Przez Charona tym razem wszystko. Tak też można? Nie tylko można, wręcz trzeba! W chwili kiedy zmiana przecinka w wiekopomnej gejmeksowej solucji Tormenta byłaby doniosłym wydarzeniem, nie ma innego wyjścia. Fabularyzacja! Bardzo udana, nawiasem mówiąc. Edytor zwykle pozostaje w cieniu autora. Jednak w przypadku dzieła sztuki nie byłoby to w porządku. Zatem na liście tych co za udział wzięli Med musiał się pojawić. Nie ma co więcej pisać, bo jest co czytać!
Budynek jawił się oczom wędrowca w gęstym, acz nieco rozświetlonym półmroku. Główne źródło światła pochodziło od przeklętego czarownika, nieruchomo stojącego na środku gospody, wciąż i wciąż trawionego przez nieokiełznane płomienie, buchające jakby z wnętrza jego ciała. Mimo niesamowitego bólu, jaki niosła za sobą ta tortura, czarownik wydawał się wręcz podniecony, zaś jego twarz przybrała nieomal ekstatyczny wyraz.
Komentarze
Dodaj komentarz