Firma Blizzard Entertainment z nieskrywanym zadowoleniem podała do wiadomości najnowszą liczbę subskrybentów gry World of Warcraft. Ta zwiększyła się do wyniku 11,5 miliona użytkowników, co oznacza iż w ciągu dwóch ostatnich miesięcy, do świata Azeroth wkroczyło kolejne 500 tysięcy graczy. Jak można łatwo się domyślić szefostwo firmy, na czele z Mikem Morhaimem, nie posiada się ze szczęścia.

Wyniki niewątpliwie godny poklasku, a dużą zasługę w nim ma niedawna premiera drugiego dodatku do tejże produkcji – Wrath of the Lich King. Ten bije rekordy sprzedaży, gdyż już został zakupiony przez 4 miliony nabywców i bardzo szybko stanął na czele rankingu "Najpopularniejszej gry w Stanach Zjednoczonych". Wygląda na to, że hegemonia World of Warcraft tak szybko się nie skończy i z upływem lat zyskuje na sile, zamiast ją tracić.

Konkurs na najlepszy komiks w świecie World of Warcraft w grudniu zakończony! Zwycięską pracę przygotował Cherabim. Gratulujemy i przypominamy, że zawody trwają przez cały rok, więc jest jeszcze szansa na wygranie specjalnego wydania World of Warcraft Battle Chest z podpisami Chrisa Metzen'a oraz dyrektora artystycznego Chrisa Robinsona!

Zwycięską pracę, jak i pozostałe w tym miesiącu, można obejrzeć pod tym adresem.

Znacie Księcia Ciemności Ozzy Osbourn'a? Myślę że każdy powinien go przynajmniej kojarzyć. Właśnie Ten jegomość wystąpił w nowej reklamie promującej 'Wrath of the Lich King'. Nie będę opisywał co i jak, sami zobaczcie.

Po obejrzeniu spota, odpowiedzcie sobie na pytanie. What's your F#!@? Game?

Firma Blizzard oficjalnie ogłosiła, że liczba graczy raczących się zabawą w świecie Azeroth, przekroczyła magiczną granicę 11 milionów. Jak gołym okiem widać, niebywałego sukcesu niekwestionowanego króla gatunku MMORPG, World of Warcraft, nie było w stanie zachwiać powodzenie Age of Conan oraz bardzo udana premiera Warhammera Online. Łatwo można dojść do logicznych wniosków, iż starzy wyjadacze z Zamieci nie dadzą się łatwo wygryźć i mają kilka asów w rękawie, które mogą pokrzyżować plany konkurencji i pozwolą przekroczyć kolejną barierę liczbową. Pomóc w tym może między innymi nadchodzący dodatek – Wrath of the Lich King (premiera już 13 listopada) oraz atak na rynek chiński. Mam dziwne przeczucie, że kolejny milion jest tylko kwestią czasu.

Dziś do World of Warcraft została wprowadzona łatka, będąca ostatnią przed wprowadzeniem dodatku Warth of the Lich King. Patch oznaczony numerem 3.0.2 wprowadza do gry wiele zmian. Jedną z nich jest system osiągnięć, których do zdobycia na chwilę obecną jest aż 750. Nastąpiły również zmiany w drzewkach talentów wszystkich klas. W grze pojawia się także Stormwind Harbor, jednakże jeszcze do Northrendu z niego dostać się nie można, podobnie jak z nowej wieży dla Zeppelina przy Undercity oraz Orgrimmar. Dodatkową opcją interface'u jest kalendarz, w którym pojawiają się informacje na temat najważniejszych eventów w świecie Warcrafta, oraz można w nim umieścić informacje gildyjne, takie jak rajdy czy spotkania.

Więcej informacji na oficjalnej stronie gry.

SteelSeries – światowy potentat w dziedzinie high-endowych urządzeń do gier, nie jest pierwszą firmą, która postanowiła zbić kasę na ogromnej popularności World of Warcraft. Po specjalnych podkładkach i klawiaturach przyszedł czas na zaatakowanie tego wielomilionowego rynku za pomocą dosyć oryginalnej myszy, obok której żaden fan produkcji nie może przejść obojętnie.

To co niewątpliwie przykuwa wzrok to jej interesujący wygląd. Mysz jest wykonana ze specjalnie polerowanego aluminium. Poza tym posiada nietypowe podświetlone "płaty", których kolor można wybierać spośród 16 milionowej palety barw i trzech różnych poziomów jasności.

