulice wprowadzając godzinę policyjną. Jednak powolna śmierć z głodu w nieprzeniknionych ciemnościach nie była naszym przeznaczeniem... [czytaj dalej...]
Chcesz aby twoje opowiadanie również zostało opublikowane? Chcesz wypowiedzieć się nt. już zamieszczonych? Jeśli tak, to zapraszamy na nasze forum do działu FanWorks!
"Rand siedział na kamieniu, z zamkniętymi oczyma, ale wiedziałem, że tylko pozornie zachowuje spokój. Gdyby jego ludzie, Lud Smoka wiedział o tym, że jest szargany między jego uczuciami i życiem, oraz Saidinem...
Zaparzyłem mu herbaty, podszedłem i podałem mu kubek. Noc była mroźna, ale w Górach Mgły wydawała się jeszcze chłodniejsza. Wziął go, po czym pośpiesznie opróżnił.
- Dzięki ci, Perrin. Naprawdę byłem spragniony.
- Wiem to, Rand. Wiem więcej niż ci się zdaje.
- Moiraine ci powiedziała? – zdumiał się – Obiecała nic nikomu nie powiedzieć...
- Nie, to nie Moiraine mi powiedziała. Sam się dowiedziałem. Od kiedy jestem...
"Tym czym jesteś, kochasiu. I nic tego nie zmieni" – coś powiedziało w jego głowie.
"Nie. Nie jestem tym... Nie, po prostu jestem człowiekiem, CZŁOWIEKIEM!" – odpowiedział temu czemuś w jego umyśle. Znów poczuł łaskotanie z tyłu mózgu. "Wilki. Znowu one. Nie. Nie dopuszczę do tego." I szaleńczym wysiłkiem stłumił je.
- Czym jesteś? – podejrzliwie zapytał Rand." [czytaj dalej...]
Chcesz aby twoje opowiadanie również zostało opublikowane? Chcesz wypowiedzieć się nt. już zamieszczonych? Jeśli tak, to zapraszamy na nasze forum do działu FanWorks!
Był zimny wieczór i lał rzęsisty deszcz. Do drewnianej bramy ledwo widocznej w półmroku, podeszły okutane w zielone płaszcze i zakapturzone dwie postacie. Wiatr wył w drzewach, rosnących niedaleko palisady miasteczka, a błyskawice co i raz rozświetlały niebo białym światłem. U jednej z osób można było, wysilając wzrok, dojrzeć miecz przewieszony przez plecy, z rękojeścią wystającą ponad prawy bark. Przybysze zadudnili w bramę, próbując zagłuszyć grzmoty i wycia. Po dłuższej chwili zdało im się słyszeć kroki. W bramie było małe okienko otwierane od wewnątrz, którego nie zauważyli wcześniej. Uchyliło się ono troszeczkę i do ich oczu dotarło nikłe światło latarni trzymanej przez człowieka... [czytaj dalej...]
Innymi słowy po dłuższym letargu zimowym, powracamy do regularnej aktualizacji działu opowiadań! Chcesz skomentować to opowiadanie? Ocenić je? Zadać pytanie autorowi? Może uważasz, że z łatwością napiszesz lepsze nawet we śnie ? Żaden problem, wystarczy wejść pod ten adres i rozwiać swoją ciekawość lub pochwalić się swymi talentami literackimi. Pamiętajcie, że nasz serwis jest otwarty i bardzo chętnie wita wszelkie przejawy Waszej twórczości – rysunki, grafiki, wiersze, opowiadania... To tyle tytułem wstępu i nie pozostaje nam nic tylko życzyć miłego czytania!