Fabularnie
"Ta widmowa postać o imieniu Deionarra twierdzi, że cię zna, że jesteś jej "Najdroższym". Cokolwiek trzyma ją w wymiarze fizycznym, musi mieć naprawdę wielką moc, pozwalając jej tak długo opierać się śmierci."
Deionarra jest córką Adwokata Iannisa, którego możesz spotkać w Domu Adwokata, w Dzielnicy Urzędników. W młodości przyłączyła się do Stronnictwa Doznań – Czuciowców. Jej ojciec twierdzi, że zrobiła to z dwóch powodów: chciała dowiedzieć się więcej o wieloświecie oraz posiadała dar jasnowidzenia. Czasem widziała zarówno przyszłość, jak i przeszłość.
I w tym momencie wkroczył Bezimienny, a dokładniej jego Pragmatyczne wcielenie. Poznawszy dar kobiety, stwierdził, że może go wykorzystać. Więcej dowiadujemy się z kamienia doznań podpisanego "Tęsknota" w Prywatnych Sensoriach w Miejskim Gmachu Rozrywki, znajdującym się w Dzielnicy Urzędników. Nasze poprzednie wcielenie tak manipuluje dziewczyną, że ta nie tylko zgadza się wyruszyć z nim, ale także gotowa jest ponieść wielką ofiarę. Z rozmowy dowiadujemy się, że zostawiła dla nas zapis u swojego ojca (687-KS). Znajdują się w nim: Testament Deionarry, Zwój leczenia, Ślubna obrączka Deionarry i 2 Amulety serca. Z testamentu dowiadujemy się, że kobieta przewidziała swoją śmierć, ale dalej nie potrafiła dostrzec wyrachowania Pragmatycznego.
I stało się tak, że w piątkę wyruszyli do Fortecy Żalu, gdzie zostali rozdzieleni. Dak’kon twierdzi, że Deionarra zmarła tam śmiercią z żalu oraz śmiercią ducha. Chciał ją uratować, ale nie mógł, gdyż nie było to wolą Pragmatycznego. Od niego samego dowiadujemy się, że potrzebował jej, aby była jego oczami w Sferze Materii Negatywnej, gdyż tak kurczowo trzymała się życia, a dokładniej miłości do niego, że nie mogła prawdziwie umrzeć.
Deionarrę spotkasz po raz pierwszy w północno zachodniej sali pamięci na parterze Kostnicy. Jej odpowiedzi rzucają wiele światła na naturę Bezimiennego na początku gry oraz zdradzają nieco z przyszłych wydarzeń. Dzięki rozmowie z nią, nauczysz się także zdolności "Wskrzeszenie". Kobieta potrafi ci również wskazać drogę do wyjścia, gdy powiesz, że grozi ci niebezpieczeństwo. Jednakże gdy ją obrazisz, rzuci na ciebie klątwę. Nie ma ona jednak żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Następnym razem spotkasz kobietę dopiero przy Wejściu do Fortecy Żalu. Ostrzeże cię, że tutaj możesz już umrzeć śmiercią ostateczną. Gdy dasz jej Ślubną obrączkę Deionarry, ulepszy ją.
Ostatni raz Deionarra pojawi się w Labiryncie odbić w Fortecy Żalu, gdy rozprawisz się w ten czy inny sposób ze swoimi inkarnacjami. Jest w stanie przenieść cię do Istoty Wiekuistej. W tym miejscu możesz także powiedzieć jej, jak umarła.
Jesteś jedynym, który ją widzi. Twoi towarzysze spostrzegą tylko, że się zamyśliłeś. Deionarry nie da się zabić żadnym sposobem. Gdy ją zaatakujesz, nie stanie się nawet twoim wrogiem.
Mechanicznie
Rasa | Duch |
Płeć | Kobieta |
Charakter | Chaotyczny |
Frakcja | Czuciowcy |
Klasa | Brak |
Poziom | 0 |
PŻ | 32000/32000 |
XP | 0 |
Cechy | |
Siła | 9 |
Inteligencja | 9 |
Zręczność | 9 |
Mądrość | 9 |
Kondycja | 9 |
Charyzma | 9 |
Szczęście | 0 |
Klasa pancerza | |
Bazowa | -20 |
Przeciwko broniom obuchowym | 0 |
Przeciwko pociskom | 0 |
Przeciwko broniom kłującym | 0 |
Przeciwko broniom siecznym | 0 |
Rzuty obronne | |
Przeciwko śmierci | 0 |
Przeciwko berłom/laskom/różdżkom | 0 |
Przeciwko petryfikacji/polimorfii | 0 |
Przeciwko zionięciu | 0 |
Przeciwko czarom | 0 |
Odporności | |
Na ogień | 100 |
Na zimno | 100 |
Na elektryczność | 100 |
Na kwas | 100 |
Na magię | 100 |
Na magiczny ogień | 100 |
Na magiczne zimno | 100 |
Na obrażenia sieczne | 100 |
Na obrażenia kłute | 100 |
Na obrażenia obuchowe | 100 |
Na obrażenia od pocisków | 100 |
TraK0 | 10 |
Ilość ataków na rundę | 1 |
Bronie/Specjalne zdolności
- Brak
Przedmioty
- Brak
Komentarze
Tyle lat minęło od premiery Planescape Tormenta i tyle lat od powstania GameExe... nie... chyba nie chcecie powiedzieć, że artykuł o Deionarra powstał dopiero teraz?
Użytkownik Courun Yauntyrr dnia poniedziałek, 31 października 2011, 20:31 napisał
Wiem, wiem
Ja po prostu dziwie się, że dopiero teraz pojawił się u was artykuł o jednym z głównych bohaterów jednej z najlepszych gier wszech czasów ;P
Użytkownik SirCaptain dnia poniedziałek, 31 października 2011, 20:33 napisał
Ja po prostu dziwie się, że dopiero teraz pojawił się u was artykuł o jednym z głównych bohaterów jednej z najlepszych gier wszech czasów ;P
Czemu czuję, że tylko ja nie grałem w ten tytuł i nie wiem o co chodzi?
Użytkownik Lionel dnia poniedziałek, 31 października 2011, 20:37 napisał
Jeśli uważasz fabułę z BG za dobrą to po zagraniu w P:T powiesz jedno: BG ssie
Grałem po kilka razy w każdą z nich i tak nie powiem - Sigil jest genialne (choć i oba duże miasta z BG lubię), ale reszta? Tzw. lipa. Klątwa, Fhjull czy Trias? Porażka. Zresztą po opuszczeniu Sigil ciekawe jest tylko (może) rozmowa z Ravelą i (na pewno) niektóre elementy z Fortecy Żalu - spotkanie z poprzednimi wcieleniami czy zwłaszcza Deionarrą - poza tym otrzymujemy tylko morze PD, cechy śmigające jak wałki w jackpocie - byle tylko zatuszować fakt, że nie styknął im ani budżet, ani deadline (to akurat też wina wydawcy) - a to tylko uwidacznia wyraźne braki fabularne post-Sigil - dalsza gra liniowością przypomina ToB. Szkoda, bo mógł to być cRPG wszech czasów.
Cytat
To znaczy?
Cytat
A TO znaczy...?
Cytat
a-haaa...?
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
No ok, faktycznie, tylko tyle tego po opuszczeniu Sigil.
Co do cech śmigających od ilości PD, to chyba dość zrozumiała koncepcja wobec kreacji głównego bohatera, będącego nieśmiertelnym, od eonów przemierzającym wymiary magiem-wojownikiem? Przepak jest tu jak najbardziej uzasadniony fabularnie, w odróżnieniu od innych gier w stylu Baldura czy NwN, gdzie ze śmieciarza tresującego pchły w akademii przeciętnych inaczej stajemy się mocarzami władnymi mordować prastare smoki tonami za pomocą trzech skilli na krzyż. Pomijając, że o wiele bardziej akceptowalne są dla mnie horrendalne ilości punktów doświadczenia przekładające się mimo wszystko na stopniowy wzrost statystyk wówczas, gdy spotykam swe przedwieczne, demoniczne alter-ego, niż beznadziejną monotonię porażających starć z wilkami, pośród nieprzebytych lasów wokół Wrót Baldura
Cytat
A to ciekawe spostrzeżenie, zechcesz wymienić?
Cytat
Przyznam, że już się gubię, bo skoro Baldur jest liniowy, a Torment w tak znacznym względzie niedorobiony, to mam rozumieć, że gry wszech czasów nie było?
Użytkownik Gość_Gracz mobilniak* dnia piątek, 23 lutego 2024, 03:54 napisał
Przecież nowy torment już wyszedł
https://store.steampow...s_of_Numenera/
Dodaj komentarz