Brzmi ciekawie, ale co w niej takiego wyjątkowego dla graczy buszujących w świecie Azeroth? Mysz posiada aż piętnaście przycisków (i weź się tu człowieku nie pogub...) i prosty w użyciu graficzny sterownik mający możliwość wyznaczenia (sposobem podnieś i upuść), do około stu trzydziestu wytypowanych przez nas komend. Dodać do tego sześć poziomów czułości do wyboru i mamy gadżet jak się patrzy.

Jesteś nadal zainteresowany? To szykuj portfel na spore uszczuplenie, gdyż jak z takimi ustrojstwami bywa, urządzenie kosztuje niemało. Każdy potencjalny nabywca musi się liczyć z wydatkiem 89,99 € (ok. 300 zł.). Sprzedaż rozpocznie się równo z datą premiery drugiego dodatku do World of Warcraft – Wrath of the Lich King, czyli 13 listopada bieżącego roku. Zamówienia można już zacząć składać pod tym adresem. Tylko czy warto?

Nie od dziś wiadomo, że czy to w świecie realnym czy też wirtualnym istnieją osobniki, których zwykłe kolekcjonowanie czy zabawa kompletnie nie kręci i pragną mieć coś ponadprzeciętnego. Chcą cieszyć się rozrywką inaczej niż zwykli zjadacze chleba. Granica pomiędzy zwykłym hobby a czystym maniactwem jest zaprawdę cienka. Udowadnia to niejaki Bradster, który pochwalił się swoją pasją i marzeniami z innymi użytkownikami. Cóż gość gra na kilku kontach równocześnie. W zasadzie to nic dziwnego, na pęczki jest tego typu graczy, a i o tak zwanym zjawisku multiboxingu słyszeliście pewnie niejedno. Zatem czemu wspominamy o nim w tym newsie? Co w nim takiego niezwykłego? Cóż Bradster trochę zaszalał... gra na trzydziestu sześciu kontach równocześnie. Tak, tak nie musicie czyścić monitora i oczy was nie mylą. Dokładnie trzydzieści sześć postaci w tym samym momencie. Ta imponująca liczba pozwala mu samemu brać udział we własnych osobistych raidach. Do urządzenia sobie takiego relaksu nie wystarczy mieć zwykłego sprzętu. Użytkownik posiada dokładnie jedenaście komputerów osobistych i laptopów, które pozwalają mu na kontrole wszystkich bohaterów.

Pozostaje więc tylko jedno pytanie. Co go do jasnej ciasnej do tego podkusiło? Odpowiedź jest prosta. Gdy wszystkie postacie osiągną maksymalny poziom doświadczenia, ma zamiar zebrać swoją małą armię i zaatakować mury Stormwind oraz Ironforge. Plan zaprawdę ambitny i kosztowny. Za sam roczny abonament maniak musi zapłacić około 6000$. Doliczyć koszta zużycia energii elektrycznej i inne kwoty... powiedzmy, że biznes jest mocno deficytowy. No, ale podobno spełnienie marzeń jest bezcenne.

Na oficjalnej stronie Blizzarda, ukazały się nowe fan arty. Tym razem tematyka prac jest stricte Starcraftowa. Nie będę tutaj ich opisywał, to trzeba zobaczyć.

Blizzard zmienia swoją dotychczasową politykę. Pojawiła się opcja transferu swojej postaci z serwerów PvE do PvP. Transfery są jednak płatne i odbywają się za pomocą Account Menager z głównej strony gry. Jaka to kwota? "Jedyne" 20€ lub £15. Cóż skłoniło Blizzarda do takiej zmiany? "Chcieliśmy dać graczom więcej swobody w odkrywaniu świata gry z przyjaciółmi w takim trybie rozgrywki, jaki tylko zechcą."

Jeszcze zanim Król Licz i jego Plaga zaatakowała Lordaeron wykuto ostrze, które w rękach Alexandrosa Mograine stało się legendarne. Z czasem tak broń, jak i jego właściciel stały się jednym... Ashbringerem. W oczekiwaniu na ostatni z zapowiedzianych do tej pory dodatków do World of Warcraft, Wildstorm i Blizzard Entertaiment stworzyły cztery mini-serie o historii Ashbinger'a.

Zainteresowanych zapraszam do czytania i oglądania pod tym adresem.