Jak widać nie tylko grafika ulegnie zmianie w odświeżonej wersji trylogii “Mass Effect”. Developerzy zdradzili, że wzięli na warsztat poszczególne sceny dialogowe w serii i po krótkiej dyskusji zdecydowali, że część z nich zostanie przemontowanych. Chodzi tutaj głównie o te niezbyt dojrzałe momenty, przez które saga doczekała się od społeczności graczy przydomka “Ass Effect”.
Jednym z dobitnych przykładów jest postać Mirandy Lawson, gdzie podczas dialogów kamera bardzo często skupia się na tyłku naszej towarzyszki niedoli. Zmianie ulegnie także widok sceny w momentach, kiedy Shepard siedzi z bardzo szeroko rozstawionymi nogami – twórcy postanowili uchwycić perspektywę wyżej, aby nie angażować w scenę krocza dziarskiego komandora (lub komandor, w szczególności, gdy nosi sukienkę). Rewolucji z pewnością nie będzie, bo twórcy nie chcieli się babrać w przeprojektowywanie całych scen – zmiany będą raczej kosmetyczne jak zmiana kąta lub wysokości kamery.
Wydaje mi się, że sporo się zmieniło od czasu debiutu tamtych gier. Nie ująłbym tego w taki sposób, że naprawdę strasznie się na tym skupiliśmy, ale kilka razy podnosiliśmy ten temat. Kevin Meek, nasz spec od środowiska i postaci, faktycznie zwrócił nam uwagę na pewne ujęcia kamery, które były… Dlaczego skupiały się one na tyłku Mirandy? Więc w pewnych przypadkach mogliśmy dokonać drobnych zmian.
zdradza Mac Walters
Źródło: www.eurogamer.net
Komentarze
Jak ma się pojawić już jakieś dupsko czy seks, to niech on ma to ogólny sens, coś znaczy i zostanie wprowadzone w odpowiednio dorosły sposób. Tak jak np. w produkcjach CD Projekt RED.
Dodaj komentarz