Praca konkursowa z serii "Fenomen gór z nutką fantastyki"
Gdy byłam mała góry pokochałam,
co roku zawsze na wakacje czekałam,
z ich nastaniem szybko plecach pakowałam,
i od razu na szlak ruszałam.
Na szlaku tym zawsze niesamowite istoty spotykałam,
i czasem z nimi w dłuższą pogawędkę się wdawałam.
Góry niesamowitą energią emanują,
odjęcie zmartwień gwarantują.
Słoneczko w górach jakoś jaśniej świeci,
i wszystkie doznania jakby są spotęgowane.
Pewnego razu, gdy tak sobie szłam,
na szalku jajuszko ogromne znalazłam,
do plecaka je schowałam,
i w schronisku obejrzałam.
Z jajuszka smoczek wykluł się mały,
i już od razu został przeze mnie pokochany.
Teraz po górach chodzę ja,
a nade mną lata Tatr,
bo swe imię ma od Tatr.
Oboje góry bardzo kochamy,
gdy tam jesteśmy to rozkwitamy.
Niech więc oczy nam cieszą,
góry widokami cieszą,
i niech turyści nigdzie się nie śpieszą.
co roku zawsze na wakacje czekałam,
z ich nastaniem szybko plecach pakowałam,
i od razu na szlak ruszałam.
Na szlaku tym zawsze niesamowite istoty spotykałam,
i czasem z nimi w dłuższą pogawędkę się wdawałam.
Góry niesamowitą energią emanują,
odjęcie zmartwień gwarantują.
Słoneczko w górach jakoś jaśniej świeci,
i wszystkie doznania jakby są spotęgowane.
Pewnego razu, gdy tak sobie szłam,
na szalku jajuszko ogromne znalazłam,
do plecaka je schowałam,
i w schronisku obejrzałam.
Z jajuszka smoczek wykluł się mały,
i już od razu został przeze mnie pokochany.
Teraz po górach chodzę ja,
a nade mną lata Tatr,
bo swe imię ma od Tatr.
Oboje góry bardzo kochamy,
gdy tam jesteśmy to rozkwitamy.
Niech więc oczy nam cieszą,
góry widokami cieszą,
i niech turyści nigdzie się nie śpieszą.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz