Obsidian zajmuje się nie tylko grą RPG na podstawie "South Park". Developerzy pracują nad jeszcze jedną produkcją – jaką?
Na oficjalnej stronie Obsidianu pojawił się powyższy obrazek zapowiadający nową pozycję. Czwórka może sugerować, że producenci niedługo zapowiedzą czwartą część jakiejś serii – w takim wypadku byłby to "Dungeon Siege 4", którego trzecia część moim zdaniem była mierną produkcją o nudnej rozgrywce. Jednak byłbym z faktu tworzenia czwórki zadowolony, bo jej poprzedniczka miała potencjał i całkiem dobrze wyglądała na gameplayu.
Czwórka może być także odliczaniem do ujawnienia nowego projektu (dowiemy się o tym jutro, kiedy czwórka zmieni się bądź nie w trójkę), a otaczający ją wąż zjadający własny ogon może oznaczać adaptację powieści Roberta Jordana – "Wheel of Time" (w Polsce "Koło czasu"), gdyż w logu serii znajduje się właśnie zjadający swój ogon wąż. Wydaje się to najprawdopodobniejszą opcją.
W kodzie strony znaleziono poniższy tekst:
"To tenderness, fellowship. To fellowship, vigilance. So bring we all to the Night Market. I am the Spindle of Esenath. Know me by my light and stand with me in darkness."
Niektórzy zakładają też, że producenci z Obsidianu pracują nad "Defiance", który ma przedstawiać wizję świata fantasy w stylu Tokiena, tylko że zwycięży w nim Sauron. Oczywiście jest także możliwość, że będzie to całkiem nowa marka – być może jej tytuł znajduje się właśnie w powyższym tekście. A wy jak myślicie – co to może być?
Komentarze
Cytat
Hola, hola, hola... Może nie był to ósmy cud świata elektronicznej rozrywki i dość przeciętna jak na możliwości Obsidianu produkcja, ale nudna i mierna ona z pewnością nie była. Miała swój specyficzny klimat (choć zgoła inny od tego, do czego nas przyzwyczaiła seria "Dungeon Siege", stąd ten uzasadniony "hejt" fanów), kilka ciekawych pomysłów (zawarte tam rozwiązania fabularne zawstydzały inne slashery, w tym ostatnią produkcję Blizzarda, która na ten aspekt mocno stawiała, a lwia część graczy piała z zachwytu), co-op jest zacny i generalnie miło się kopało tyłek podłej (?) Jane Kassynder, co w sumie jest najważniejsze, jeżeli chodzi o ten gatunek. Gdyby grę wydłużyć (tak przynajmniej do 30h, bo te standardowe 15 to jednak deczko mało) i dopracować mechanikę (bo ja wiem, aby niektóre elementy tak nie raziły prostactwem), to byłby naprawdę świetny tytuł. Inny, owszem, ale wciąż świetny.
Cytat
Jak będzie trzymała poziom "New Vegas" czy "Neverwinter Nights 2", to jakoś ścierpię tę łyżkę dziegciu w beczce miodu
Jak tam wciągam wszystko od chłopców z Kalifornii i już zacieram ręce na myśl o kolejnym projekcie. Obstawiam "Koło Czasu", choć generalnie nie trawię tej serii.
Użytkownik Tokar dnia wtorek, 11 września 2012, 23:50 napisał
30 h? Ja wytrzymałem 3 i mam dosyć Zadania nudne i nieciekawe, a system walki nie przypadł mi do gustu, być może dlatego, że wybrałem Katarinę, której sposób na wygranie potyczki ograniczał się do uników i strzelania. Radość z gry? Wątpliwa. Co do klimatu - tutaj go jakoś nie czułem. Gra ładnie wyglądała, ale nie tylko to się liczy. "Deus Ex: HR" nie miałby takiego klimatu, gdyby nie muzyka, "Wiedźmin", "Skyrim" i "Drakensang" także. A muzyka w "DS3" jakoś nie była zbyt chwytliwa. Praktycznie grę opłaca się kupić jedynie dla kooperacji.
Chyba najlepiej opisuje "DS3" ta recenzja.
Dodaj komentarz