Przynajmniej według oceny składu ESRB, firmy specjalizującej się w przydzielaniu kategorii wiekowej dla gier na rynku anglosaskim. Kickstarterowemu spadkobiercy serii "Baldur's Gate" oberwało się za ostry język, intensywną przemoc, sporą ilość przelewanej posoki oraz widoczne, aczkolwiek zachowane w granicach dobrego smaku, treści natury seksualnej. Poniżej pełna ocena, trochę suchego i prawniczego bełkotu, ale można wypatrzeć kilka smaczków.
"Jest to komputerowa gra fabularna, w której gracze przyjmują rolę bohaterów eksplorujących świat fantasy. Z perspektywy izometrycznej herosi przemierzają lochy/krypty, wchodzą w interakcję z różnymi postaciami i są wynajmowani do wykonywania określonych zadań.
Bohaterowie korzystają z mieczy, toporów oraz magicznych zaklęć, aby zabić ludzkich przeciwników bądź fantastyczne stworzenia (np. trolle, ogry czy smoki). Walce akompaniują charakterystyczne odgłosy cięcia i częste efekty rozbryzgu krwi. Niektóre poziomy ociekają od brutalności w postaci obfitych ilości kałuż wypełnionych posoką.
W trakcie rozgrywki gracze mogą wejść w interakcję z prostytutkami i skorzystać z ich usług...