Złapanie żywej kapłanki Lolth to nie lada wyzwanie. Służące Pajęczej Matce kobiety walczą zaciekle, mając na podorędziu szeroki asortyment magiczny, wspierany przez wiecznie nienasycony udręką oponentów bicz. Do tego niezmiernie rzadko walczą samotnie, wpierw do boju posyłając żołnierzy, wspierając ich z oddali. Milczenie Lolth zmieniło jednak na pewien czas tę sytuację, w wyniku czego złapanie żywej kapłanki rzeczonej bogini stało się dużo prostsze.
Quth-maren służą Kiaransalee. To właśnie wyznawcy tego bóstwa zemsty odpowiadają za stworzenie tej odmiany nieumarłych. Jak ona powstaje? Wystarczy złapać żywą kapłankę Lolth, by następnie obedrzeć ją całą ze skóry. Oczywiście w ten proces zamieszana jest potężna magia. Nowe stworzenie służy od tej pory Kiaransalee, posiadając przy tym kilka niebezpiecznych ataków.
Przede wszystkim quth-maren wpierw atakuje z dystansu. Posługuje się w tym celu przerażającym wzrokiem. Bohaterowie o słabej sile woli przez chwile będą wpatrywać się w puste spojrzenie, po czym skula się ze strachu. Wtedy też quth-maren może posłużyć się swoim drugim "firmowym" atakiem – pluciem krwią. Ta jest silnym kwasem, zadając atakującemu dodatkowe obrażenia. Quth-maren nie korzysta z broni, ale uderza gołymi pięściami. Zetknięcie z nimi także powoduje dodatkowe obrażenia, ze względu na żrącą krew nieumarłego.
Jak więc walczyć z istotą, która ponadto potrafi rozkazywać słabszym przedstawicielom swojego nieumarłego gatunku? Przede wszystkim należy pamiętać, iż quth-maren potrafi szybko się leczyć, więc atak musi być naprawdę skuteczny. Co więcej, twój przeciwnik jest odporny na efekty wpływające na umysł, paraliż, trucizny, paraliż oraz wszelkie zaklęcia związane ze szkołą nekromancji. Widzą także w ciemnościach na odległość 18 metrów oraz są niewrażliwe na wszelkie próby obniżania atrybutów czy obrażenia krytyczne.
Trudno mówić o jakiejś najsławniejszej quth-maren, bowiem są pozbawione dawnej ambicji. Każda z nich to zaciekły i niebezpieczny przeciwnik, pozbawiony swojej dawnej osobowości.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz