Walka

5 minut czytania

Jeżeli podczas grania w "Planescape: Torment" zdarza ci się być rozerwanym na strzępy o wiele częściej niż jest w stanie znieść twa cierpliwość i pojąć logika, mamy kilka porad na temat walki, które mogą zmienić ten stan rzeczy.

"Dzidaaaaa!!!"

Szarżowanie na pałę według radosnej metody "zbombarduj wszystko" to bardzo niedobre rozwiązanie nawet w "Mortal Kombat", a co dopiero w grze tak wymagającej myślenia jak "Torment". Zawsze poruszaj się ostrożnie przed walką, a kiedy już do niej dochodzi, nigdy nie pozwól wciągnąć się przeciwnikowi na jego teren, w obszar, którego nie znasz. Gdy tylko starcie się rozpocznie (a niejednokrotnie stanie się to bez uprzedzenia) wycofaj się na z góry upatrzoną pozycję (czyli tam, gdzie już byłeś i gdzie na pewno nikt ci nie zagraża). Dzięki temu przeciwnik znudzi się pogonią, a ty będziesz mógł spokojnie zaplanować starcie. Jeśli nawet podąży za tobą, nie będziesz musiał obawiać się, że gdzieś zza winkla wychynie jeszcze dwóch czy trzech kolejnych bandziorów. Nie wstydź się uciekać, kiedy robi się naprawdę gorąco. Bezimienny jest nieśmiertelny, ale wracanie na miejsce walki bez ekwipunku, wytrzymałości i poległych towarzyszy jest skrajnie nieopłacalne. Jeśli zaś przeciwnik bierze nogi za pas, postaraj się możliwie szybko skrócić jego cierpienia, ale nie pędź szaleńczo w nieznane zakamarki – może się tam kryć więcej pełnych werwy kolegów uciekiniera. I jeszcze jedno – nigdy nie wyłączaj opcji biegania, dzięki temu żaden oponent nie dogoni żadnego członka twej drużyny.

Równe siły – większe szanse

"Jesteśmy otoczeni? Wspaniale! Możemy atakować we wszystkich kierunkach!". Teoretycznie jest w tym trochę racji, ale jeśli potrzebujesz tych porad, to chyba nie zawsze wychodziłeś z takiej sytuacji zwycięsko. Nie dopuszczaj do tego, by przeciwnik miał nad tobą przewagę liczebną. Tyczy się to zarówno drużyny jako takiej, jak i poszczególnych jej członków. Postaraj się tak pokierować starciem, by składało się ono z potyczek 1 na 1. W przeciwnym razie postać zmagająca się z dwoma wrogami będzie dwa razy szybciej tracić życie, zaś jej ataki będą przerywane. Twoi oponenci również nie są głupi i spróbują obskoczyć najsłabszego z bohaterów.

Jeżeli chcesz mieć pewność co do równych sił w walce, spróbuj zwabić do siebie wrogów w liczbie, którą uznasz za bezpieczną. W tym celu bardzo przydaje się nam Morte – jest to najszybszy z członków drużyny (więc zawsze zdąży uciec na bezpieczną odległość), posiada sporą odporność na obrażenia fizyczne (dzięki czemu możemy "rozejrzeć się" nim po obozie przeciwników bez strachu o rychły zgon), a także dysponuje zdolnością "Litania przekleństw", która prowokuje oponentów do atakowania wyłącznie Mortego (dzięki czemu możesz spokojnie rozmieścić swe siły).

Taktyka

Kiedy już dostosujesz ilość napastników do swych potrzeb (lub gdy okaże się to niemożliwe), musisz odpowiednio pokierować drużyną zależnie od możliwości bojowych jej członków. Pamiętaj, by czarujący (Ignus, Nie-Sława oraz ty, jeśli jesteś magiem), a także atakujący z dystansu Nordom, trzymali się z dala od środka bitwy. Stojąc w drugiej linii, nie niepokojeni przez walczących, mogą rzucać swe niszczące i leczące zaklęcia oraz ciskać pociski. Dak'kon, dysponując magią i zdolnościami szermierczymi, świetnie spisuje się w pojedynkach, ale otoczony szybko traci życie. Morte to wojownik szybki, silny i wytrzymały, mogący z łatwością poradzić sobie w pojedynczym starciu i świetnie odciągający dwóch, a nawet trzech przeciwników od stojących na zapleczu magów. Wykorzystując Annę staraj się robić użytek z jej największych atutów – zręczności i ataków z zaskoczenia. Poczekaj sekundę lub dwie po rozpoczęciu starcia i zajdź Anną wroga od tyłu, wyprowadzając zabójczy cios w plecy. Do wykonania tych manewrów potrzeba postaci, która przetrzyma początkowy napór kilku agresorów. Jeszcze bardziej niż Morte nadaje się do tego Vhailor – prawdziwa maszyna do zabijania, niebywale wytrzymała i silna. Niestety (a może i na szczęście) możemy przyłączyć go do drużyny dopiero później.

