Chris Avellone, legendarny twórca legendarnych cRPG, został przez Boga/naturę (niepotrzebne skreślić) obdarzony tak wysokim poziomem "Mojo", że aż mógłby w sequelu "Man of Steel" iść w szranki z samym Supermanem. Prezentacja Chrisa z organizowanego przez RockPaperShotgun i Eurogamer konwentu gier indie dowodzi tego z pewnością. Od razu też przypomnę tym wszystkim kręcącym teraz główką, że jakby nie patrzeć, to "Project Eternity" jest grą w dużym stopniu niezależną, w końcu nie maczał przy niej swoich "tłustych paluchów" żaden wielki wydawca.
Chris porusza w prezentacji kilka ciekawych kwestii, np. ograniczenia fabularne gier powstałych na silniku Infinity, wynikające z tego, że wydarzenia musiały uwzględniać historie prezentowanych przez książki, a także gry RPG sygnowane logo (A)"D&D". Oraz, co bardziej nas teraz interesuje, w dużo większym stopniu sprawy związane z samym "Eternity". Jak np. pomysły na mega podziemie, system magii, potwory czy wielkie miasto wzorowane na Athkatli. Pada też informacja o zmianie nastawienia wielkich wydawców wobec klasycznych cRPG! Zapraszam do obejrzenia materiału po rozwinięciu newsa.