Historia
Ernest Torreza to człowiek nietuzinkowy jak na Hegemończyka. Samo nazywanie go człowiekiem jest chybione, ponieważ Ernest to mutant (lub człowiek przeklęty za grzechy rodziców jak sam twierdzi). Nie ma macek, łusek, kocich oczu ani niczego podobnego. Ma za to niesamowicie wykształcony dar empatii. Nie czyta w myślach ani nie wywołuje u innych migreny, lecz bardzo mocno odczuwa emocje innych ludzi. Niestety nie może tego w żaden sposób wyłączyć...
Ernest urodził się w Santa Fe w Hegemoni, stolicy przemocy i prawa silniejszego. Nikt nie mógł odmówić młodemu jego siły czy sprawności fizycznej, ale za każdym razem gdy wygrał bójkę lub kogoś poniżył sam zaczynał czuć się równie podle co pokonany. Żal, rozpacz i cierpienie przepełniały go podobnie jak jego ofiary. Tak silnie odczuwał emocje innych ludzi, że stawały się jego własnymi. Miało to też swoje dobre strony, bo w towarzystwie ludzi szczęśliwych odczuwał niezwykłą radość. Jednak w Zasranych Stanach, a tym bardziej w Południowej Hegemoni ludzie żyją w ciągłym strachu przed jutrem, przepełnieni złością i nienawiścią. By móc karmić się pozytywnymi emocjami innych, Torreza starał się innych rozbawiać i pocieszać, ale w miejscu takim jak Hegemonia szybko stał się wyśmiewanym wyrzutkiem. Nim skończył 16 lat wyruszył w niekończącą się podróż.
Nie był on w stanie osiedlić się w żadnym z większych miast, ponieważ wyczuwał emocje wszystkich ludzi znajdujących się w odległości dobrych 50 metrów, a w miejscach takich jak Vegas czy Nowy Jork dosięgała go jedynie zbiorowa depresja sztucznie ukrywana przez cwaniackie odruchy bądź patriotyzm. Chcąc zaznać spokoju starał się pomagać napotkanym osobom i osadom tak by chociaż przez chwilę mógł poczuć bijący od innych spokój i ukojenie. Nic więc dziwnego, że zaczął uczyć się medycyny i wkrótce przyłączył się do Aniołów Miłosierdzia.
Opis
Obecnie Ernest jest 25 letnim facetem o wysportowanej sylwetce i meksykańskich rysach twarzy ozdobionej gęstą czarną brodą. Długie włosy nosi spięte w kucyk, przewiązane krzyżykiem – symbolem Aniołów Miłosierdzia. Ubiera się raczej w dżinsy i ciemne swetry niż lekarskie kitle. Zazwyczaj jest miły i uprzejmy, chociaż bardzo szybko potrafi stać się surowy. Nosi przy sobie pistolet ze względu na bezpieczeństwo. Czasem jednak dopuszcza się morderstwa gdy nie może komuś pomóc, a bijące od nieszczęśnika emocje doprowadzają Ernesta do szaleństwa. Jednak tę stronę swojej osobowości starannie ukrywa.
Mechanicznie
Pochodzenie:
Południowa Hegemonia
Cecha z Pochodzenia:
Właściwy argument
Profesja:
Medyk
Cecha z Profesji:
Gwarancja bezpieczeństwa
Organizacja:
Anioły Miłosierdzia
Cecha z Organizacji:
Czerwony krzyż
Choroba:
Drgawki
Współczynniki:
- Zręczność: 13
- Percepcja: 10
- Charakter: 12
- Spryt: 12
- Budowa: 14
Umiejętności
Sprawność:
- Kondycja: 3
- Pływanie: 1
- Wspinaczka: 2
Walka Wręcz:
- Bijatyka: 3
- Broń ręczna: 1
- Rzucanie: 1
Broń strzelecka:
- Pistolety: 2
Negocjacje:
- Perswazja: 5
- Dowodzenie: 4
- Zastraszanie: 5
Empatia:
- Postrzeganie emocji: 12
- Blef: 4
- Opieka nad zwierzętami: 3
Siła Woli:
- Odporność na ból: 2
- Niezłomność: 1
- Morale: 1
Medycyna:
- Pierwsza pomoc: 3
- Leczenie ran: 4
- Leczenie chorób: 4
Wiedza ogólna:
- Chirurgia: 2
Orientacja w terenie:
- Wyczucie kierunku: 2
- Przygotowanie pułapki: 2
- Tropienie: 2
Spostrzegawczość:
- Nasłuchiwanie: 4
- Wypatrywanie: 2
- Czujność: 8
Kamuflaż:
- Skradanie się: 2
- Ukrywanie się: 2
- Maskowanie: 1
Przetrwanie:
- Łowiectwo: 3
- Znajomość terenu: 2
- Zdobywanie wody: 3
Sztuczki
- Aspiryna i Tik-taki
Ekwipunek
- Ubranie
- Dwumiesięczny zapas leków na drgawki
- Zapas żywności na 7 dni
- Nóż
- Kel-Tec i 11 pocisków 9 mm
- Torba lekarska
- prosty sprzęt survivalowy (namiot, potrzaski, śpiwór itd.)
- 300 gambli w różnych lekach
Reputacja
- 4p. – Hegemonia
Wykorzystanie w przygodzie
Gracze powinni spotkać kolesia wyglądającego na typowego Hegemończyka, który starannie opatruje w wiosce dzieci i udziela porad zdrowotnych mieszkańcom. Jest to postać idealnie nadająca się do sesji w klimacie Rdzy, gdzie będzie on odczuwającym cierpienie świata nieszczęśnikiem. Zacznie opowiadać o swoich przeżyciach i uczuciach, czując jak ten świat coraz żałośniej wyje, błagając o śmierć. W konwencji Rtęci można zrobić z niego seryjnego mordercę, który by pozbyć się własnych cierpień zabija ludzi dla których nie ma już nadziei. Jego połączenie altruizmu i bezduszności powinni zostać przedstawione jako bardzo nieludzkie. W Stali natomiast postawa i poświęcenie Ernesta dla dobra innych powinny być inspiracją dla drużyny dla walki w obronie ludzkości.
Komentarze
Pozdro
Bartosh
Dodaj komentarz