Strategia

Jeśli to tylko możliwe, do każdego starcia przystępuj wypoczęty, z wyleczonymi ranami i zapamiętanymi czarami, choćby miało to oznaczać kilka minut truchtu do najbliższego łóżka. Jeżeli jesteś magiem, koniecznie zaopatrz się w czar "Zbroja Maga" i rzucaj go na siebie po każdym odpoczynku. Trwa on prawie bez końca, a w potyczce zapewni ci niezbędną ochronę. Jeśli wiesz, że czeka cię starcie, tuż przed jego początkiem rzuć wszystkie czary ochronne (to samo tyczy się innych magów) i czym prędzej atakuj, zanim upłynie czas ich trwania. Odpowiednia formacja taktyczna pozwoli ci ustawić magów w drugiej linii. Jeżeli posiadasz odpowiednią wprawę, możesz tak zaplanować rzucanie ofensywnych czarów, że wszyscy przeciwnicy zginą nie zbliżając się nawet na krok. W tym celu często i rozsądnie korzystaj z aktywnej pauzy. Zatrzymując czas możesz rzucać zaklęcia poszczególnych magów jedno po drugim, paraliżując działania wroga. Zaczynaj zawsze od czarów o największej sile, zasięgu i polu rażenia, gdyż kiedy napastnicy podejdą bliżej, twoja magia może ranić także członków drużyny.

W trakcie rozgrywki nigdy nie zapominaj o odpowiednim dzieleniu między towarzyszy leczących amuletów skrzepu, krwi i serca oraz artefaktów pomocnych w bitwie, gdyż w jej trakcie nie zawsze możesz przenosić przedmioty między różnymi postaciami. Stale kontroluj poziom zdrowia bohaterów i otwieraj ich ekwipunki używając leczących amuletów, gdy tylko stanie się on niebezpiecznie niski.

Walecznie, ale bezpiecznie

W miarę możliwości pozostawiaj sobie otwartą drogę ucieczki. W tym celu przy przejściu z jednej lokacji do drugiej postaw jednego z członków drużyny. Gdy tylko przejdzie on do innego obszaru, cała drużyna zostanie momentalnie przeniesiona wraz z nim, umykając z pola bitwy. Do tego zadania przeznacz bohatera, który najmniej przyda się w walce (np. Nie-Sławę, której skończyły się czary leczące).

Wybierz też specjalne miejsce na zapisy podczas walki. Przydaje się to wtedy, gdy nie masz pewności, czy wróg odeprze zaklęcie, na którym bardzo ci zależy, kiedy podczas starcia z bossem uzyskałeś chwilową przewagę albo chcesz wykonać ryzykowne posunięcie. Pamiętaj tylko, że po wczytaniu gry zapisanej podczas pauzy, przerwa zostaje anulowana i akcja toczy się dalej.

Plecami przy ścianie

Niezależnie od stosowanej przez ciebie taktyki i skuteczności powyższych porad, prędzej czy później znajdziesz się w sytuacji bez wyjścia, kiedy wszystko potoczy się zbyt szybko, niespodziewanie i beznadziejnie. Jeśli kombinowanie z aktywną pauzą nic nie daje, a powódź przeciwników zalewa ekran wykluczając stosowanie wyrafinowanych manewrów, prowadź desperacką walkę na wyniszczenie.

Po pierwsze: przy przewadze liczebnej wroga, gdy nie ma się gdzie wycofać albo jeden z przeciwników jest wyjątkowo potężny, jak najszybciej otocz i zmiażdż najsłabszych oponentów. Starcie z liderem i tak będzie długie i trudne, zaś pomniejsi jego pomagierzy, choć znacznie słabsi i pojedynczo niegroźni, będą skutecznie utrudniać i tak niełatwe zadanie, jeśli pozostawisz ich przy życiu.

Po drugie: jeżeli wśród wrogów znajduje się mag, porzuć wszystko inne i zniszcz go w pierwszej kolejności. Pozostawiony sam sobie mag o nawet średniej mocy może poczynić straszliwe szkody pośród twej drużyny.

Po trzecie: kiedy starcie jest wyjątkowo długie, krwawe i nie może obyć się bez ofiar, utrzymuj możliwie najdłużej przy życiu tych członków drużyny, którzy mają największą wartość bojową oraz szansę na zabicie choćby jeszcze jednego przeciwnika. Nie zapominaj jednak, że priorytetem jest przetrwanie Bezimiennego.


Mam nadzieję, że powyższe porady posłużą ci nie tyle za solucję pola bitwy, co za rękojmię do wykształcenia własnego, skutecznego stylu. "Torment" to gra, która po latach potrafi zaskoczyć nawet doświadczonego gracza, nie lekceważ więc swych przeciwników niezależnie od mocy, którą dysponujesz. Umiejętnie dobieraj ekwipunek, mierz siły na zamiary i nie spiesz się, jeśli nie jest to niezbędne. Pojedynczy Czaszkoszczur to wróg, którego zdmuchniesz kichnięciem, ale dosłownie metr za nim może znajdować się sześć innych, których połączona siła zgniecie cię potężnym zaklęciem. Oprych w ciemnej alejce to nie wyzwanie, ale ciemna alejka może kryć cały gang podobnych oprychów. Poruszaj się zatem jak solidny, francuski czołg – jeden bieg w przód, cztery biegi w tył.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...