Przepraszamy za ten trochę spóźniony news, ale czasem nawet nasze wszechwidzące oko przyśnie. Trent Oster jeden z założycieli studia Beamdog poinformował na swoim Twitterze o pewnych kłopotach które mogą sprawić, że odświeżona wersja "Icewind Dale II" nigdy nie stanie się faktem dokonanym. Polegają one na tym, że... kod źródłowy gry zaginął.
Panowie z Beamdog przeszukali wszystkie archiwa dostarczone im przez spółkę Wizards of the Coast i nic tam nie znaleźli. Oprócz tego skontaktowali się z pracownikami Obsidian Entertainment i zajrzeli do skrytek BioWare Corp, ale tam też nikt nie słyszał o losie kodu, ba nawet jego wcześniejsze wersje zaginęły w pomroce dziejów (albo raczej podrygach umierającego Interplayu i walkach o prawa autorskie). Dopóki kod się nie znajdzie, cały projekt będzie stał w miejscu.
Komentarze
Inna sprawa - jakim to trzeba być bałaganiarzem, żeby nie robić czegoś takiego, jak kopia zapasowa kodu gry, którą się napisało.
Nadal nie przypadły mi do gustu gry Balduropodobne zbyt wiele generycznych walk, zbyt wiele "pójdę wzdłuż tej ściany, później następnej, a później sprawdzę środek, żeby cały teren przeeksplorować i zbyt wiele męczenia się z mechanikami gry)
A może by tak stworzyć ultrapotężnego niszczyciela światów w BG i przejść je nie przejmując się mechaniką i rozgrywając tylko te qesty, które faktycznie mnie zaciekawią... Hmm....
Użytkownik Maxosh dnia niedziela, 9 lipca 2017, 14:53 napisał
A co niby takiego beamdog mogły dobrze zrobic innego? ;d
Wszystkim, którzy mają tablety w okolicach 10' gorąco polecam. Na Samsung Galaxy TAB S2 9,7' gra się naprawdę wyśmienicie.
Dodaj komentarz