Tekst zawiera spoilery.
K'yorl Odran to przykład drowki, która nie cofnie się przed niczym, aby sięgnąć po władzę. Matka Opiekunka Domu Oblodra, niegdyś trzeciego rodu w mrocznym Menzoberranzan, zawsze uważała się za lepszą, jednak jej los miał być nauczką dla wszystkich, którzy sprzeciwiają się woli samej Lolth.
K'yorl została władczynią swojego domu w 961 RD. Pozostałe opiekunki nigdy nie traktowały jej poważnie z uwagi na niski wzrost oraz dość nonszalancki styl bycia. Opisywana zawsze pojawiała się w prostych szatach, zaś brak widocznej broni był jawną oznaką pewności siebie bądź pułapką dla tych, którzy ośmieliliby się zaatakować trzeci ród Menzoberranzan. K'yorl była przy tym zarozumiała, arogancka i zawsze traktowała wrogo wszystkich, którzy nie należeli do Domu Oblodra. Niewielu wiedziało, że najlepsi wojownicy jej rodu znajdowali się w każdym patrolu na terenie Mrocznego Dominium, więc wystarczył jeden rozkaz, by zabić szlachtę wrogiej rodziny. Mogła to uczynić za pomocą myśli, bowiem wielu mieszkańców Podmroku wiedziało, że jej ród słynie ze zdolności psionicznych.
Tym samym źródłem jej potęgi nie były modlitwy do Lolth, przez co K'yorl nie raz otarła się o bluźnierstwo. Celowo używała nazwiska "Odran", stanowiącego nazwę rodu przed zaakceptowaniem Pajęczej Królowej jako bóstwa opiekuńczego. Swoją moc wykorzystywała do torturowania własnych poddanych, o czym najlepiej świadczy smutny los jej najstarszej córki – Quavylene. Psionika drażniła pozostałe matki opiekunki, które skrycie się jej bały. Szczególną nienawiść K'yorl żywiła wobec Ghenni'tiroth Tlabar z domu Faen Tlabbar.
Doskonale zdając sobie sprawę ze słabości militarnej, potęgę Domu Oblodra oparła na psionice, dzięki czemu jej ród szybko zajął miejsce w Radzie Rządzącej, zaś w 1297 RD stał się trzecią siłą w Menzoberranzan. Tylko członkowie rodziny wiedzieli, że to właśnie wytworzona przez nich bariera uratowała życie trzeciego syna Domu Baenre, dzięki czemu rytualne ostrze ocaliło Jarlaxle'a.
Kolejna okazja do służenia pierwszemu rodowi pojawiła się w 1357 RD, kiedy to Yvonnel Baenre wezwała K'yorl, by jej siły walczyły u boku Barrison Del'Armgo i Faen Tlabbar podczas inwazji na Mithrilową Halę. Dom Oblodra nie zapomniał o tym upokorzeniu, wyczekując stosownego momentu, by pozbyć się wrogów oraz raz na zawsze zrzucić jarzmo zależności od Pierwszego Rodu. Na okazję nie musiał długo czekać, bowiem raptem rok później rozpoczął się Czas Kłopotów, podczas którego moc domów wyznających Lolth drastycznie zmalała.
Szybko okazało się, że psionika nie doznała żadnego uszczerbku, dzięki czemu pewna siebie K'yorl postanowiła, że wkrótce rzuci miasto na kolana, zaś jej siedziba w Rozpadlinie Szpona będzie znana jako siedziba pierwszego rodu Menzoberranzan. Początkowo udawała pokojowe zamiary, jednak gwałtowna natura dała o sobie znać, o czym świadczyły zmasakrowane zwłoki Fini'they Tlabbar oraz Ghenni'tiroth Tlabbar. Wyrwane z piersi serce tej drugiej wylądowało w ceremonialnej misie, co miało świadczyć o stosunku K'yorl do samej Lolth. Próba zabicia głowy Domu Baenre także się nie powiodła, zaś pozostałe opiekunki wykorzystały zdobyty w ten sposób czas, by przywołać demony oraz potężnego Errtu. K'yorl nie wiedziała, że sama Pajęcza Królowa ukryła się w Domu Baenre, dając pierwszemu rodowi czas niezbędny do ściągnięcia posiłków. Macki z samej Otchłani pojawiły się w Rozpadlinie Szpona, gdzie odkryły salę tronową Oblodran, porwały K'yorl, zaś resztę rodu i sam budynek pchnęły w przepaść. Matka opiekunka uniknęła pewnej śmierci tylko po to, by trafić w łapy Errtu, który poddawał ją torturom. Właśnie taki los miał stać się udziałem opisywanej aż po sam kres świata.
Pamięć o tych wydarzeniach przetrwała, więc nic dziwnego, że Mez'Barris Armgo z drugiego rodu Menzoberranzan zastanawiała się nad targowaniem się z Errtu o drowkę w nadziei, że ta zemści się na Domu Baenre i zabije jego obecną przywódczynię – Quenthel Baenre. Podobne plany snuła Minolin Fey-Branche, lecz i ona obawiała się gniewu samej Lolth. Już w tym czasie jeden z nielicznych ocalałych Oblodran, Kimmuriel, twierdził, że po tylu latach tortur matka opiekunka z pewnością postradała rozum.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz