Skryba

2 minuty czytania

Mów wyraźniej, bo byka walnę!

Stary świat umarł. Wraz z nim umarła kultura, sztuka i nauka. Nowy świat, powstający z popiołów uporczywie i z głośnym stęknięciem, jest jak dzieciak. Rozpieprzyć umie, żreć umie, beczeć i wyć umie, sra dalej jak widzi, ale za nic nie wie, co znaczą te śmieszne znaczki w tych poplamionych składankach papieru i starych tablicach. O, jakie ładne kółeczko, a tam jaka fikuśna laseczka! No, się ludzie oduczyli czytać i tyle. Niby nic, czytanie nie pomoże upolować mutanta, Łowcy nie zabije, ale już listu z frontu do laski to taki żołnierzyk nie napisze. Meldunku nie odczyta. I gdzie wtedy jest? Nie, nie w dupie. Moloch ludzi zamyka w słojach. I tu dumnie zjawiasz się ty. Umiesz czytać, długopisu używasz tak, jak producent zaplanował a nie do kłucia co bardziej upierdliwych, wiesz jak napisać „Happy Birghday Moloch!”. Cała ta tak zwana administracja odradzających się miast, pożal się Orbitalu, w życiu się publicznie nie przyzna, że podpisuje się krzyżykiem, ale ciebie weźmie na boku i dobrze opłaci. Jesteś jednym z tych speców, którzy uznawani są za nic nie wartych, a bez których Moloch byłby już dwa razy większy. Reprezentujesz jeden z najstarszych zawodów świata! Twoi kumple po fachu spisywali myśli faraonów, cezarów… Kim są…? Ech, nieważne. Ważne, że bez takich jak ty ani rusz. Więc nie susz zębów, schowaj dumę do teczki i pisz co ci dyktuję! A więc…

Cechy (wybierz jedną z nich):

  • Fach w oku

Godziny czytania i pisania dla tych analfabetów twoich szefów wyczuliły cię na kształt liter do tego stopnia, że gdy Mohikanin „Sokole oko” albo Posterunkowiec „Lupa w dupie” patrzy na starą tablicę i nie wie czy to „e”, czy „o” albo tylko tak się rdza układa, to ty bez problemu odczytujesz całą reklamę „General Motors”. Jeśli w trakcie sesji gdziekolwiek znajduje się choć strzępek napisu, który może być pomocny, a choćby był prawie całkiem nieczytelny, to MG musi ci wyśpiewać co tam jest napisane.

  • Pióro silniejsze od miecza

Amunicji nie ma. Gazrurka się złamała. Kastet sprzedany. Nóż się złamał, a ten zasraniec leje cię ile wlezie. Co robisz? Ot, wyciągasz długopis i robisz mu wentylację w brzuchu czy gdzie tam chcesz. Jeśli walczysz przyborami do pisania zadajesz obrażenia D/L/C, ale nie otrzymujesz bonusu do Zręczności. No i sobie już takim długopisem nie popiszesz…

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...