Opowiadanie: Początek

1 minuta czytania

- Biegł w tą stronę! Musi gdzieś tu być!
I byłem, ale nie było mowy, żeby mnie dorwali. Wcisnąłem się jeszcze głębiej w skalną szczelinę i zamarzłem w bezruchu.
- Śmierć będzie dla niego zbyt łaskawą karą za to bluźnierstwo. – Usłyszałem znajomy poważny, dostojny i sprawiający wrażenie opanowanego głos. Głos mego ojca.
- Po wrzawie zgaduję, że go nie znaleźliście. Gdzie dowódca straży?
[czytaj dalej]

Chcesz aby twoje opowiadanie również zostało opublikowane? Chcesz wypowiedzieć się nt. już zamieszczonych? Jeśli tak, to zapraszamy na nasze forum do działu FanWorks!

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...